Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

#Listy od Czytelników: wino i fast food

Komentarze

Napisał do nas Andrzej z Wrocławia: „Od zawsze zastanawiało mnie czy połączenie wina i jedzenia z fast foodu jest w ogóle możliwe? Oczywiście pamiętam kultową scenę z filmu Bezdroża, ale – jak mawiają – to tylko film. Jeśli muszę już zjeść coś z takiego lokalu, a nie chcę wypełniać się napojem gazowanym, jakie wino wybrać do tego jedzenia? Pisząc krótko: czy to ma sens?”.

Drogi Andrzeju, w scenie filmu Bezdroża, o której wspominasz, bohater rozczarowany przebiegiem wydarzeń, których zdradzać nie będę, jeden z fast foodowych produktów popija z jednorazowego kubka po kawie kultowtm Château Cheval Blanc 1961.

Tak smakuje rocznik 1961 z kubeczka. © Decanter

Scena ta wspomniana była już w 2009 roku przez magazyn Decanter w artykule o wiele mówiącym tytule McMerlot, w którym autor także zastawiał się nad sensownością takich połączeń. Dzięki Twojemu pytaniu zacząłem zastanawiać się i ja, należało więc przeprowadzić test praktyczny. Pamiętając, że spożywanie alkoholu w lokalach największych przedstawicieli masowego żywienia jest w Polsce zabronione, zaopatrzony w większość kanapek z oferty lidera tego segmentu (pani przy kasie z przerażeniem spytała „ Czy to wszystko dla Pana?”) oraz kilka różnych butelek wina udałem się w miejsce odosobnione celem przeprowadzenia panelu degustacyjnego. Nie zależało mi na tym, żeby znaleźć konkretne etykiety, ale raczej szczepy i style win, które poradziłyby sobie z fast-burgerami. Do degustacji wziąłem więc z Włoch – chianti, z Hiszpanii – tempranillo z Rioja, chilijskie sauvignon blanc i proste czerwone bordeaux.

Jakie wnioski? Odpowiadając na Twoje pytanie – nie ma to większego sensu. Sosy dodawane do kanapek skutecznie blokują jakiekolwiek inne aromaty, więc kwestia smaku wina pozostaje bez znaczenia. Co gorsza – po starannym usunięciu sosów, każde z win zdecydowanie pogorszyło smak kurczaka.

W trakcie panelu degustacyjnego… © Maciej Nowicki

Było jednak jedno wino, które nie całkiem poległo. Pochodzi z USA, konkretnie z Kalifornii, nie jest to jednak zinfandel, a syrah (w moim przypadku był to Wente Vineyards Shorthorn Canyon Syrah 2008, ok. 70 zł, importer: Dom Wina). To megadojrzałe, pełne ciemnych owoców, nut smoły, tytoniu i pieprzu wino starzone 16 miesięcy w dębie nadawało się najlepiej do każdej kanapki z wołowiną, zwłaszcza do kanapki firmowej, gdzie wołowina występuje w podwójnej ilości.

Zwycięzca.

Podsumowując, jeśli jesteś zdesperowany by koniecznie jedzenie pochodzące spod Złotych Łuków popijać winem, wybierz kanapkę z kotletem wołowym i dobierz do niego shiraz z Nowego Świata.

Źródło: kanapki, wino oraz brezentowy namiot pod którym się ukrywałem – zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sławomir Hapak

    Naprawdę interesujący eksperyment!
    Prawdopodobnie za pomocą odpowiednio smolistego syraha da się zabić każdy (nie)smak, w tym i ten spod znaku Złotego Czegośtam.
    Możnaby rozważyć jeszcze użycie jakiejś Ribery z 300% nowej beczki – też powinno dać radę ;-)
    Ciekawe zagadnienie – rozważam nawet dodanie do opisu niektórych win sentencji „zabije wszystko włącznie z hamburgerem”…

  • organoleptycznie.pl

    Ciekawy test!
    Z drugiej strony, do burgerów robionych w domu, tj bez sporej ilości sosów czy innych jednowymiarowych blokerów smaku, można dobrać sporo ciekawych win. Pisaliśmy o tym przy okazji przepisu na buny ziemniaczane. Gdyby podmienić wołowinę na rybę, zamiast sałatek wrzucić wodorosty i inne azjatyckie smaki, to Gewurztraminer sam się otwiera. Chyba trzeba będzie przeprowadzić małe testy :)

    Pozdrawiamy!
    http://www.organoleptycznie.pl

    • Maciej Nowicki

      organoleptycznie.pl

      Zacytuję tu „klasyka” – w przypadku burgerów robionych sposobem domowym, to oczywista oczywistość :)

  • Łukasz Dulniak

    Może źle dobrałeś kieliszki?

    • catarynka

      Łukasz Dulniak

      właśnie, trzeba było pójść na całość i lać w kubeczki z wiadomym logo

  • Witol

    Autor skoncentrował się na MacDonaldsie, ale fast-food to obecnie szeroka gama produktów – choćby krewetki. Nigdy nie byłem w McD, więc zapytam – co takiego jest w tamtejszym kurczaku, że nie daje się go sparować z winem?

    • Maciej Nowicki

      Witol

      Skoncentrowałem się na Złotych Łukach, bo jest to najpopularniejszy fast-food w Polsce. Owszem, pojawiają się krewetki, podobnie jak pieczone ziemniaczki, ale nie jest to standardowe menu (wedle zapewnień obsługi) Co do kurczaka, najprościej opisać to tak – okazał się być metaliczny w smaku…