Najlepsze wina 2016 roku
Najlepsze wino musujące
Ręka świerzbi, żeby to wyróżnienie przyznać Cavie Recaredo Rosat Intens, którą polecałem entuzjastycznie nie dalej jak wczoraj. Jeszcze czuję jej niesamowity wiśniowy smak, a taka krótka pamięć sprzyja medalom. Byłbym jednak niesprawiedliwy wobec paru wybitnych szampanów, które degustowałem (a właściwie piłem – gdy nikt nie patrzył, dolałem sobie drugi i trzeci kieliszek). A najlepszym z nich był Deutz William Deutz 2002. Posmak tego wina – prażone orzechy laskowe skropione kroplą soku z tunezyjskiej cytryny – też właściwie jeszcze czuję, bo było to niewątpliwie najdłuższe wino białe tegorocznych degustacji. Niezapomniane!
Najlepsze wino białe do 30 zł
Importerzy tanich win, czyli marketowe sieci, w tym roku nas w tej kategorii nie rozpieszczali. Mieliśmy albo reaktywację win już dobrze znanych – tu na czoło wysuwa się nowozelandzki Greyrock Sauvignon Blanc w Biedronce, który mimo swej solidności już mi się przejadł – albo mało inspirujące wrzutki na zasadzie łapanki „kto tańszy”. Na tym polu zawiodła zwłaszcza Francja – bodaj tylko Muscadet Gadais z Lidla przynosił prawdziwą satysfakcję. Jedynie prawdziwie ciekawe nowe wino marketowe, które zapamiętałem, to portugalska Defesa z Biedronki, która jednak kosztuje aż 29,99 zł. Dlatego w tej kategorii wyróżniam wino o jedną trzecią tańsze, którego każda butelka przyniosła mi moment przyjemności z picia – jest soczyste, mocno owocowe, dobrze zrobione i do tego bratankowe – Dereszla Tokaji Furmint semi-dry 2015 (19,99 zł w Lidlu, dostępny jeszcze tu i tam).
Najlepsze wino białe z Nowego Świata
Sporo doskonałych win. Dwa zapamiętam z kwietniowej prezentacji win z Australii w Warszawie – genialnie kompletny Heytesbury Chardonnay 2014 od Vasse Felix w Zachodniej Australii (niedostępny w Polsce) oraz imponujący Clare Valley Riesling Merle od Pikes (atrakcyjna cena 107 zł w Wine Express). Fantastycznie piło się chilijskie Sauvignony od Amayny – takie pełne, inteligentnie beczkowane, długo dojrzewane nad osadem wina białe to typ, który aktualnie odpowiada mi najbardziej. Ale najwięcej emocji – bo trwały one dwa dni – przyniosła niedawna butelka nowozelandzkiego Taihoa Sauvignon Blanc 2013 od Astrolabe. Niby wszyscy się już znudzili powtarzalnością zelandzkich Sauvignon, tymczasem one wcale takie jednakowe nie są i co jakiś czas zdarzy się właśnie taka smakowo-intelektualna bomba.
Najlepsze wino białe
Powyższe wina zamorskie były bardzo podniecające. Ale nie da się ukryć, że Europa potwierdziła swój prymat w wielkich winach białych wielokrotnie. Ogromnych emocji dostarczyły greckie Santorini od Sigalasa czy Pazo Señoráns Albariño Selección de Añada 2008, o którym pisałem tutaj (powrócę do niego po Świętach, bo ma już polskiego importera). Był to dla mnie też rok wspaniałych win białych z Austrii – wiosną na łopatki rozłożył swoim wybitnym Sauvignon Nussberg styryjski Gross, w sierpniu przedarłem się przez 200 win ze znakomitego rocznika 2015 – tutaj ozdobą był Schloss Gobelsburg Lamm Grüner Veltliner, wino absolutne w zamiarze i realizacji, tak mineralne, że aż kwiatowe. Na tym samym wyjeździe odkryciem był Gelber Traminer Wildrosen 2011 od Salomona, jedyne takie wytrawne wino z ultrarzadkiej mutacji Traminera o niesamowitej fakturze mandarynkowego crème brûlée… Ale najlepsze wino białe w tym roku nalał mi Zoltán Demeter w Tokaju – Furmint Boda 2015 ze 100-letnich krzewów na ostatnim wygasłym wulkanie w Sárospatak, oczyszczone ze wszystkich nut szczepowych, owocowych, pachnące czystym kryształem…
Najlepsze wino polskie
Tutaj zwycięzca może być tylko jeden – Johanniter Ultra 2015 z Domu Bliskowice. „Esencja mandarynki, ciepły zachód słońca nad wiślaną wysoczyzną, koniec lata o słodkim smaku moreli i pikantnym wspomnieniu wypadów na Wschód” – żaden rodzimy sok z winogron nie wywołał takich emocji i wrażeń, choć doskonałych butelek nie brakowało – najnowszą był wytworny, zaskakujący Kadryl z Winnicy Equus, a przecież w tym roku mieliśmy fantastyczny debiut Winnicy Jakubów czy ekscytujące nowe wynalazki z Winnicy Płochockich. Polskie wino jest dziś nie poznania wobec swoich wcześniejszych wcieleń, a przecież w kolejnym roczniku wykonaliśmy kolejny krok naprzód – w Domu Bliskowice na własnych skórkach fermentował „ultra” już nie tylko Johanniter, ale nawet Riesling. Zatem do ponownego usłyszenia wkrótce!
