Michele Calò Mjère 2010
Michele Calò Salento Rosso Mjère 2010
Jednym z najpopularniejszych win w Polsce jest Primitivo. Smakuje młodym i starym, paniom i panom, do jedzenia i bez, a zwłaszcza smakuje tym, którzy dopiero wkraczają do świata win. Dzięki Primitivo polski winopijca zorientował się, że istnieje region Apulia. Tymczasem w Apulii ważniejszym i bardziej prestiżowym winem jest Negroamaro. Tyle że picie go już nie jest takie bezstresowe, zwłaszcza gdy się dopiero wkracza do świata win: jest to wino mocno cierpkie i kwaśne. Ale naprawdę warto, bo gdy się odleży, ukazuje naszym zdumionym podniebieniom piękny jesienny krajobraz Van Gogha i balsamiczną, niezapomnianą fakturę.
Nie mamy jednak w Polsce do Negroamaro szczęścia. Z czołowych producentów (wino najczęściej oznaczane jest jako DOC Salice Salentino) dostępny jest Cosimo Taurino (jego Notarpanaro wychwalałem już tu), natomiast w kratkę lub w ogóle bywają u nas Vallone i Monaci. Trochę po cichu do swojego katalogu wina znanego winiarza Michele Calò wprowadził Marek Kondrat. Jego czołowe Negroamaro w uczciwej cenie 59 zł po roku starzenia w beczce i trzech w butelce okazało się winem bardzo pięknym, o mięsisto-podstarzałym bukiecie i pełnym tanicznej werwy smaku. Ręka sama sięgnęła po makaron z pomidorami i ostrą kiełbaską, a potem od serca dała ♥♥♥♡.
PS Calò pod nazwą Mjère robi tez jedno z najlepszych na świecie win różowych.
Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera.