Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Lidl – Znad Balatonu i Tokaju

Komentarze

Na tę chwilę czekało wielu winomanów. Do Lidla wracają wina węgierskie. W zeszłym roku to była bodaj najsolidniejsza, a na pewno najciekawsza oferta dystrybutora nr 2 w Polsce.

Oferta z pozoru jest z pozoru klonem zeszłorocznej – znajdziemy w niej ponownie 24 etykiety w cenach od 9,99 zł do 69,90 zł. Zasięg cenowy został więc poszerzony w dół i w górę – w zeszłym roku najdroższe wino kosztowało 30 zł. Ale też zabrakło tym razem jakiegokolwiek wytrawnego wina czerwonego poniżej 19,99 zł – a to z punktu widzenia rynkowego jeśli nie gruby błąd, to przynajmniej grube ryzyko. To pierwszy niepokojący sygnał w tej ofercie.

Kliknij, by ściągnąć pełną gazetkę w PDF.
Kliknij, by ściągnąć pełną gazetkę w PDF.

Drugim jest rekordowa liczba win półsłodkich i półwytrawnych. Sześć białych i dwa czerwone – po co tyle? Czy miłośnicy cukru naprawdę lobbowali za tak dużym wyborem i to głównie w cenie 19,99 zł? Śmiem wątpić. Przez to jednak pole win interesujących dla tzw. zaawansowanych winomanów mocno się zawęziło. I kolejne zdziwienie – odwrotnie niż zwykle przy takich ofertach, nie powróciły na półki prawie żadne z zeszłorocznych win węgierskich. Powtarzają się tylko trzy słodkie tokaje i muszkat Bárdosa, cała reszta to nowe propozycje. Nie ma w tym nic złego, ale czy nie warto było powtórzyć choćby hitów z 2015 – Furminta Dereszli, Merlota Taklera? Ich tegoroczne zamienniki nie robią zbyt dobrego wrażenia.

Krótko mówiąc, jestem zawiedziony tą ofertą. Przede wszystkim są w niej wina kompletnie niepijalne, jakieś półsłodkie upiory butelkowane w Austrii, siarkowe kościotrupy wyskakujące z postkomunistycznej szafy. Siłą Lidla do tej pory była nie tylko wysoka jakość najlepszych win, ale też staranny wybór u dołu tabeli; w odróżnieniu od Biedronki czy Tesco, rzadko trafiało się w tej sieci na butelki naprawdę niedobre. Teraz nawigator Lidla jakoś stracił orientację w terenie.

Mimo wszystko jest w tej gazetce parę ciekawych win. Otrzymujemy dobry przekrój przez winiarskie Węgry, z winami ze wszystkich istotnych regionów – Tokaju, Egeru, Villány, Szekszárdu, Somló, Balatonu – i to nierzadko od naprawdę liczących się winiarni takich jak Royal Tokaj, Dereszla, Tibor Gál czy Vida. Poziom jest nierówny, ale jest parę win wartych zakupu. A entuzjazm, z jakim Czytelnicy powitali zapowiedź tej oferty, dowodzi, że naprawdę warto stawiać na Węgry.

Pełne opisy win:

Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe; ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane; ♥♥♥♥ doskonałe; ♥♥♥♥♥ niezapomniane.

Frittmann Kunsági Cserszegi Fűszeres 2015

Frittmann Kunsági Cserszegi Fűszeres 2015

Leciutkie, mocno aromatyczne, choć zdecydowanie cienkie wino białe z gorącej Niziny Węgierskiej. W zapachu i smaku dominuje ogórek. Zrobione kulturalnie, czyste, ale puste. Typ wina tarasowego, które lepiej wypadnie w czerwcu – sprzedawanie go w lutym wydaje mi się anomalią. Na osłodę cena 15,99 zł. Obniżam ocenę za chemiczny, gorzki posmak. ♥♡

Liszt Szekszárdi Rajnai Rizling 2015

Liszt Szekszárdi Rajnai Rizling 2015

Kto w Lidlu wpadł na pomysł sprowadzenia Rieslinga z najgorętszego regionu Węgier, który w produkcji tego szczepu nie ma i nie będzie miał żadnych sukcesów? Może Excel. No to niech Excel pije to mocno kwaśne i smakujące sztuczną landrynką wino, w którym drożdże wygrały z owocem, a zielony kwas z przyjemnością (16,99 zł). ♥♡

Bujdosó Balatonboglári Irsai Olivér Kapitány 2015

Bujdosó Balatonboglári Irsai Olivér Kapitány 2015

Poważniejsza, mniej cienka wersja powyższego Cserszegi Fűszeres. Wytrawne, aromatyczne wino z nutami winogronowej galaretki i działkowych krzaczków. Proste, ale soczyste i smaczne. W swojej cenie 17,99 zł całkiem niezłe. ♥♥

Bárdos Mátrai Sárga Muskotály félszáraz 2014

Bárdos Mátrai Sárga Muskotály félszáraz 2014

Jestem fanem tego wina od kilku roczników. Za 19,99 zł ma wszystko co trzeba: owoc, świeżość, aromatyczność. Zgodnie z etykietą – półwytrawne, uprzyjemni Wam aperitif, ale sprawdzi się też do mocniej przyprawionych czy tłustych potraw. Jedyne zdziwienie dotyczy rocznika – rok temu chwaliłem świeży 2014, teraz nadal mamy 2014, który stał się ciut bardziej działkowo-chemiczny, mniej urzekająco świeży. Ale to nadal jedno z lepszych win w tej gazetce. ♥♥♡

