Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Rybka lubi pływać – w cydrze

Komentarze

Z polskimi cydrami jest jak z polskim winem – jest ich coraz więcej i są coraz lepsze. O ile jednak nie ma problemów z zagospodarowaniem win w okresie jesienno-zimowym – możemy pić czerwone albo dobierać białe do zimowej strawy – o tyle z cydrem jest pewien problem. Uważane są bowiem powszechnie za napój odświeżający, idealny na lato i upalne dni. Oczywiście świetnie sprawdza się w tej roli – nie bez przypadek nasze panele degustacyjne odbywają się właśnie wtedy – ale odmawianie im znaczenia, gdy na dworze ciemno i chłód, jest dla nich zdecydowanie krzywdzące. Rzecz jasna mówimy o polskich cydrach rzemieślniczych – wypicie jednej z „przemysłówek” w grudniowy wieczór faktycznie nie przyniesie pozytywnego rezultatu. I choć wspominaliśmy już kiedyś o kilku kompozycjach cydrowo-przekąskowych, to temat połączeń kulinarnych nie był do tej pory szerzej akcentowany.

Historyczne cydrowo-pstrągowe spotkanie na Lipowej 6F © krakoslowwines.pl.
Historyczne cydrowo-pstrągowe spotkanie na Lipowej 6F © krakoslowwines.pl.

Ratunek nadciągnął z Krakowa, a konkretnie z Lipowej 6F, która wspólnie ze Slow Food Polska i w ramach II edycji Terra Madre Slow Food Festival (o którym szerzej tutaj) zorganizowała wieczór z polskimi cydrami i najlepszymi polskimi… pstrągami. Nie wszyscy wiedzą, że w ostatnich latach historia ich hodowli jest podobna do polskich winnic czy cydrowni. Wcześniej niesłusznie uznawano ten „biznes” za szkodliwy dla  środowiska, co spowodowało masową likwidację stawów hodowlanych.

Stawy hodowlane pstrągów. © wikimapa.org.
Stawy hodowlane pstrągów. © Wikimapa.org.

Hodowlą pstrągów nieco przypadkiem zajęła się Magdalena Węgiel wraz z córką Agnieszką Magdalena po latach pracy w korporacji IT postanowiła wyprowadzić się z miasta i osiedlić we wsi Przybysławice, gdzie z czasem została sołtysem. Na wieść o tym, że istniejące tam historyczne stawy hodowlane (od 1935 roku!) mają po prostu zostać zasypane, włączyła się w ich obronę i tym samym – bez jakiegokolwiek doświadczenia w tej branży – rozpoczęła odbudowę hodowli pstrągów. A konkretnie – pstrąga potokowego, dużo bardziej wymagającego od najpopularniejszego w Polsce pstrąga tęczowego. Potokowy jest rybą niezmienioną genetycznie i wymaga wyjątkowo czystej wody i środowiska naturalnego. Żywi się samodzielnie, karma ma charakter wyłącznie uzupełniający i pozbawiona jest jakichkolwiek sztucznych dodatków. Hodowla jest wymagająca i wiąże się ze sporą inwestycją – pierwsze pstrągi opuszczają stawy dopiero po 30 miesiącach. Kto ma ochotę, może się o tym wszystkim przekonać osobiście, odwiedzając gospodarstwo Pstrąg Ojcowski – gdzie latem funkcjonuje także ogródek grillowy.

Same tuzy. © krakoslowwines.pl.
Same tuzy. © Krakó Slow Wines.

Pstrąg Ojcowski, Pstrąg Zawojski i Pstrąg Tarnowski stanęły zatem oko w oko z polskimi cydrami. A była ich sama śmietanka: Kwaśne Jabłko, Cydr Chyliczki, Smykan (czyli Slow Flow Group) i Cydr Ignaców. Po raz pierwszy mieliśmy więc okazję nie tylko ocenić zawartość butelek, ale i połączenia cydrów z konkretnymi potrawami.

Tatar z pstrąga i cydr - jestem na tak! © Maciej Nowicki.
Tatar z pstrąga i cydr – jestem na tak! © Maciej Nowicki.

Na pierwszy ogień poszło Kwaśne Jabłko i debiutujący – wbrew nazwie – Cydr Letni. Wersja wiosenna bardzo się nam podobała, nie inaczej było z tą – jest lekka, o delikatnym musowaniu, w smaku zrazu kremowa, z czasem na pierwszym planie pojawia się jabłko, cytrusy i odrobina kopru. Marcin Wiechowski kolejny raz pokazał kawał dobrą rękę, a sam cydr świetnie komponował się z tatarem z pstrąga i sosem cytrynowo-kolendrowym.

Pstrąg z pieca - byle delikatnie. © Maciej Nowicki.
Pstrąg z pieca – byle delikatnie. © Maciej Nowicki.

Dariusz i Dominika Korosiowie z Cydru Chyliczki pokazali chwalony już przez nas Stary Sad 2014. Nic się tu nie zmieniło, nadal króluje czyste jabłko, tyle że coraz bardziej dojrzałe. Jego mocniejsza struktura świetnie komponowała się z pstrągiem z pieca – choć w tym przypadku ważne, by ryby nie przepiec.

Seviche też pasuje! © Maciej Nowicki.
Seviche też pasuje! © Maciej Nowicki.

Tegoroczny głośny debiut – Slow Flow Group zaproponował swój Cydr Smykań Wyspowy, który recenzowałem tutaj. Zagrał on doskonale do ceviche i sashimi z pstrąga spod ręki mistrza – Ziemowita Pirtania z Gospodarstwa Pstrąg Tarnowski, który obezwładnił wszystkich swoimi możliwościami kulinarnymi. Jedna uwaga – delikatne ceviche (czyli surowa ryba marynowana w soku z cytryny) dobrze pasuje do delikatnego Cydru Wyspowego”, pod warunkiem że nie jest zbyt pikantne – niestety wtedy dość skutecznie przykrywa aromaty jabłka.

Czarny Ignac do trudnych, wędzonych zadań. © Maciej Nowicki.
Czarny Ignac do trudnych, wędzonych zadań. © Maciej Nowicki.

Do wędzonego pstrąga zaproponowano jednoodmianowy cydr z Ignacowa – słynnego już Czarnego Ignaca 2014. To także był dobry pomysł – Tomasz Porowski i Marcin Hermanowicz zrobili cydr świetny, ale bardzo specyficzny, w którym króluje mocna struktura i ziemiste, rustykalne aromaty. Te zaś idealnie pasowały do wędzono-dymnego smak pstrąga. Podany na końcu pstrąg grillowany okazał się już za mocny – z nim poradził sobie najlepiej dopiero oczekujący na debiut Cydr Smykan Forfiter.

Sięgnij po cydr zimą! © krakoslowwines.pl.
Sięgnij po cydr zimą! © Kraków Slow Wines.

Drodzy Czytelnicy, apeluję – nie opuszczajmy polskich cydrów na zimę!

Degustowałem na zaproszenie organizatorów.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.