Monopol winiarski w Finlandii
Arto Koskelo to najbardziej znany fiński winobloger (Viinipiru.fi), współtwórca najśmieszniejszego wideobloga o winie w internecie Viini tv (razem z Ilkką Sirenem pili wino w różnych okolicznościach przyrody,; jeden z moich ulubionych odcinków to ten, w którym walczą z ostrymi papryczkami za pomocą kilku flaszek – uwaga, papryczki spożywają sauté!). Wydał już dwie książki o winie, ma swój program w telewizji śniadaniowej (!).
Czy w Finlandii łatwo jest kupić alkohol?
Fińskie państwo ma monopol na sprzedaż detaliczną alkoholu i po zakupy alkoholu należy udać się do któregoś ze sklepów państwowej sieci Alko. Jednak restauracje mogą importować i sprzedawać, co tylko chcą.
Czy Finlandia boryka się z problemem alkoholizmu?
Spożycie alkoholu w Finlandii jest poniżej średniej i według badań WHO liczba zgonów spowodowanych nadużywaniem alkoholu jest niższa, niż na przykład w Indiach, Chinach czy Brazylii. Nordycki „problem alkoholowy” to wytwór pewnej polityki państwa sprzed stu lat. W XIX wieku pojawił się pomysł wprowadzenia prohobicji, który zdobył spore poparcie, ponieważ postrzegany był jako coś progresywnego. Ale nie oszukujmy się, w czasach kiedy Finlandia należała do Rosji, szanse na utrzymanie prohibicji przy Rosjanach, którzy spożywali znacznie więcej alkoholu niż Finowie, były dość nikłe.
W każdym razie problem „fińskiego alkoholizmu” został stworzony z powodów politycznych. Fińska delegacja zwróciła się do cara z prośbą o wsparcie polityki antyalkoholowej, przekonując go, że Finowie piją za dużo, a po wypiciu stają się agresywni. Car przekonać się nie dał, za to społeczeństwo owszem: Finowie sami stwierdzili, że mają problem z alkoholem, mimo iż statystyki wcale na to nie wskazywały. Razem z niepodległością, Finlandia dostała prohibicję. Okazała się totalną porażką – to właśnie w okresie prohibicji gwałtownie wzrosło u nas spożycie alkoholu. Po jej zniesieniu rząd postanowił, że dobrym rozwiązaniem na trzymanie problemu alkoholowego w ryzach będzie monopol.
W jaki sposób rząd walczy dziś z problemem alkoholizmu?
Przede wszystkim rząd uważa za słuszną teorię, że im droższy będzie alkohol, tym mniejsze jego spożycie. Od 2008 r. akcyza na wyroby alkoholowe wzrosła pięciokrotnie i jest obecnie najwyższa w Unii. Polityka ta jednak najwyraźniej nie działała tak, jak powinna, skoro spożycie alkoholu w Finlandii stale wzrastało. Dopiero niedawno odnotowaliśmy drobny spadek sprzedaży alkoholu. Jednak trudno jednoznacznie stwierdzić, czy jest to związane ze zmianami w kulturze picia, czy z sukcesem polityki rządu. Wysokie ceny alkoholu nie wpływają na przyzwyczajenia przeciętnego Fina, jednak na pewno mają wpływ na spożycie alkoholu przez ludzi od niego uzależnionych (jest ich około 5% i są odpowiedzialni za 50% ogólnego spożycia w kraju). Ci ostatni i tak prawdopodobnie piją wódkę półlegalnie sprowadzaną z Estonii (można bowiem kupować alkohol za granicą na swój prywatny użytek). Korzysta z tego pewna grupa osób, które odsprzedają tak zakupiony alkohol po niskich cenach. To duży problem dla naszego rządu: zyski idą do Estonii, koszta zaś są po stronie Finlandii.
Czy każdy Fin może importować alkohol?
Możesz założyć swój własny import i sprzedawać alkohol restauracjom oraz państwowemu monopolowi. Niektórzy importerzy pracują tylko z gastronomią, inni wolą interesy z państwem, bo gwarantują one większe zyski. Monopol oznacza ilość. Ale niestety oznacza też ograniczony wybór i trudno jest wprowadzić tu swój produkt.
Czy możecie kupować wino z zagranicznych sklepów internetowych?
Tak, dzięki Unii Europejskiej jest to możliwe, jednak oficjalnie, kupujący powinien zapłacić podatek fińskiemu rządowi. Przy ilości papierów, jaką trzeba przy tym wypełnić, odechciewa się wszystkiego. Celnicy nie są w stanie kontrolować całego handlu w strefie Schengen, w praktyce więc wina z różnych części Europy bez trudu docierają do Finlandii. Najtaniej i najłatwiej jest kupić alkohol nie przez internet, a bezpośrednio z Estonii. Różnica cen jest ogromna. Ta droga zakupu alkoholu staje się coraz bardziej popularna i wpędza fiński rząd w istny popłoch –nieustannie podnosi podatki. Jednakże rząd niewiele może zrobić, w końcu jesteśmy członkiem UE, gdzie obowiązuje wolny przepływ towarów.
Młode pokolenie Finów bardzo źle odbiera politykę rządu i związany z nią brak wolności. Młodzi zupełnie inaczej niż starsi postrzegają relacje między jednostką a państwem – woleliby zdecydowanie bardziej liberalne rządy.
Czy w Finlandii można reklamować alkohol?
Można, jednak w telewizji nie ma reklam alkoholu pomiędzy godziną 7 a 22.
Finowie lubią wino?
Helsinki to prawdziwe miasto wina z bardzo wyrafinowaną kulturą. Lubimy też piwo i mamy wiele lokalnych mikrobrowarów. Mocne alkohole są mniej popularne i nie pijemy ich do jedzenia. Poza Helsinkami i kilkoma innymi większymi miastami, Finowie równieżpiją bardzo dużo wina, ale kultura wina jest znacznie mniej rozwinięta. Zazwyczaj pije się je bez jedzenia, a kupuje po najniższych cenach w kartonie. Jednakże zdecydowanie widać pewien trend: Finowie piją mniej, lecz lepiej, a kultura picia wina z roku na rok coraz bardziej upowszechnia się również poza większymi miastami.
Czy Fińska telewizja emituje programy o winie i jedzeniu?
Jedynym mainstreamowym show telewizyjnym w tej chwili jest mój własny program.Nazywa się The Wine Devil’s School of Wine. Pojawiam się co tydzień w programie śniadaniowym i w prosty, humorystyczny sposób opowiadam o winie, starając się poszerzyć horyzonty widzów i zdjąć z wina etykietę napoju dla snobów. Natomiast programów kulinarnych jest o wiele więcej.
W jaki sposób udało Ci się stać gwiazdą w kraju, który zdecydowanie nie jest krajem winiarskim?
Czy jestem gwiazdą? Myślę, że stałem się popularny przez to, że myślałem inaczej niż wszyscy i potrafiłem dotrzeć do przeciętnego odbiorcy. Finowie to wykształceni ludzie z dużym poczuciem humoru i otwartymi umysłami. Są bardzo wdzięcznymi odbiorcami i cieszy mnie, że już dziś mogę powiedzieć, że widać zmianę w ich myśleniu o winie.