Tornai Nagy-Somlói Zenit 2014

Tornai Nagy-Somlói Zenit 2014

Zenit to dziwna węgierska krzyżówka, dająca wina o sporym ekstrakcie, często o warzywnych aromatach. Mnie najczęściej kojarzą się z cebulą i selerem – i tak jest w przypadku tego wina. Ale z pewnością jest ciekawe. W tej cenie – 19,99 zł – jest to wręcz jeden z lepszych zakupów w tej gazetce. Spory kwas, uważajcie. Może tylko brak bardziej zdecydowanego charakteru. Szkoda, że Lidl w Somló nie sięgnął bo wino bardziej charakterystyczne dla tego regionu – Juhfarka albo Hárslevelű. ♥♥

Tibor Gál Egri Csillag 2014

Tibor Gál Egri Csillag 2014

O winach Tibora Gála była mowa na Winicjatywie niedawno, podobnie jak o „Gwieździe Egeru”. To wino zrobiło na mnie bardzo słabe wrażenie. Ma koncentrację i intensywność, lecz jest zepsute nutą korkową. Co ciekawe, sama butelka zamykana jest metalową zakrętką. Ale Gál ma problemy z chorobą korkową w piwnicy od kilkunastu lat i jak widać, nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Dla pewności kupiłem drugą butelkę – to samo. Za 22,99 zł mam tylko jedną radę – nie kupujcie. ♥

Egri Korona Borház Debrői Hárslevelű félédes 2014

Egri Korona Borház Debrői Hárslevelű félédes 2014

Egri Korona to duży egerski kombinat, wypuszczający ze swych trzewi tysiące litrów przemysłowej słabizny. Wino praktycznie pozbawione aromatu, w smaku mamy słodzonego białym cukrem pora, wodę i dużo alkoholu. Smakuje jak Jerzy Urban na diecie, sączący jarmużowy koktajl za 11,99 zł. Ja za takie towarzystwo dziękuję. ♥♡

Bodvin Tokaji Hárslevelű félédes 2014

Bodvin Tokaji Hárslevelű félédes 2014

Wino wygląda koszmarnie – jak jugosłowiańskie za 4,99 zł – i tak też smakuje. Stawianie tego na półki w Unii Europejskiej w 2016 roku jest skandalem. Wodniste i cienkie, smakuje głównie siarą i sztucznym miodem. Zdumiewające pudło Lidla (11,99 zł). ☠

Fischer Mátrai Muskat Ottonel lieblich 2014

Fischer Mátrai Muskat Ottonel lieblich 2014

Przemysłowa półsłodka landrynka nie wiadomo skąd – w gazetce producent jest opiewany jako właściciel cennych działek w Badacsony, tymczasem to wino nosi apelację Mátra (te miejsca dzieli 300 km). Na tym poziomie jakości nie ma to i tak żadnego znaczenia. Mniej niż przeciętne, a cenowo i tak poza zasięgiem miłośników półsłodkiego – 19,99 zł. ♥

Dereszla Dorombor Tokaji Not Dry félédes 2015

Dereszla Dorombor Tokaji Not Dry félédes 2015

Delikatne, czyste, chociaż niezbyt wyraziste wino z Tokaju. Trochę jakby lizać słodki tokaj przez szybę. Młodziutkie (rocznik 2015), jeszcze nierozwinięte. Zrobione głównie z Muscat, co czuć i w bujnym aromacie, i w swoistej lekkości na podniebieniu. W zasadzie półwytrawne, a nie półsłodkie jak twierdzi producent na etykiecie. Cena uczciwa – 19,99 zł. ♥♥♡

Egri Korona Borház Egri Rosé 2014

Egri Korona Borház Egri Rosé 2014

Nie tak źle, jak myślałem (po producencie i cenie), co nie znaczy, że dobrze. Wino smakuje głównie siarką, owocu brak, co próbowano nadrobić cukrem resztkowym, więc zamiast pustki wytrawnej mamy półwytrawną. Szkoda pieniędzy, nawet 11,99 zł. ♥

Tiffán’s Villányi Portugieser 2014

Tiffán’s Villányi Portugieser 2014

Typowy dla Portugiesera jaśniuteńki kolor i bukiet pieczonego mięsa. Jest to lekkie wino w stylu Beaujolais, ale zdecydowanie bardziej „chłopskie” i rustykalne: zamiast truskawek i tulipanów mamy dym z ogniska i peklowanego wieprza, a nawet brett, czyli wadę wina objawiającą się nutami „końskimi”. Wino jest jakoś tam fajne, jeśli je lekko schłodzić, ale zastanawiam się, ilu klientów Lidla złapie ten kod – tym bardziej, że cena nie taka niska: 19,99 zł. ♥♥

Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013

Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013

Typowe „cuvée” z Szekszárdu czyli szeroka koalicji od Cabernet Sauvignon i Merlota aż po Kékfrankosa, Cabernet Franc i Kadarkę. Wino w stylu raczej lekkim i łatwo pijalnym, taniny nie ma dużo, dominują słodkie maliny i czereśnie. Zaskakujące, bo w ogóle nie choruje na „węgierską chorobę”, jest lekkie, eleganckie, prawdziwie środkoweuropejskie, a przy tym atrakcyjne. Ja jestem na tak, zwłaszcza w tej cenie – 19,99 zł. ♥♥♡

Péter Vida Szekszárdi Estve 2013

Péter Vida Szekszárdi Estve 2013

To samo co w winie powyższym, tylko bez Cabernet Sauvignon. Bardzo węgierskie wino o lekkich taninach, dość gęste, ale bardziej pieprzne niż aksamitne. Idealne wino do mięsa – gulaszu, karkówki. Dobra cena – 19,99 zł. Autentyczne i autentycznie smaczne, choć trochę zielone i zbyt ostre. Obiektywnie na poziomie powyższego Eszterbauera, ale w innym, bardziej kwaskowatym, trudnym stylu. ♥♥♡

