Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Salon Degustacyjny Domu Wina 2015

Komentarze
Powrót do Warszawy © Dom Wina.
Powrót do Warszawy © Dom Wina.

Trzy lata temu znany krakowski importer – Dom Wina – zorganizował pierwsze Ogrody Wina odbywające się w ogrodach i wnętrzach Dworu Sieraków. Impreza ta zastąpiła wcześniej organizowane w całym kraju Salony Degustacyjne, a zarówno przyczyny tej zmiany jak i debiut nowego wydarzenia miałem okazję opisywać już wcześniej. Decyzja o scentralizowaniu degustacji w Krakowie sprawiła, że w poprzednich latach inne miasta – w tym Warszawa – zostały degustacji pozbawione. Impreza odbywa się zwykle z rozmachem i gości wielu producentów, tym bardziej ucieszył nas fakt, że w tym roku Salon Degustacyjny Domu Wina powrócił do stolicy.

W trakcie procesu degustacyjnego. © Joanna Dulemba / Czas Wina.
Warszawski Salon Degustacyjny. © Joanna Dulemba / Czas Wina

Oprócz klasycznej prezentacji stolikowej pojawiła się także możliwość udziału w kilku degustacjach komentowanych. Mnie zainteresowała ta poświęcona hiszpańskim winom z Abadia Retuerta, prowadzona przez przedstawiciela producenta – Kristell Monot.

Choć winnice producenta leżą na granicy apelacji Ribera del Duero, powstające tu wina oznaczane są jako wina regionalne (Kastylia-Leon). Z jednej strony jest to wynik braku własnych winnic w momencie powstawania samej apelacji Ribera del Duero (w 1982 roku), ale sam producent nie ukrywa, że istotniejsza była swoboda w uprawie innych winogron niż dozwolone przepisami apelacji. W ten sposób na 54 parcelach (na każdej uprawia się inną odmianę), które łącznie składają się na ponad 200 ha posiadanych winnic, znajdziemy m.in. sauvignon blanc, petit verdot, syrah czy cabernet sauvignon.

To nie był łatwy wybór.© Maciej Nowicki.
To nie był łatwy wybór.© Maciej Nowicki.

W czasie spotkania mieliśmy okazję spróbować dwóch win z trzech różnych roczników. W przypadku Selección Especial (zawsze taki sam kupaż: tempranillo z dodatkiem cabernet sauvignon i syrah) była to także podróż przez ekstremalnie różne lata: suchy rocznik 2009, deszczowy 2010 i jeden z najlepszych roczników dla tego producenta – 2011. Ten ostatni wypadł najlepiej – oprócz soczystego owocu, znajdziemy tu także nuty przypraw, drzewa cedrowego i tytoniu i nieźle już wtopiony garbnik. (135,50 zł za rocznik 2010). W przypadku jednego z topowych win – Pago Negralada (roczniki 2011-2010-2003) ogromne wrażenie zrobiła żywotność tego najstarszego. 12-letnie wino imponowało znakomitą równowagą, wciąż świetną kwasowością i niezwykłym bogactwem aromatów: od typowo owocowych aż po skórzane i wręcz zwierzęce (508,50 zł za rocznik 2011). (Maciej Nowicki)

Zawsze ciekawe prezentacje Victora Schoenfelda © Dariusz Sowiński.
Zawsze ciekawe prezentacje Victora Schoenfelda © Dariusz Sowiński.

Z degustacyjną sztampą zerwaliśmy podczas degustacji izraelskich win z winiarni Golan Heights. Ten duży producent uprawia winorośl na Wzgórzach Golan od 1983 roku. Warunki klimatyczne tego bardzo na południe wysuniętego obszaru upraw określa się jako śródziemnomorskie, ale klimat jest bardzo gorący – pomaga sadzenie winorośli na wysokości od 400 do 1200 m npm.

Touriga Nacional prosto z Izraela. © vivino.com.
Touriga Nacional prosto z Izraela. © vivino.com.

