#Ludzie: Piotr Pietras
Piotr Pietras
Rocznik 88. Winnego bakcyla połknął w poznańskim Sheratonie, obecnie sommelier restauracji Maze Gordona Ramsaya w Londynie. Absolwent kursu WSET Advanced. Mistrz Polski Sommelierów 2015.
Dlaczego wino?
Bo jest różnorodne, bo łączy i dzieli, bo uczy i rozwija.
Mój ulubiony region winiarski to…
Tam gdzie kwasowość: Alzacja, Rheingau, Tokaj… Z czerwieni: Toskania i Piemont.
Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…
Młodym, gburowatym aglianico ;-)
Na co dzień piję wino…
Na co dzień nie kupuję win w sklepach. Próbuję win, które serwuję w restauracji i te otrzymane od importerów.
Wino, które zmieniło moje życie…
Życia nie zmieniło, ale odjęło mowę na parę dłuższych chwil – Henschke Hill of Grace 2002.
Najwięcej wydałem na butelkę…
Ok. 300 zł na zaręczynowego, dojrzałego Rieslinga Smaragd Singerriedel od Domane Wachau.
Wino i jedzenie – warto łączyć?
Oryginalny nie będę – warto, jeśli z głową. Koniec, kropka.
Najtrudniejsze w winie jest…
To, co mnie do niego przyciąga, czyli jego zmienność i różnorodność. Degustacje w ciemno bywają bolesne.
Butelka, o której marzę…
Nie mam takiej, co chwilę staram się próbować czegoś innego.
Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…
Nie potrafię wymienić jednego słowa, ale nie lubię, gdy ludzie podchodzą do wina zbyt patetycznie.
Przyszłość wina to…
Sommelierzy; cierpliwi, wiarygodni winiarze; importerzy; prasa branżowa; degustacje tematyczne. Czyli wszystko, co prowadzi w kierunku świadomego konsumenta.