Feind Shiraz–Merlot

Feind Shiraz–Merlot 2014

Koszmar z ulicy Nalewki Babuni. Węgry próbowali zrobić argentyńskiego Malbeka, ale im nie wyszło. Syropowe nuty czarnych porzeczek i lekkie utlenienie. Usta szminkowe, plastikowe, sztuczne, choć na szczęście w miarę wytrawne. To zupełnie nie jest mój styl, pytanie, komu to wino zasmakuje za 22,99 zł – Klubowi Miłośników La Mancha Crianza? Nastolatkom, którzy nigdy nie pili normalnego czerwonego wina? Cioci na imieninach zamiast gruzińskiego Alazani Valley? ♥♡

Pál Mészarós Szekszárdi Cabernet Franc 2013

Pál Mészarós Szekszárdi Cabernet Franc 2013

Niestety, jak często na Węgrzech, wino zabite przez waniliową beczkę. Szkoda, bo nuty malin, porzeczek i grafitu są nawet fajne, no i typowe dla Cabernet Franc. Dobra koncentracja, dobra „pestka”, no ale brak świeżości i prawdomówności, wszystko rozłazi się w tym cholernym beczkowym budyniu (24,99 zł). ♥♡

Tibor Gál Egri Bikavér Titi 2013

Tibor Gál Egri Bikavér Titi 2013

Dziwaczna „Bycza Krew”,. atakująca zapachem syropu na kaszel i waniliowej beczki. Dopiero na podniebieniu pojawia się mocna struktura, spora kwasowość, nuty ziemisto-buraczane, których się spodziewam po Bikavérze Gála. Błagam, dajcie temu winu się otworzyć – co najmniej 20 minut w kieliszku albo 45 w karafce. Na drugi dzień uzasadnia swoją cenę 27,99 zł i wypada dobrze. ♥♥♡

Bodri Szekszárdi Faluhely 2013

Bodri Szekszárdi Faluhely 2013

Termin „węgierska choroba” już padł, tutaj mamy to zjawisko w kieliszku. Likier z buraka z niewielkim dodatkiem czarnej porzeczki. 15 wolt leżakowane w nowej beczce. Dopiero po godzince, dwóch pojawia się większa soczystość i to daje się wypić, chociaż z trudem (nie wyobrażam sobie opróżnienia butelki za jednym posiedzeniem). Ten styl ma swoich zwolenników, których usiłuję zrozumieć, ale też Faluhely jest najdroższe w tej ofercie Lidla – 34,99 zł – i nie jest warte tych pieniędzy. ♥♡

Fischer Balatonmelléki Zweigelt félédes

Fischer Balatonmelléki Zweigelt lieblich

Czerwony odpowiednik powyższego Muskat Ottonel. Półsłodkie wino czerwone butelkowane w Austrii. Przyzwoite – piłem doprawdy gorsze półsłodkie czerwone butelkowane na terenie Świetego Cesarstwa Rzymskiego. Kwiatowe, mocno owocowe – może za mocno, bo ma się poczucie sztuczności, ale całość jest pijalna i dla amatorów tej kategorii okaże się nie lada gratką (17,99 zł). ♥♡

Weinhaus Kft Dankó Duna-Tisza közi édes

Weinhaus Kft. / Dankó Duna-Tisza közi édes

Ostatnie tchnienie Jánosa Kádára czyli woda z saturatora z syropem buraczanym. Cienkie jak herbatka czwarty raz parzona z tej samej torebki. Cena 11,99 zł chyba tylko dla niepoznaki. Unikać. ♥

Bodvin Tokaji Cuvée Late Harvest 2014

Bodvin Tokaji Cuvée Late Harvest 2014

Pół litra po 114 gramów cukru za 24,99 zł – kto odmówi?! Wino jest smaczne, przyjemnie świeże, dobrze zrobione, choć mocno siarkowe. Oczywiście to nie jest monstrum ekspresji czy stylu, ale w swoim kontekście – lekkiego tokajskiego late harvest – udane wino. Do szarlotki z szarej renety. ♥♥♡

Royal Tokaji Cuvée Late Harvest 2014

Royal Tokaji Cuvée Late Harvest 2014

To znów jest powrót wina rozchwytywanego w zeszłym roku. Jest jednak wytrawniejsze, a także bardziej siarkowe niż poprzedni rocznik 2012. Średnio słodkie. Trzeba jeszcze dać mu czas. Cena jest bardzo atrakcyjna – 27,99 zł za 0,5L (choć to 3 zł drożej niż w zeszłym roku) – ale szukający cukrowych rozkoszy mogą być lekko rozczarowani tym surowym stylem… ♥♥♥

Royal Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009

Royal Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009

Tym winem Lidl nas rok temu nie uraczył; Czytelnicy przysyłali fotki ze Słowacji z pytaniem „kiedy u nas?” No więc trafiło do nas Aszú z pierwszoligowej winiarni w niesłychanej cenie 69,90 zł (za 0,5L). Tym samym Lidl kontynuuje swoją kampanię przekonywania Polaków do drogich win słodkich (wielokrotnie recenzowaliśmy jego Sauterny). Wyjaśniam też kwestię, która stała się przedmiotem ożywionej dyskusji: jest to to samo wino, co flagowe 5-putniowe „Blue Label” z Royal Tokaji, tyle że pod inną etykietą, by dystrybutorzy tego producenta nie burzyli się, że Lidl oferuje je sporo taniej (najniższa cena w węgierskich sklepach internetowych to ok. 82 zł; węgierski Lidl sprzedaje je za 5000 forintów – 71 zł, angielski za £19 – 109 zł); informację tę potwierdziła mi enolożka Royala Fruzsina Osvath.

