Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

#Ludzie: Matias Glusman

Komentarze
Matias Glusman WSET Wineria
© Marcin Woloszczak / Winamarcina.pl.

Matias Glusman

Polak z pochodzenia, urodzony w Argentynie. Kształcił się w Wielkiej Brytanii, a do Polski przyjechał w 2004 r. Posiada stopień Diploma oraz Certified Tutor Wine & Spirit Education Trust (WSET), Associate to the Institute of Wine & Spirits, Fine and Rare Wine Specialist. W 2006 r. jako pierwszy rozpoczął szkolenia WSET w Polsce, a do dziś wykształcił ponad 200 osób na poziomie Intermediate i Advanced; spośród nich wywodzi się wielu czołowych specjalistów na polskim rynku winiarskim. Jest autorem programu oraz od 2012 r. głównym wykładowcą szkoleń sommelierskich prowadzonych pod egidą Stowarzyszenia Sommelierów Polskich. Ambasador marki Cisowianka Perlage, odpowiedzialny za upowszechnianie kultury picia wysokiej jakości wody i rozwój specjalizacji hydrosommelier.

Dlaczego wino?

Są dwa powody. Po pierwsze, wino reprezentuje wiele bliskich mojemu sercu wartości. Unikalne pochodzenie, wytrwałość, kunszt wykonania, przywiązanie do detali, cierpliwość, wybory, wzornictwo i budowanie marki.

Po drugie, wino jest uniwersalnym narzędziem do przenoszenia smaków odległych miejsc do tych, w których obecnie się znajdujemy. Robiłem to przez ostatnie 20 lat i rekomenduję wszystkim to samo.

Mój ulubiony region winiarski to…

Nie mam ulubionego regionu winiarskiego. W rzeczywistości rzadko odwiedzam dwa razy ten sam region. Istnieje tak wiele regionów, które warto odkryć, a tak mało mamy na to czasu. Lubię odwiedzać regiony winiarskie, aby poczuć ich atmosferę, zrozumieć źródła ich unikatowości, ale w szczególności po to, aby porozmawiać z ludźmi, którzy stoją za pochodzącymi z tych regionów winami. Wino to produkt cywilizacji, zrobiony przez ludzi i dla ludzi. Regiony to tylko jedna z możliwych scenerii. Po tym, jak raz odwiedzimy region winiarski, możemy do niego powracać z każdym otwarciem butelki pochodzącego z niego wina, gdziekolwiek byśmy w tym czasie nie byli. To właśnie jest w winie magiczne.

Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…

Szczepem? Wolałbym być kadzią fermentacyjną i każdego roku próbować jako pierwszy nowego rocznika, a także być świadkiem jego ewolucji.

Na co dzień piję wino…

To nie sztuka kupić drogie wino. Wiedzę o winach zdobywamy m.in. po to, aby coraz lepiej wybierać te o dobrej relacji jakości do ceny. To osobista inwestycja. Dlatego też specjaliści od win mogą cieszyć się perełkami w cenie między 20 a 80 zł.

Wino, które zmieniło moje życie…

Jeszcze takiego nie spotkałem, ale z pewnością chciałbym powtórzyć tegoroczną degustację szampanów Kruga. Clos du Mesnil 1998 i 2000, Clos d’Ambonnay 1996, Grande Cuvée, Collection 1985 próbowane jedno za drugim… niesamowite przeżycie. Z pewnością najlepszy lunch w moim życiu.

Najwięcej wydałem na butelkę…

Żelazna zasada w degustacji win to umiejętność oderwania się od ceny butelki, która niekoniecznie odzwierciedla wartość tego, co się w niej znajduje (na dobre i na złe). Aby cena win nie zniekształcała Twojej oceny, możesz znaleźć sponsora, dołączyć do kursu win lub degustacji na targach winiarskich – wtedy będziesz w stanie prawdziwie ocenić smakowane wino, abstrahując od jego ceny na rynku. Jeżeli chodzi o tzw. fine wines, jeżeli za nie zapłacisz, to Twoje oczekiwania są tak wysokie, że masz duże szanse zrujnować to doświadczenie, o ile nie założysz, że drogie zawsze smakuje dobrze.

