Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Olga Raffault Chinon Champ-Chenin 2014

Komentarze

olga-raffault-chinon-champ-chenin 1989

Olga Raffault Chinon Blanc Champ-Chenin 2014

Mam z tym winem długą osobistą historię. Pierwszy raz spróbowałem go w 2001 roku. Jako młody degustator specjalizowałem się wówczas w szampanach i często odwiedzałem różne słynne grandes maisons. Za którymś razem enolog Veuve Clicquot – Cyril Brun zaprosił mnie na obiad do Au Petit Comptoir w Reims, ulubionej  brasserie wielu winemakerów. A tam szok! Zamiast Veuve Clicquot do obiadu zaordynował loarskie Chenin Blanc. Sam był pasjonatem wina i lubił próbować wciąż nowych rzeczy. Sommelier polecił białe Chinon Olgi Raffault z rocznika 1989. Podał je do wytrawnej szarlotki z lodami z niebieskiego sera fourme d’Ambert. Wydało mi się wtedy najlepszym winem świata, nie tylko ze względu na miłe okoliczności, ale na złożoność i niesamowitą panoramę smakową. Jakże się cieszyłem, gdy zobaczyłem teraz tę zupełną nowinkę na półce Roberta Mielżyńskiego.

Rocznik 2014 to inna bajka niż 1989, ale równie ciekawa. Zdominowane przez mocną nutę jabłeczną, wręcz jabłkowych obierek, idzie w stronę naturalnego cydru. Ale tym, co się na to dictum wezdrgnęli, wyjaśniam że to normalne dla Chenin Blanc – szczepu mało aromatycznego, bardzo strukturalnego, wręcz tanicznego. Trochę takiej taniny mamy i tutaj, do tego wysoką kwasowość, natomiast tak zwanego „owocu” nie ma dużo. Jest głębia, długość, świeżość, czystość, przyszłość. Wino jest zdecydowanie wytrawne – nie jest to regułą w loarskich Cheninach, chociaż jest w apelacji Chinon. Wino znakomite, choć w stylu raczej intelektualnym – jeśli Waszym ulubieńcem jest Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii, nie wydawajcie na to wino 101,60 zł. (To zaskakująca cena, bo wyższa od wszystkich win czerwonych tego winiarza – zwykle jest odwrotnie!). Natomiast wielbiciele białych burgundów, akolici Chablis, poszukiwacze purystycznych Rieslingów z Nahe, wyborcy Alvarinho, ortodoksi wulkanicznego Furminta, przybywajcie! A do lodów z polskiego sera Jersey Blue podam to wino za 10 lat. ♥♥♥♥

Do nabycia w sklepach Mielżyński w Warszawie (Powązki i Czerniaków) oraz Poznaniu.

Źródło wina: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Blog Czerwone czy białe?

    Uwielbiam ich Cabernet Franc, coś czuję, że to Chenin by mi smakowało :)

    • Mateusz Papiernik

      Blog Czerwone czy białe?

      Ototototo. Dokładnie to. Zwłaszcza ostatni akapit o akolitach Chablis i purystycznych Rieslingach z Nahe przekonuje mnie, by – uwielbiając Olgi CF – po to wino sięgnąć.

  • TomaSz

    Hmmm… w Poznaniu przedsylwestrowo uświadczyłem dwa CF-y pani Olgi, może Chenina jeszcze „nie dowieźli” (albo nie szukałem dostatecznie pilnie)? Ale recenzja brzmi nader zachęcająco.