Tyle wyjaśnień, a jak wino? Jest bardzo dobre, na ♥♥♥♡. Ma niezłą koncentrację, przyjemną, choć nieco zalepiającą słodycz (kwasowość na poziomie 8,4 g to jak na Aszú naprawdę mało, choć w roczniku 2009 była to norma). Owoc jest też dobry, choć nienadzwyczajny: gruszka, pigwa, wszystko dość miodowe i bez większej głębi. Jeżeli ktoś oczekiwał fajerwerków, wina na poziomie najlepszych winiarni tokajskich, to raczej będzie zawiedziony. Bywalcy tego regionu jednak wiedzą, że Blue Label Royala od dawna nie jest żadnym bugatti; firma wciąż zwiększa produkcję tej etykiety, to w tej chwili jedno z bardziej masowych win w regionie (ponad 250 tys. butelek, a w 2013 było to już 380 tys.!). Przyzwyczajajmy się więc do jego widoku w Lidlu. Czy warte zakupu? Aszú w tej cenie nigdzie w Polsce nie kupicie, ale ja za te same pieniądze chyba wolałbym dwie i pół butelki powyższego Late Harvest…

Źródło win: nadesłane do degustacji przez Lidla.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Irek „blurppp” Wis

    Piłem Tibor Gál Egri Csillag 2014 trzykrotnie w ciągu ostatnich kilku tygodni (Enoexpo, wizyta na degu w Magazynie Wina i podczas odwiedzin w Egerze) i wina były czyste, lekkie, trochę zbyt landrynkowe ae CZYSTE, bez naleciałości. Może jakąś trefna partia, dlatego trafiła do Lidla?

    • Sebastian Zdegustowany Bazylak

      Irek „blurppp” Wis

      Wątpię, żeby ryzykowali wstawieniem trefnej partii do największego klienta.
      A csillaga piłem dwa razy w ub. roku i też był czysty. Jak wszystkie 14 butelek Tibora Gala, jakie piłem w ciągu ostatnich 18 miesięcy.

      • Wojciech Bońkowski

        Sebastian Zdegustowany Bazylak

        Gdyby Gál celowo wstawił taką partię do Lidla to byłby skończony. Nie mówiąc o tym że sieć by mu te butelki odesłała.
        Bikavér Titi nut TCA nie miał, natomiast miał lekki zapach ziemniaka. Ciekawy link w sprawie pleśniowych wad w wielu winach z Egeru nadesłał mi węgierski bloger: http://borrajongo.blog.hu/2015/10/09/nagy_gaz_van_egerben

        Niemniej wada w 2 butelkach Csillag była ewidentna, nie mogło mi się to przyśnić.

        • Sebastian Zdegustowany Bazylak

          Wojciech Bońkowski

          Raczej nikt nie wątpi w Twoje umiejętności.
          W pecha reczej też nie ;)

        • Robert WINIACZ Szulc

          Wojciech Bońkowski

          Potwierdzam, korek jest – bardziej wyczuwalny smakiem (podniebieniem) niż zapachem. ale na pewno partia z Winnice.eu – którą swojego czasu ze Zdegustowanym próbowaliśmy – na pewno tego nie ma. Zresztą butelki inne. Ciekawe co znaczą literki ChNP po roczniku (z lewej butelka z Lidla)

          • Protazy

            Robert WINIACZ Szulc

            Chroniona Nazwa Pochodzenia (ChNP)

          • Nasz Świat Win

            Robert WINIACZ Szulc

            No właśnie, z tego co pamiętam, a w Winnice.ue piłem je dwa razy plus jedną butelkę w domu i nigdy nie miałem wrażenia korka.

          • Wojciech Bońkowski

            Robert WINIACZ Szulc

            Znajdź małymi cyferkami gdzieś nadrukowany numer partii butelkowania.

          • Robert WINIACZ Szulc

            Wojciech Bońkowski

            Nie ma

          • Marcin Czerwiński

            Robert WINIACZ Szulc

            Numer L (CFSW) i kod EAN są te same; jedna partia.

          • Wojciech Bońkowski

            Marcin Czerwiński

            EAN jest zawsze taki sam dla tego samego wina, nawet dla różnych partii.
            L czyli Nébih to jest chyba coś innego (węgierski Sanepid) ale nie jestem pewien.

          • Protazy

            Wojciech Bońkowski

            NÉBIH (Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego)

          • Marcin Czerwiński

            Wojciech Bońkowski

            Wychodzi na to, że nie ma numeru serii.

            Sprawdziłem butelkę TiTi i nie znalazłem nic, co by ten numer przypominało.
            Dla porównania, na kontretykiece Tiffan’s Portugiesera numer L sąsiaduje z sygnaturą NÉBIH.

          • Winiacz

            Marcin Czerwiński

            Ja nawet prześwietlałem lampką. Nie ma nawet na odwrocie etykiety ani na kontretykiecie

          • Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Winiacz

            Mam info z Torunia, że tam Csillag spoko :)

          • Marcin Czerwiński

            Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Wpisujcie miasta!

