Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Nascetta – biała królowa

Komentarze

To będzie tekst o winie z Piemontu. O białym winie z Piemontu. Trudno arneis nazwać królową, a favorita mogłaby co najwyżej zostać królewską faworytą. Białą królową mianuję szczep mniej znany, dopiero się odradzający i produkowany przez niewielu winiarzy. Jego nazwa to Nas-cëtta.

Nie tylko barolo...
Nie tylko barolo… © Iza Kamińska.

O białym piemonckim szczepie zwanym nascetta wspomina enolog Giovanni Gagna w XIX wieku. To samo winogrono, pod nieco inną, powszechnie jednak wówczas używaną w regionie nazwą anascetta pojawia się w wielkim „Eseju na temat światowej ampelografii” z 1877 roku autorstwa hrabiego Giovanniego di Rovasendy. Już wtedy uważano ją za szczep wyjątkowo szlachetny i może to właśnie spowodowało, że słuch o niej zaginął: była zbyt ambitna na zwykłe wino stołowe, zbyt mało wydajna i na dodatek uprawiana w regionie, który i tak stawiał na czerwień. Stała się prawdopodobnie swego rodzaju vitis non grata lub po prostu niepotrzebna… Tu i tam ktoś gdzieś jeszcze ją uprawiał, ktoś winifikował, czasem nie wiedząc nawet, że to właśnie ona, aż 20 lat temu znalazło się trzech śmiałków, którzy stwierdzili, że jest zbyt ciekawa, żeby pozwolić jej odejść w zapomnienie. Ci bohaterowie to Elvio Cogno wraz ze swoim zięciem Valterem Fissore oraz Savio Daniele z winnicy Le Strette.

Valter swoją pierwszą nascettę zrobił w 1994 roku. Efekt? Kara za umieszczenie na etykiecie nazwy, która nie znajdowała się na liście autoryzowanych szczepów – nascetta wówczas oficjalnie nie istniała. Wino należało nazwać vino do tavola i pominąć informację o tym, z czego je zrobiono. Valter więc postanowił umieścić na etykiecie tzw. fantasy name – nazwę wymyśloną, która de facto odnosiła się do najstarszego imienia szczepu. Aż do dziś jego białe wino nazywa się Anas-Cëtta, choć od 2010 roku można już używać na etykietach win nazwy Langhe Nascetta DOC. Na dodatek winiarzom z gminy Novello udało się doprowadzić do tego, że mogą na swoich butelkach umieszczać jeszcze bardziej konkretną informację: ich wino to Nascetta del comune di Novello i to pozwala ją odróżnić od nascetty produkowanej dwa wzgórza dalej, choćby przez Enrico Rivetto w Sinio.

Płynne złoto od Elvio Cogno. © Iza Kamińska.
Płynne złoto od Elvio Cogno. © Iza Kamińska.

Można się zastanawiać, czy cały ten raban i walka mają sens, kiedy chodzi o białe wino w Piemoncie. Nascetta jest winem średnio aromatycznym, jest raczej szczupła i nie lubi beczki. Za młodu pachnie jak muszkat (choć według najnowszych teorii naukowych bliżej jej do vermentino). W ustach owocowo-pikantna, często z wysoką kwasowością. Nad innymi białymi szczepami regionu stawia ją zdecydowanie jej długowieczność porównywalna z energią życiową rieslinga. Nascetta z wiekiem bardzo się zmienia, ewoluuje; nie starzeje się, a rozwija, nie staje się zmęczona, tylko pełniejsza i ciekawsza. A winiarze uśmiechają się i oczy im błyszczą, kiedy słyszą o swojej dziesięcioletniej butelce, że jej zawartość przypomina dobrego rieslinga.

Proste i szczere. © Iza Kamińska.
Proste i szczere. © Iza Kamińska.

O niezmordowanej energii szczepu świadczy Nas-Cëtta od Le Strette z gorącego 2003 roku. Ma przepiękny złoto-miodowy kolor. Jest delikatnie orzechowa, gryczana, z tak charakterystycznymi dla rieslinga nutami naftowymi, a do tego pikantna, jak za młodu. Butelka o dziesięć lat młodsza – rocznik 2013 – to bardzo klasyczna interpretacja szczepu z typowym muszkatowym nosem. Jest żywe, kwasowe, cytrusowe. Jeszcze bardziej intensywna w nosie jest Anas-Cëtta 2013 od Elvio Cogno: jego ostatnie roczniki zawsze niosą nuty ananasa, banana, grejpfruta, czasem szałwii, potrafią być pieprzne i słone. A 2011 jest po prostu pyszne i doskonałe! Jego nascetta to zawsze kawał białego wina.

W pewnym sensie wychowankiem Valtera Fissore (Elvio Cogno) jest Davide Vietto (Azienda Agricola Vietto), który z początku robił nascettę jedynie na własny użytek. Jego wina są chrupkie, wesołe, bardzo autentyczne. Po charakterystycznych aromatach banana, grejpfruta i ziół spore zaskoczenie przynosi ich parmezanowa słoność.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Wynik dogłębnej analizy – Rivetto. © Iza Kamińska.

Enrico Rivetto, podobnie jak wielu winiarzy z Novello, „walczy” z nascettą od lat, co roku analizując swoje osiągnięcia i starając się uzyskać jak najlepszą interpretację szczepu. Wychodzi mu to naprawdę nieźle: Matiré 2010 to majstersztyk, który warto by spróbować za jakieś 7 lat. Młodsze roczniki są bardzo żywe, radosne, pikantne i ziołowe. Nascettę chce się pić.

O białej królowej Piemontu niech zresztą opowie sam:

Do Piemontu podróżowałam na zaproszenie Strada del Barolo oraz I Vini del Piemonte.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Kasia Pawłowska

    Jak to się stało, że Enrico mówi całkiem nieźle po polsku? :)

    • Sławek Chrzczonowicz

      Kasia Pawłowska

      Dziewczyna go wyszkoliła

  • Malbec

    Uwielbiam ten szczep ! nie dość że smakuje i pachnie cudownie to w dodatku szczep na wymarciu. Super !