Najlepsze wino różowe
Tutaj żadnych wątpliwości być nie może – sierpniowa degustacja prowansalskich rosé z Winnic Europy skradła show. Co zdumiewające, podstawowe wino Château La Calisse w roczniku 2015 okazało się ciekawsze od droższej i zwykle bezkonkurencyjnej Cuvée Patricia Ortelli. Tym lepiej dla nas – oszczędzamy 11 zł. Na kolejnych stopniach podium wspomniana już Cava Recaredo Intens oraz różowa Rioja Valenciso. Pijmy róż! Ja zacznę już w czasie Wigilii – wino różowe pasuje na niej do wszystkiego, od śledzia przez kapustę do karpia.
Najlepsze czerwone do 30 zł
Hegemonię na tej półce potwierdziła Biedronka. Chociaż z perspektywy całego roku zaliczyła sporo wpadek i ofert kompletnie nieudanych, to wrzuciła też kilka niewątpliwych hitów. Dwa kolejne roczniki Monte Carbonero z La Manchy to z pewnością najlepsze wino, które w 2016 roku można było kupić za 11,99 zł. Pojawiło się kilka ciekawych nowości z Portugalii – Conde de Vimioso, wspomniana Defesa w wersji czerwonej, ale najlepszą butelką była niewątpliwie reaktywowana Gadiva 2014 z doliny Douro – za 16,99 zł wino wprost idealne w swoim przedziale.
Najlepsze czerwone z Nowego Świata
Dużej klasy wina zaprezentował na zaproszenie importera Vive le Vin Gary Mills z Jamsheed. Takie Shirazy (a właściwie Syrah!) jak Seville 2013 i Beechworth 2013 piłbym co dzień z równą przyjemnością co wielkie Barolo. Ale to było niemal niczym wobec baterii wspaniałości, jakie w małym gronie wypiliśmy z Paulem Lato z Kalifornii. Jego Pinot Noir z pojedynczych winnic (nie mówiąc o Syrah) – The Contender 2013 i Suerte 2013 – to było absolutne mistrzostwo świata. Lato od paru lat szuka dobrego importera w Polsce, doprawdy nie wiem, co Was powstrzymuje…
Najlepsze czerwone
Tutaj najbardziej zażarta konkurencja. Bo co powiedzieć o sytuacji, gdy L‘Ermita Palaciosa nie wskakuje nawet do najlepszej dziesiątki win roku (bardziej podeszło mi kilka innych Prioratów czerwcowego wyjazdu Winicjatywy, np. Clos Figueres 2007 czy Terroir al Límit Les Manyes 2013), a legendarne Barolo Monfortino 2010 od Giacomo Conterno z trudem mieści się na moim prywatnym podium? Nie wiem, czy od Monfortino nie poruszyła mnie bardziej Etna San Lorenzo 2012 od Girolamo Russo, malinowy oddech wulkanu z pokruszonym czarnym pieprzem (dostępne w Winemates). Na drugim stopniu podium Quinta do Vale Dona Maria z Douro z historycznego rocznika 2011 – ale tylko w butelce magnum… Szczęśliwi ci, którzy takie półtora litra przytulili. Ale jeszcze większego farta mają nieliczni posiadacze mojego najlepszego wina w tym roku: Vega Sicilia Único Reserva Especial (edycja 2015, czyli unikatowa mieszanka roczników 1994, 1996 i 2000). Wiele legendarnych win tego świata nie dorasta do własnej aury, a w każdym razie oczekuje się od nich więcej, niż są w stanie dać. Vega Sicilia, nalewana szczodrym gestem na degustacji organizowanej przez Winkolekcję, dorosła.
Najlepsze wino słodkie
Życie mnie w tym roku rozpieściło. Dzięki corocznej bytności na Aukcji Tokajskiej do mojego kieliszka trafiła wiele wspaniałych tokajów, m.in. 98-punktowe Aszú 2008 od Zoltána Demetera, 99-punktowe 2013 od Istvána Balassy i najlepsze z nich – 100-punktowe Aszú Dénes 2013 od Gizelli, o którym pisałem już tutaj. To wszystko boskie butelki i mam nadzieję, że wkrótce napiję się ich ponownie. Natomiast ponownie raczej nie spróbuję żadnego z wielkich porto z XIX wieku, które rozjechały mnie walcem. A z nich dwa ponad 100-letnie wina zabutelkowane przez Quinta do Vallado. Adelaide Tributa to prawdopodobnie porto z 1866 roku, zabutelkowane po 150 latach w beczce! Doznanie jedyne w swoim rodzaju. A importer Vallado Robert Mielżyński ostatnio złożył świąteczne życzenia dziennikarzom, otwierając probówkę zawierającą najnowsze wino tego rodzaju – Vallado A.B.F. 1888. Dziesięć kropel tego niebywale złożonego nektaru to było najlepsze wino słodkie tego roku – to było najlepsze wino 2016 roku. Wszystkiego najlepszego!