          • JJWalczak

            Marcin Czerwiński

            Od Świąt otworzyłem ze 30 but. TG (różne wina) na rodzinnych imprezach. W żadnej nie było TCA. Partie Csilaga wg mnie różne – winnice.eu sprowadziły go bodaj w maju ub. w but. korkowanych. Kosztuje u nich 25,50 -5% przy 6 but. różnica żadna w stosunku do Lidla, a bez TCA. Na marginesie – 2014 to był trudny rocznik, lepiej się skoncentrować na 2013. Właśnie mam przed nosem Furmint Kolonicsa z Somlo z 2013.:)

          • Wojciech Bońkowski

            JJWalczak

            Tibor Gál potwierdził mi korespondencyjnie że Csillag 2014 miało tylko jedną partię butelkowania…
            Będziemy jeszcze prowadzić śledztwo w tej sprawie.

          • JJWalczak

            Wojciech Bońkowski

            W takim razie – dziwna sprawa. Gdyby było odwrotnie: TCA w korkowanych to zrozumiałe.

          • Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Wojciech Bońkowski

            A u mnie TiTi z powtórną fermentacją. Do kata!

          • Sławomir Hapak

            Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Zrobili dosage na potrzeby polskiego odbiorcy? Egerskoje Igristoje?

          • Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Sławomir Hapak

            Za mało cukru. Wyszło raczej wytrawne lambrusco ;)

  • Kamil

    I żeby te wina dostarczały tyle przyjemności, co ich opisy.

  • Radek Rutkowski

    No tak sobie – 2 ciekawe buteleczki po 19,99.

    • Wojciech Bońkowski

      Radek Rutkowski

      Ja tego nie napisałem ;-) 3 dobre czerwone, 3 dobre białe, 3 dobre słodkie. ale faktycznie szału nie ma.

      • Radek Rutkowski

        Wojciech Bońkowski

        Słodkie pijam w takich ilościach, że zamawiam sobie zazwyczaj kieliszek w lokalu raz na kilka miesięcy, na białe czekam do upałów, a ten Tibor ma trochę przerażający opis :).

  • valdano

    Komam Vida i TiTi zakupione .Teraz czekam na wina francuzkie ,ktore beda mialy premiere 15 lutego:)

  • Paweł

    Z dużej chmury mały deszcz.
    Lipa, panie, lipa.
    Antypromocja win węgierskich.
    Lidl równa do Biedronki, a nawet chyba ją przebił.

    • Marcin Czerwiński

      Paweł

      Koh 1,2 BT

      • Paweł

        Marcin Czerwiński

        I jescze to irytujące „Wina znad Tokaju”. Czy oni w Lidlu nie mają sommeliera, co wie co to Tokaj..?

        • Grzegorz Paterak

          Paweł

          Panie Pawle, a do czego Pan „pije” ? Tokaj to nie tylko region winiarski . Tokaji hegy to góra. Jedyny maleńki błąd to powinno być „Znad Balatonu i SPOD(lub Z) Tokaju” . Ale przecież sformułowanie „znad Wisły” to znaczy po prostu „z Polski”. Więc tamten skrót myślowy też jest do przełknięcia jako „z Węgier”…

          • Sławek Chrzczonowicz

            Grzegorz Paterak

            Bo Polska leży na Wisłą (generalizując oczywiście) natomiast Węgry nie leżą nad Tokajem.

          • Grzegorz Paterak

            Sławek Chrzczonowicz

            Panie Sławku, Generalizując :) wiadomo o co chodzi. O symbol węgierskości. Tak, jak napisałem – można było użyć tego „spod” lub „z” . Zgadzam się…Ale czy aż tak bardzo to razi ? Przyznam się, że mam lekkiego świra na punkcie poprawności w pisaniu i mówieniu po polsku( Irek – Blurppp coś wie na ten temat :) ) …Ale ten zwrot, jakoś dziwnie, aż tak bardzo mi nie przeszkadza…

          • Paweł

            Grzegorz Paterak

            „Wina znad Giewontu”. A to pana razi, czy nie?

          • Grzegorz Paterak

            Paweł

            A czy zwrot „znad Niziny Padańskiej” nie jest podobny w budowie do tego „znad Tokaju”, gdy Tokaj przyjmiemy za region a nie górę ?
            Ale… Po raz trzeci podkreślę : można było użyć „spod” lub „z”. Zdecydowanie byłoby wówczas poprawnie(-j) ! Tylko, czy to naprawdę jest aż tak istotne, by na sympatycznym forum winiarskim się o to spierać ? Tylko czekać, aż zaczną się hejty na temat ramek okularów Sommeliera zamiast merytorycznej oceny jego „wyboru”

          • Paweł

            Grzegorz Paterak

            SJP PWN

            znad

            2. «przyimek tworzący z rzeczownikiem wyrażenie informujące, że ktoś lub coś pochodzi, przybywa lub dochodzi z miejsca położonego nad zbiornikiem wodnym nazywanym przez rzeczownik»

            „Lidl, mądry wybór”, tak się reklamują. Czyli dla mądrych ludzi, to dlaczego ludzi mają za idiotów?

            eot

          • Grzegorz Paterak

            Paweł

            Czyli meteorolodzy ogłupiają nas niżem znad Wysp Brytyjskich lub wyżem znad Norwegii :)
            Jak widzę, to dla Pana bardzo poważna sprawa. Nie pozostaje zatem już nic innego, jak tylko zadać to ostatnie pytanie Rzecznikowi Lidla. I raz na zawsze się z Nimi rozprawić.

          • Wojciech Bońkowski

            Grzegorz Paterak

            Jest to po prostu niegramatyczne.

    • Piotr

      Paweł

      Panie Pawle-ma Pan rację.Chciałoby sie powiedzieć węgierskie śmieci/za wyjątkiem Aszu5Putt./,ale to byłoby niesprawiedliwe,ponieważ Węgrzy wytwarzają setki b.dobrych i znakomitych win !! Węgierski Lidl zawsze miał słabą ofertę win rodzimych,w odróżnieniu np.od InterSpar,Auchan a zwłaszcza Tesco,gdzie można kupić wiele świetnych win węgierskich.Sajnos,sajnos! Pozdrawiam miłośników win węgierskich.

