Primitivo Contessa Carola 2012
Primitivo di Manduria Contessa Carola 2012
Wino w stylu dwukilowa flacha w markecie (konkretnie w Żabce) za parę złotych (konkretnie za 34,99 zł). Ma zrobić wrażenie, zwłaszcza na nieobytych (przypomniała mi się walentynkowa satyra Maćka Nowickiego). Natomiast sama zawartość butelki spadła daleko od jabłoni „prawdziwego” Primitivo di Manduria: zamiast dżemolady tutaj mamy kompocik, zamiast owocowego likieru wypłukany balon po likierze, zamiast esencji owocu kwaskowate liście. Nie jest to wino ohydne, ale też picie go budzi głównie smutek i tęsknotę za czymś lepszym, choćby Primitivo w tej samej cenie. Na etykiecie i kontretykiecie próżno zresztą szukać producenta – skoro autor sam nie chce przyznać do swojego dzieła…
Źródło wina: zakup własny autora.