Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Srebrna Góra Cuvée 2013

Komentarze
Winnica Srebrna Góra Cuvee 2013
Polska czołówka.

Winnica Srebrna Góra Cuvée półwytrawne 2013

Minął rok od głośnego debiutu bodaj najambitniejszego winiarskiego projektu w Polsce – Winnicy Srebrna Góra pod Krakowem. Rok temu wypowiadałem się sceptycznie o paru butelkach, entuzjastycznie o innych, lecz debiut i tak został przyjęty z entuzjazmem. Na zimowym kiermaszu Winicjatywy te wina sprzedawały się szybciej niż świąteczne pierniczki.

Teraz jednak przychodzi pora na weryfikację. Podobnie jak dla pisarza druga książka to zwykle droga przez mękę, tak dla nowej winiarni drugi rocznik nie może już liczyć na efekt nowinki, a w dodatku tym drugim jest rocznik 2013, trudny i niewdzięczny dla polskich winiarzy, jak o tym pisaliśmy już tu. Dlatego miło mi donieść, że Srebrna Góra 2013 to wciąż dobre i ciekawe wina. Najlepiej wypadło (znów) białe półwytrawne Cuvée 2013, autorska mieszanka szczepów Johanniter, Hibernal i Solaris. Wino, nad którym unosi się nieprzyjazne widmo szczepów hybrydowych (proszek do prania i zielenina), ale które radzi sobie dobrze z tym dziedzictwem, proponując pełny, owocowy smak wsparty na wyraźnym cukrze resztkowym. Sceptyk powiedziałby, że „jedzie na cukrze”, ale lepiej jechać niż stać w miejscu. W dodatku oferuje najlepszy stosunek jakości do ceny wśród win Srebrnej Góry – w sklepie internetowym Wina.pl (wyłączny dystrybutor producenta) kupicie je za 39,90 zł.

Winnica Srebrna Góra Zweigelt Rose 2013
Polski róż rośnie w siłę.

Dobra niespodzianką okazał się również półwytrawny Zweigelt Rosé 2013. Tu też owocowego syropu jest sporo, ale pojawiają się też fajne nuty truskawkowe, lekkie – zielono-szypułkowe (raczej odświeżające niż dojmujące), a całość na pewno będzie tarasowym hitem na lato (39,90 zł).

Winnica Srebrna Góra Gewurztraminer 2013
To jeszcze nie jest to.

Mniej zachwyca Gewürztraminer 2013. W zeszłym roku w mieszance z Rieslingiem atakował kwasem i był trudny w piciu. W tym roku jest bardzo pijalny, ale nie jest nadzwyczajny – przede wszystkim nadal jest zielony i kwaśny, a przez to owocowe aromaty są w nim nierozwinięte i bardziej niż na alzackiego Traminera smakuje na czeskie Sauvignon Blanc. Jeszcze nigdzie nie udało się zrobić smacznego Traminera z 11% alkoholu i pod Krakowem też się nie udało (65 zł).

Dla wielbicieli win półsłodkie przeznaczony jest Hibernal 2013. W sumie Srebrna Góra wybrnęła dobrze ze szczepu, który ciekawych win raczej nigdy nie daje, bo nie jest w stanie uwolnić się od bukietu proszku do prania i starej kurtki w muzeum Amundsena. Kwasowość jest bardzo wysoka i cukier resztkowy ledwie wystarcza, żeby ją zrównoważyć. Pojawiają się jednak przyjemne nuty ananasa i brzoskwini, a dwie niedegustacyjnie zorientowane konsumentki osuszyły w mojej obecności tę butelkę bez grymasów. Cena 49 zł jest znośna.

Winnica Srebrna Góra Pinot Noir 2013
Jest lepiej.

Na koniec czerwone Pinot Noir 2013. Wino, z którym Srebrna Góra wiąże największe ambicje, ale któremu w zeszłym roku sporo brakowało do dobrej jakości. W roczniku 2013 paradoksalnie wyszło lepiej. To wciąż chudy, kościsty Pinot, ale już tak nie atakuje nutami ziemniaka i zieleniny, ze swojej lekkości czyni zaletę, dobrze się pije także na drugi dzień. Brakuje mu owocu, by grać w wyższej lidze, a cena 65 zł jest „kontrowersyjna” (choć w zeszłym roku było 75), ale samej zawartości butelki nie ma się co wstydzić. Czekamy na cieplejszy rocznik. A za kilka tygodni na rynku pojawią się kolejne Srebrne Góry z 2013, m.in. Seyval Blanc.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez dystrybutora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Krzysiek Simsak

    Cuvee z 2012 mi wybitnie podeszło, zachowałem bardzo dobre wspomnienia, obok paru butelek od Płochockich najlepsze polskie wino jakiego próbowałem. Już pędzę po nowy rocznik, mam zamiar obserwować jak jakość rośnie (oby!) z roku na rok.

  • Sławomir Hapak

    Wojtku!
    To nowa winnica, więc trzeba tu nieco taryfy ulgowej.
    Mogłeś przecież napisać, że traminer był obrzydliwy, ale nie lżyć ciężkimi wyrazami. Taka zniewaga jak „czeskie sauvignon blanc” może odcisnąć trwały ślad na delikatnej psychice młodego producenta ;-)
    Nieco współczucie, Redaktorze!

    • Wojciech Bońkowski

      Sławomir Hapak

      E tam taryfa ulgowa, co to obchodzi konsumenta, czy winnica jest nowa czy stara? Liczy się jakość w butelce.

  • Samsulafan

    O co chodzi z tym czeskim sauvignon blanc..? Mozna jakiś przykład, bo chyba nie chodzi o morawskie SB..? Ostatnio przypadkiem kupiłem SB od Samsuli z Cejkovic i było lepsze niz niejedno z Alto Adige czy NZ… Ale może p. Małysz się wypowie…

    • LechM

      Samsulafan

      Samsulafan: Pelna zgoda. Moge powiedzieć, že tež jestem fanem win pana Šamšuli. Možna dyskutować w nieskończoność, ale uwaga na morawskie Sauvignon…ostatnio trafialem na pierwszorzednych przedstawicieli tej odmiany na Morawach. Nie przez przypadek np. Sauvignon pana Bindera zdobyl wielki zloty medal na San Francisco International Wine Competion.

      • Samsulafan

        LechM

        A gdzie można kupić wina od p. Bindera..? Bo Samsulę udało mi sie kupić na takim stoisku z serami i winami w centrum handlowym w Brnie chyba przy ul. Uzkiej…

        • LechM

          Samsulafan

          U mnie. Moge sprowadzić od winiarza.
          kontakt: lechm@seznam.cz

    • Wojciech Bońkowski

      Samsulafan

      Czeskie Sauvignon = niedojrzałe Sauvignon. Oczywiście morawskie bardzo popieramy,

  • Stachu

    Przyznam, że mam w mieszańcami problemy akceptacyjne. Doceniając wysiłek pp. Płochockich, ich win zwyczajnie nie lubię. Choć nie tylko ich. Srebrna Góra wywołuje we mnie mieszane uczucia, choć sam projekt jest ambitny i życzę właścicielom jak najlepiej. Pomimo klimatu, wierzę w viniferę. Może szansą są wina w starym, mozelskim i alzackim stylu z cukrem resztkowym ?