      • Remik Okraska

        Piotr

        Ano właśnie, przynajmniej jeśli chodzi o biel i róż to chyba jakaś wyprzedaż największych śmieci niesprzedanych na Węgrzech, poza Bardosem i Zenitem. Na Węgrzech w prawie każdej sieci handlowej są wina dużo lepsze w podobnych cenach, można dobierać jak się tylko chce, marudzić, do wyboru, do koloru. Nawet w węgierskim Lidlu są teraz/niedawno znacznie lepsze wina – np. Juhfark od Tornaia, cserszegi fuszeres z Feinda, cuvee od Pocz, niezłe rose (Csanadi, Nagygombosi) itd.

        • Paweł

          Remik Okraska

          Co ciekawe, to w innych krajach w Lidlu były też wina węgierskie i były tam dużo lepsze wina oferowane. Polskę chyba tylko Lidl potraktował jako miejsce, gdzie można upłynniać kiepską winiawkę. Sam widziałem w Czechach furminta. Jutro bedę to zrobię zdjecia, jak cos jeszcze zostało, bo tam oferta węgierska byłą wcześniej.

        • Wojciech Bońkowski

          Remik Okraska

          Frittmann przecież nie jest gorszy od Feinda. Vida i Gál to na papierze bardzo dobre posiadłości. „Wyprzedaż śmieci” to jednak za ostre sformułowanie. Gdyby 3–4 wina wypadły na 100% swoich możliwości, to ocena całej oferty była pozytywna.

          • Remik Okraska

            Wojciech Bońkowski

            Nie będę się spierał o pojedyncze wino, zwłaszcza z takim fachowcem jak Pan, ale dużo bardziej przypadło mi do gustu CF od Feinda niż z Frittmanna, oba przywiozłem sobie z Węgier 2 miesiące temu. Z Frittmanna na 5 czy 6 próbowanych win nie trafiłem jeszcze na takie, które określiłbym mianem choćby „przyzwoite”, nawet biorąc poprawkę na zazwyczaj niską półkę cenową. Ale ogólnie biorąc widzę w obecnej ofercie Lidla wśród bieli i różów rzeczy naprawdę słabe, takie, które przy nabywaniu wina na Węgrzech w marketach i dyskontach – w sporej części na chybił-trafił jeśli chodzi o tę półkę cenową – okazywały się najgorsze wśród wszystkich. Czyli można tam bez trudu wybrać rzeczy dużo lepsze, u dostawców masowych (dla sieci handlowych), w podobnym przedziale cenowym itp.

        • Michał M.

          Remik Okraska

          Faktycznie – choć nie do końca – w polskiej ofercie Lidla pojawiły się wina, których na Węgrzech nie było, więc nie do końca można mówić o spadzie z półek… Ciekawostką dla mnie jest również cała masa win pozostałych z poprzednich promocji na węgierskich półkach, które nie pojawiły się w PL. I tu mowa o np Carpinusie…

    • Krystian Iwanowski

      Paweł

      Prawdziwa antypromocja, 9 całkiem niezłych win, dostępnych w każdym mniejszym i większym mieście, w całym kraju. Wobec zalewu win węgierskich w innych sieciach i sklepach specjalistycznych, doprawdy porażka.

  • GrzegorzC

    Miażdząca recenzja Egri Csillag tylko potwierdza moją zdecydowanie złą opinię na temat tych win. Kilka wypitych miało nieprzyjemne dyskwalifikujące aromaty. Jak dla mnie przygoda z tymi winami skończyła się, szczególnie, że na Węgrzech można kupić mnóstwo doskonałych win i szkoda czasu na szukanie tego jednego które może okazać się ok.
    Na koniec pytanie techniczne dotyczące dwóch słodziaków z Royal Tokaji. Które z tych win ma lepszą równowagę kwasowo – cukrową?
    Dodam tylko, że late havest 2013 z ubiegłego roku strasznie mnie zmęczył wysokim cukrem i praktycznie brakiem kwasu, natomiast aszu 5 putt. 2008 miało bardzo przyjemny odmulający balans pomiędzy cukrem i kwasem. W tej parze dla mnie miażdżącym zwycięzcą było aszu. Bardzo chętnie bym do niego wrócił na to miast do late harvest na pewno nie (piszę oczywiście o rocznikach aszu 2008 i late harvest 2013).

    • Wojciech Bońkowski

      GrzegorzC

      Aszu 2009 zbliża się bardziej do Late Harvest 2013 niż Aszu 2008, jeśli chodzi o równowagę. Taka uroda rocznika.

      • Fil

        Wojciech Bońkowski

        A czy Bodvin Late Harvest 2014 jest podobnie „pijalny”, jak jego poprzednik z ubiegłorocznego festiwalu win węgierskich? Niedawno otworzyłam ostatnią butelkę 2013, szybciutko „się wypiła”, idealne wino do sera z niebieską pleśnią, równowaga słodyczy i kwasowości. Chętnie uzupełnię zapas, bo smaczne..:) O ile kolejny rocznik daje radę…

        • Wojciech Bońkowski

          Fil

          Tak, jest bardzo pijalny i będzie jeszcze bardziej za rok, gdy siarka się uspokoi.

