Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Sagrantino di Montefalco – skarb z Umbrii

Komentarze

Szukając klucza do zrozumienia Umbrii trafiłem w Obrazach Włoch Pawła Muratowa na słowa Pietro Aretino, który o mieszkańcach Perugii powiedział „(…) są świętymi i demonami, jeśli święci i demony im przewodzą”. Opinia renesansowego poety trafnie charakteryzuje umbryjskie umiłowanie skrajności, czego najlepsze dowody znajdziemy w historii regionu, gdzie żywoty świętych – Benedykta i Franciszka – przeplatają się z aktami okrucieństwa lokalnych możnowładców, wyrzynających w pień swoich konkurentów. Dziś – kiedy o świętych coraz trudniej, a demokracja reguluje życie polityczne – ciągoty do ekstremalnych wyzwań znajdują w Umbrii bardziej prozaiczne ujścia. Jednym z nich stała się podjęta przez lokalnych winiarzy próba ocalenia i reinterpretacji rdzennego szczepu – sagrantino.

Grona na passito.
Grona sagrantino na passito.

Historia sagrantino pełna jest niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Przez stulecia z podsuszonych gron robiono słodkie wino passito, którego największym odbiorcą był w umbryjski kościół, a zwykli zjadacze chleba poznawali jego smak tylko przy okazji największych świąt. Jednak filoksera i malejąca popularność słodkich win spowodowały, że w XX wieku o sagrantino zapomniano, a jego uprawy w okolicach 1960 r. skurczyły się do kilku hektarów. Zapomniany szczep na nowo odkrył Arnaldo Caprai, który nie tylko przywrócił go do życia, ale odkrył w nim potencjał do tworzenia win wytrawnych. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, a wytrawne sagrantino di Montefalco stało się modne. Jego produkcja w ostatnich 15 latach wzrosła trzykrotnie do prawie 1,7 mln butelek rocznie, apelacyjne winnice położone w 5 gminach wokół Montefalco rozrosły się do 650 ha, a Consorzio Tutela Vini Montefalco skupia już 56 producentów. Ostanie roczniki – 2005 do 2011 – ocenione zostały przez Consorzio wysoko, a jedynym poważnym zmartwieniem winiarzy okazuje się zbyt wysoka temperatura lipca i sierpnia.

Duze botti w piwnicy Bellafonte. © Krzysztof Dobryłko
Widok na winiarnię Tabarrini. © Krzysztof Dobryłko

Sagrantino jest stosunkowo łatwe w uprawie, ale bardzo trudne w winifikacji. Grona mają grubą i twardą skórkę, dzięki czemu są odporne na większość chorób dotykających winnice. Jednak w tej skórce i pestkach kryje się prawdziwa bomba. Przeprowadzone kilka lat temu badania pokazały, że stężenie polifenoli (w tym tanin) w sagrantino jest dużo wyższe, niż w innych czerwonych odmianach winorośli. Nie wdając się w szczegóły można powiedzieć, że jeśli chodzi o poziom polifenoli sagrantino zaczyna tam, gdzie inne odmiany kończą. Taka charakterystyka szczepu powoduje, że znalezienie równowagi między dojrzałością gron, poziomem cukru i kwasowością, staje się dla winiarzy prawdziwym wyzwaniem. Są to wprawdzie wyzwania stojące przed wszystkimi winiarzami, ale w okolicach Montefalco błędne decyzje podjęte w winnicy trudniej później ukryć w winiarni.

Milziade Antano w swojej winnicy. © Krzysztof Dobryłko
Milziade Antano z Colle Allodole w swojej winnicy. © Krzysztof Dobryłko.

Wina Sagrantino Montefalco DOCG cechują mocno wyczuwalne taniny, dużo owocu i alkoholu. W najlepszych interpretacjach garbniki są delikatnie słodkie, owoc świeży, a alkohol dobrze ukryty. Najtrudniejszym problemem pozostają taniny. Aby je złagodzić, stosuje się różne techniki winifikacji, w których np. nie rozgniata się pestek, skraca się czas maceracji, a starzenie odbywa się nie w klasycznych barriques, tylko w dużych beczkach botti.

Duże botti w piwnicy Bellafonte. © Krzysztof Dobryłko.
Duże botti w piwnicy Bellafonte. © Krzysztof Dobryłko.

Czas pokaże, które z nowych metod utrzymają się dłużej, a które znikną wraz z obowiązującą dziś modą na delikatne, zwiewne, pozbawione wyraźnych tanin wina. Już teraz widać, że w Montefalco nie poszukuje się, jak do niedawna, maksymalnej mocy i ekstraktu.

Najlepsi producenci Sagrantino Montefalco DOCG:

Fattoria Colle Allodole di Milziade Antano – niesłychanie skoncentrowane, a przy tym finezyjne wina, z dobrze zaznaczoną mineralną końcówką, świetnie się starzeją. Taniny mocne, ale pozbawione agresji. Jego flagowe wino Colleallodole to od kilku lat najlepsze i niestety najdroższe wino apelacji.

logo

Tenuta Bellafonte – najgłośniejszy debiut ostatnich lat. Wypuszcza tylko jedno delikatne, zwiewne wino, którego taniny jak na Sagrantino są prawie niezauważalne. Grona delikatnie wyciskane, fermentacja na rdzennych drożdżach i 3–letnie starzenie w dużych botti.

Perticaia – bardzo dobrze zrównoważone, zbudowane na soczystym owocu wina. Mimo długiej maceracji taniny dobrze utrzymane w ryzach. Dość tanio.

Tabarrini – jedna z apelacyjnych gwiazd ostatniej dekady. Jako jedyny w apelacji winifikuje pojedyncze parcele i od lat wypuszcza trzy różne Sagrantino. Wina są potężne, ale niepozbawione finezji. W ostatnich latach zrezygnował z barrique na korzyść botti. Późno zbiera grona, więc czasami alkohol wymyka się spod kontroli. Drogo.

Antonelli – San Marco – klasyk apelacji. Robi dwa delikatne, dobrze zrównoważone wina, z których Chiusa di Pannone powstaje z gron pochodzących z jednej z najstarszych winnic w okolicy. Przyjazne ceny.

Pozostali warci uwagi producenci: Arnaldo Caprai, Adanti, Bocale, Di Filippo i Moretti Omero.

W ramach Anteprima Sagrantino 2011 swoje wina zaprezentowało 21 producentów. Z czołówki apelacji zabrakło tylko win Paolo Bea.

Do Umbrii podróżowałem na zaproszenie Consorzio Tutela Vini Montefalco.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.