Spróbowaliśmy w ciemno – lub „prawie w ciemno” 6 win, z 2010 i 2011 r. Te dwa sąsiadujące ze sobą roczniki więcej dzieli niż łączy: 2010 to jeden z najcieplejszych roczników w ostatnich latach, podczas gdy 2011 był ekstremalnie chłodny. Winogrona w 2010 zebrano o miesiąc wcześniej niż w 2011. Naszym zadaniem było rozpoznanie szczepów i roczników. Zadanie ułatwił (a może nawet umożliwił: konia z rzędem temu, kto rozpozna w ciemno kupaż 50/50 touriga nacional i tinta cão) prowadzący degustację Victor Schoenfeld, podając listę szczepów. Lepiej wypadły wina z chłodniejszego rocznika, choć taniny w Yarden Merlot Odem 2011 były nieco zbyt zielonkawe.

Wart swojej ceny. © vivino.com.
Wart swojej ceny. © vivino.com.

Po zakończeniu części „oficjalnej” odwiedziliśmy kilka producenckich stolików. Wysoki poziom prezentują wina z Domaine Rieflé-Landmann. Na uwagę zasługuje gęsty, wręcz tłusty Riesling Grand Cru Steinert z wysokokwasowego rocznika 2010, wart swojej ceny 124 zł, ale interesujące są także wytrawne interpretacje pinot gris i gewürztraminera, choć tu już ceny (80,50 zł) wydają się mniej atrakcyjne niż same wina. Firma Rieflé wchłonęła jedną z legend Alzacji, posiadłość Seppi Landmann, jaki to przyniesie efekt – zobaczymy.

W świetnej formie! © cellartracker.com.
W świetnej formie! © cellartracker.com.

Żadnemu miłośnikowi win hiszpańskich nie trzeba przedstawiać Grupo Pesquera. Zaprezentowano cztery wina, dwa z Ribera del Duero, jedno z Kastylii-Leon i jedno z La Manchy – cztery różne oblicza tempranillo, pokazujące, jak zmienny potrafi być ten szczep. Najchętniej kupiłbym najtańsze (i najstarsze) z nich: Dehesa la Granja 2007 (59,90 zł) – dojrzewanie nadało mu dodatkowego wymiaru. Nie wątpię jednak, że inne wina od Alejandro Fernandeza są w stanie mu dorównać; trzeba tylko dać im trochę czasu.

Świetny pinot! © strictlywine.co.uk.
Świetny pinot! © Strictlywine.co.uk.

Przy stoliku Saint Clair z Nowej Zelandii nie mogło zabraknąć sauvignon blanc, który miał wszystkie cechy stereotypowego sauvignon z Malborough i to zarysowane z pewną przesadą. Dużo ciekawszy, choć też stawiający raczej na intensywność niż na subtelność, był Pinot Noir Pioneer Block 12 Lone Gum (119 zł) – pochodzące z pojedynczej parceli pinot, wypakowany wręcz intensywnymi owocowymi aromatami. (Marcin Jagodziński)

Świeże i pyszne. © Maciej Nowicki.
Świeże i pyszne. © Maciej Nowicki.

U Javiera Carrau z urugwajskiej Bodegas Carrau (wcześniejsze odwiedziny opisywałem tutaj) podobał mi się świeżutki, owocowy i bardzo odświeżający Juan Carrau Sauvignon Blanc 2014 (39,50 zł) i umiejętnie zachowujący równowagę pomiędzy aromatami owocu i fermentacji w beczce Chardonnay De Reserva 2012 (52,50 zł). Na zimowe wieczory obowiązkowym wyborem jest wciąż topowy Anat Tannat 2009 (99 zł) – doskonały przykład szczepu tannat, pełny wiśni, śliwki, szorstkiego garbnika i dobrej kwasowości.

Niewielka inwestycja na lata. © vivino.com.
Niewielka inwestycja na lata. © vivino.com.

Zajrzeliśmy także do Gabora Kardosa, enologa winnicy Huby Szeremleya. Zawsze świetnym wyboem jest Riesling Selection (tym razem rocznik 2013, 43,50 zł), krągłe, owocowo-kwiatowe wino, które bez najmniejszego problemu przetrwa dekadę. Donoszę także uprzejmie, że mój i Janickiego zachwyt nad Kekfrankosem 2006 (57,50 zł) trwa w najlepsze. (Maciej Nowicki)


Degustowaliśmy na zaproszenie Importera. Opisywane wina można nabyć w sieci sklepów Domu Wina w całej Polsce oraz drogą internetową.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sebastian Zdegustowany Bazylak

    Ciekawie wypadły też wina Gerarda Bertranda. Zgoda co do Riefle i ichniego GC. Mnie natomiast bardzo smakował podstawowy Malbec od Zuccardi. Prosty i smaczny.