          • Fil

            Wojciech Bońkowski

            Dziękuję za odpowiedź :)
            Wrócił też pomarańczowy kotek Dereszli. Trochę szkoda, że nie żółty – był wyrazistszy, moim zdaniem, słodszy ale i pełniejszy. I bardziej zrównoważony. No cóż..może za rok ;)
            Nabyłam słodką trójcę, wydaje mi się najmocniejszym punktem. Z pewnością wypróbuję jedno wytrawne białe i ew. Szekszárdi Komám. Moje niedoświadczone kubki smakowe w czerwonych winach preferują owocową soczystość

      • GrzegorzC

        Wojciech Bońkowski

        Rzeczywiście to wino to nie jest do końca moja bajka. Technicznie bardzo porządne, czyste przyjemny owoc, niestety stosunek cukier/kwas jak dla mnie bardzo niekorzystny.

        Pozostając przy roczniku 2009. Czy pił Pan może Szarka Pince Aszú 6 Puttonyos 2009 najlepsze wino Pannon Bormustra 2013. Ciekaw jestem jak w tym winie prezentuje się równowaga kwasowo-cukrowa?

        • Wojciech Bońkowski

          GrzegorzC

          Nie piłem Szarka Pince więc nie mogę się wypowiedzieć.

    • Sebastian Zdegustowany Bazylak

      GrzegorzC

      Recenzja wynika chyba z wady korkowej. Wiem z kolejnego źródła, że znowu korek. Osoba porównywała wina z Winnice.eu i Lildla i pierwsze czyste, drugie trafione. Może faktycznie jakiś fakap przy butelkowaniu.

      • GrzegorzC

        Sebastian Zdegustowany Bazylak

        Moje doświadczenie z Egri Csillag opiera się na winach od co najmniej czerech producentów (być może było ich więcej a nie jestem w stanie tego teraz zweryfikować): Gal Tibor, Grof Butler, Sike Tamas oraz St.Andrea. Wszystkie te wina miały mniej lub bardziej odpychające aromaty, a i w smaku brakowało im charakteru i świeżości. Na ich tle inne winna z Egeru głównie jednoodmianowe prezentowały się lepiej, chociaż po wypiciu kilkunastu białych butelek z tamtego regionu muszę stwierdzić, że jak dla mnie są one daleko z tyłu za takim Tokajem czy Somlo. Myślę, że na prawdę starałem się dać egerskim białym winom wiele szans, ale niestety wina te tych szans nie wykorzystały. Tymbardziej jest mi to przykro pisać bo jako zadeklarowany sympatyk win z Węgier chciałbym mieć jak największy wybór z różnych regionów.

  • Irek „blurppp” Wis

    Sto lat temu w przypływie desperacji spędzając noc w Wiedniu sprawiłem sobie butelkę Fischer Mátrai Muskat Ottonel ( wtedy nie rocznikowaną). Straszne to było wino i widzę że nic sie w tym temacie nie zmieniło. Szcegóły
    http://blurppp.com/blog/fischer-muskat-ottonel/

  • Kaz

    A to Gal tak wspiera sprzedaż nowego importera, że znowu puścił sie w lidlu? Jak tak dalej pójdzie to trafi na półki faktorii win w kategorii randka.

    • Wojciech Bońkowski

      Kaz

      Generalnie się zgadzam i dyskutowaliśmy o tym już. Ale akurat w tym przypadku porównanie do Lidla przynosi polskiemu importerowi raczej chlubę, bo jest tylko minimalnie droższy od wielomiliardowej sieci:
      w Winnice.eu Egri Csillag kosztuje 25,50 zł (w Lidlu 22,99 zł)
      a Bikavér Titi 32,50 zł (27,99 zł)
      https://winicjatywa.pl/tibor-gal-junior/

      • JJWalczak

        Wojciech Bońkowski

        I w winnice.eu to cena stała, nie w promocji oraz 5% rabatu przy zakupie 6 but. :)

    • Sebastian Zdegustowany Bazylak

      Kaz

      Z tego co wiem, to winnicce.eu wiedziały o tym ruchu. A uzasadnienie jest proste i zdaje się, że w ubiegłym roku się sprawdziło – Lidl jako „silnik” promocji, a importer jako kontynuacja przez kolejnych 11 miesięcy. Przecież tych win za miesiąc już nie będzie na lidlowych półkach, a ludzie go nadal szukać będą.

      • valdano

        Sebastian Zdegustowany Bazylak

        Czy przypadkiem to nie sa symptomy manii przesladowczej;)

        • Sebastian Zdegustowany Bazylak

          valdano

          Ponoć w ubiegłym roku opłacało się wszystkim trzem stronom ;)

          • valdano

            Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Powiedziałbym ze nawet czterem:)

  • Grzegorz Roman

    Jestem po degustacji Bardosa .
    Nos landrynkowo/muszkatowo/kwiatowy przy wybijającej się landrynce co odbieram raczej negatywnie.
    Smak : jak dla mnie na granicy półwytrawnego i półsłodkiego , wybija się landrynka podbita mdłym owocem( jakaś przedojrzała,mdława brzoskwinia ) na drugim końcu wyczuwalna lekka kwasowość a po środku lekka warzywna pikantność .

    To czego mi w tym winie brakuje to świeżości i dobrego owocu a wszystko to jakieś mdławe.

    Mimo,że ogólnie czyste to raczej nie kupię kolejnej butelki.
    Skoro to , niby najlepsze białe, nie porywa to dla mnie nie ma sensu próbować innych.

    • Wojciech Bońkowski

      Grzegorz Roman

      Nie porywa bo Panu najwyraźniej nie smakują takie mocno owocowe, półwytrawne wina, a nie dlatego że to wino jest niedobre. Zaś nuty landrynkowe / cukierkowe dla Muscat są raczej normą.

