Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę
Zaloguj Zarejestruj się

Forum

Mój pierwszy ser

 Winicjatywa
6 postów
11 lata, 5 mięsięcy temu

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.. Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

  • Jacek Taranko

    14 listopada 2012 o 15:14

    Aż sam poczulem ten ser ;)

  • Grzegorz

    14 listopada 2012 o 16:42

    Cheddar to pyszny ser i jeden z moich ulubionych,szczególnie taki mocno starzony…Ale ‚mój pierwszy raz’ miałem z Gruyere’em…Ehhh do dziś uwielbiam to jakby pękanie bąbelków/grudek ,jego słodkość przechodzącą w pikantność i jakby korzenność.To był mój pierwszy PRAWDZIWY ser… A potem już było nieustanne szukanie smaków. Jakże kosztowne niejednokrotnie ,ale zrozumiałe, gdy potrzeba 400litrów mleka na 35kilogramową gomółkę sera i rok czy 2 lata pracy przzy nim…

  • Luk Kullnaame

    14 listopada 2012 o 23:06

    ostatnio próbowałem oznaczonego unijnym znakiem PDO cheddara ‚Dorset Drum’ – z czarną skórką, bladożółty, typowo pikantny, nabyłem w KDW

  • wein-r

    14 listopada 2012 o 23:16

    Zabawne! Zanim zacząłem czytać Twój tekst już gryzłem Cheddar właśnie! I mam do niego wino, wino że ze świecą szukać. Inne światy, kultury, filozofie. Inne wszystko a lgną do siebie jak + i -. Połączenie tak genialne jak rzadkie: podobieństwo w ciężarze, kulinarnych aromatach, mocy. Gemini! A wino? Hollovar Somlai Harslevelu 2006. Teraz rozumiem do czego mogło się przydać. Pozdrawiam! Grzegorz Wajner 

    • Piotr Skoworodko

      15 listopada 2012 o 18:08 wein-r

      nie ma jak lipovinka, gdzie ją nabyłeś? mam nadzieje, ze w kraju, a nie nad Balatonem;)

      • wein-r

        15 listopada 2012 o 20:57 Piotr Skoworodko

        Piotrku. W kraju ale nad Dunajem. :-) Budapest, w http://www.terroirclub.hu ale wysyłają.