Wino i jedzenie – czy warto łączyć?

Tylko jeżeli jedno i drugie jest dobre. Jeżeli tak, to – dodając do tego odpowiednie towarzystwo i wodę – czeka nas niezwykłe doświadczenie. Warto w tej dziedzinie eksperymentować i po prostu dobrze się bawić.

Najtrudniejsze w winie jest…

Nauczenie się tego, jak je odkrywać oraz uświadomienie sobie, że ta podróż nigdy się nie kończy. Podobnie jak w tenisie, profesjonalista powinien zaprezentować właściwe techniki odkrywania kolejnych warstw w winie. Potem potrzebni są partnerzy do treningu i sytuacje, podczas których można swoje umiejętności doskonalić. Wyprawy zagraniczne do nowych regionów świetnie się do tego nadają. Właściwie to ta droga nie ma końca I zawsze znajdujemy się na jej początku.

Butelka, o której marzę…

Ta z mojej własnej winiarni. Ponieważ w dalszym ciągu nie istnieje, dalej o niej marzę. Jest fascynująca i ciągle pełna.

Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…

Pasja. Co to jest pasja do wina? Subtelny sposób autodefinicji jako alkoholik? Nadużywający tego pojęcia często mylą quasi poezję z opisem cech wina, co czyni ich przesłanie mało zrozumiałym dla mniej wtajemniczonych.

Przyszłość wina to…

Śmierć mitu terroir (w większej mierze pasuje on do wody niż wina), większe uznanie dla talentu i osobowości twórcy win, które zmotywują konsumentów przed trzydziestką do cieszenia się nimi.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Thor

    Szanowny pan na niemal połowę pytań odpowiedział jak mol książkowy ( http://youtu.be/7PQstnnLscU ). Chcemy konkretnych odpowiedzi!

    • Wheres TheFood

      Thor

      A mi się właśnie podobało.

      Zupełnie inne odpowiedzi niż dotychczas.

      Ty być chciał przeczytać to co Ty byś chciał przeczytać a Matias po prostu powiedział to co Jemu w duszy gra:P

    • Wojciech Bońkowski

      Thor

      Czy wywiad służy temu, żeby Czytelnik przeczytał to na co ma ochotę, czy dowiedział się czegoś o wywiadowanym podmiocie?

      • Thor

        Wojciech Bońkowski

        Powiem bardziej konkretnie: czytając „na co dzien piję wino…” spodziewam się przeczytać jakie wino pytany pija na co dzień, a nie czym jest sztuka szukania wina i komu łatwiej znaleźć perełki w zadanym przedziale cenowym.  Czytając ” Najwięcej wydałem na butelkę…” spodziewam się przeczytać o winie i jego cenie, może nawet o uzasadnieniu tej ceny, a nie o żelaznej (?) zasadzie degustacji, itd.
        Oczywiście ta rozmowa jest ciekawa, ale nie rozumiem po co trzymać się listy pytań, skoro osoba na nie odpowiada. Wydaje mi się, że rolą osoby przeprowadzającej wywiad jest pilnowanie by pytany odpowiadał na pytania, szczególnie jeśli są one tak konkretnie sformułowane. Pozdrawiam serdecznie.

        • wdr

          Thor

          co jest złego w odpowiedzi „cena 20 – 80”? może kupuje bardzo różne wina w takim zakresie cenowym?

  • Andrzej Strzelczyk, Mistrz Polski Sommelierów 2012. | WINOIOLIWA.COM

    […] Cię ten sam zakres dobrze skrojonego materiału. Ja rozpocząłem ten kurs w Polsce. Prowadził go Matias Glusman. Dało mi to dobre podstawy do tego, aby dostać się do Weinakademie w Rust w Austrii. Miałem […]