      • Grzegorz Roman

        Wojciech Bońkowski

        Zgadza się, to nie mój gust.
        Zachęciły mnie ” owoc , świeżość ” w Pańskiej notce.
        Coż , być może mam inny punkt odniesienia ale dla mnie to wino nie jest mocno owocowe a i świeżością nie grzeszy co też Pan potwierdza.
        Nie to,że piłem z przykrością tylko jak Pan pisze ” nie porywa „.

        • Grzegorz Roman

          Grzegorz Roman

          „świeżość i owoc” znalazłem w rheinhessen riesling trocken od zellertal keller w Rossmann’ie .
          Będąc w okolicy na warszawskim Bemowie wstąpiłem tam w poszukiwaniu GW od W. Bruedellmeier , którego etykietę , ale nie wino, znalazłem kiedyś w tym sklepie.
          Wtedy nie skusiłem się na inną etykietę a tym razem mój wybór , przyznam ,że pod wpływem forumowiczów domagających się recenzji win z Rossmann’a , padł na w/w wino.
          Za niecałe 19 PLN , od chyba jakiegoś dużego ” rozlewnika” dostaje się pijalne ,czyste wino.
          Nos bez wad, owocwy z przewagą renklody.
          Usta atakuje antonówka ( chyba nieliczne z tradycyjnych odmian jabłek ) i tą antonówką ujęłło mnie to wino.
          Nie wiem ile jest cukru resztkowego w tym winie , ale słodycz , mimo ,że nie dominująca, to jest wyczuwalna.
          Słodycz zrównoważona jest przez ładną kwasowość a po środku wyczuwa się przyjemną goryczkę ( biały pieprz ? )
          Za tę cenę nie ma co wybrzydzać; dla mnie na tak.

          P.S. na pólce widziałem też enate w rozsądnej cenie, które pamiętam z Biedronki jako dobre codzienne wino

  • Irek „blurppp” Wis

    Właśnie otwarłem Eszterbauer Szekszárdi Komám i jest ciekawsze, lżejsze i bardziej finezyjne ( o ile na tym, poziomie słowo finezja jest na miejscu) od TiTI. Przy tym jest pawie o dychę czyli jedną trzecią tańsze. warto wrzucać do koszyka

    • valdano

      Irek „blurppp” Wis

      Ja otworzylem to wino ponad trzy godziny temu i nadal jest kiepskie.

      • Irek „blurppp” Wis

        valdano

        Mi smakuje ale to kwestie subiektywne, fajny słodki owoc. Powiem wiecej w mojej ocenie wspólnie z dostęonym w Biedrze Arc du Rhône 2014 tworzą chyba parę najlepszych obecnie dostępnych czerwonych win w Polsce ( w klasie do 20 zł)

        • valdano

          Irek „blurppp” Wis

          Jesli chodzi o Arc cdr to bardzo mi smakowalo (duzo fajnego owocu):)

          • Krystian Iwanowski

            valdano

            Jak się ma ten Arc do niegdysiejszego cdrv z lidla?

          • valdano

            Krystian Iwanowski

            Arc jest bardzo podobny do Cellier Saint-Jean Côtes du Rhône-Villages.Obydwa charakteryzuje soczysty owoc i ladna kwasowosc:)

          • Wojciech Bońkowski

            valdano

            Arc jest o wiele miększy i bardziej pluszowy. Tamten Lidlowi był świeży, kwaskowaty.

          • valdano

            Wojciech Bońkowski

            Dla mnie Arc jest bardzo swiezym,owocowym winem. Byc moze kwaskowatosc Cellier jest nieco wyzsza,ale to tez bylo kwestia rocznika:)

          • Krystian Iwanowski

            valdano

            Rzeczywiście bardzo fajny, chyba najlepszy rodan od czasów cdrv, chociaż tamten miał więcej czereśni, ale nadal świetne wino.

  • Kuba

    Panie Wojtku,

    Odnośnie opisu Zenita, napiał Pan, że Somló to głównie Juhfarka albo Hárslevelű. A jak ocenia Pan tamtejszego Furminta i Olasza?

    • Wojciech Bońkowski

      Kuba

      Olaszrizling bez wielkich sukcesów moim zdaniem. Furmint – piłem sporo dobrych przykładów, m.in. Györgykovács, Kreinbacher, Hollóvár, chociaż moim zdaniem lepsze wyniki w Somló daje jednak Hárslevelű.

      • Kuba

        Wojciech Bońkowski

        A K. Kolonics? Jak Pan ocenia?

        • Wojciech Bońkowski

          Kuba

          Dla mnie to jest druga liga. Za dużo utlenienia. Przy czym tutaj też Juhfark moim zdaniem lepszy niż Olaszrizling.

          • Sławomir Hapak

            Wojciech Bońkowski

            Jeśli przyjąć, że utlenienie spycha do drugiej ligi (co w przypadku Somló jest szczególnie trafnym założeniem), to w pierwszej lidze zostanie niewielu winiarzy. Palców wystarczy, by policzyć…

          • Wojciech Bońkowski

            Sławomir Hapak

            Ja nie mam nic przeciwko lekkiemu utlenieniu. W przypadku Kolonicsa problemem jest, jak napisałem, że jest go „za dużo”. Jest granica za którą wino robi się rozmemłane a wpływ terroir zostaje zasłonięty.

          • Sławomir Hapak

            Wojciech Bońkowski

            Kolonics rozmemłany?
            Oj, widzę że będziesz miał spór ideowy z Kapczyńskim :-)
            {za to ze mną nie ;-)}

          • Marcin Czerwiński

            Wojciech Bońkowski

            Faktycznie ostatnio piłem lipowinę i juhfarka od Kolonicsa, i nie zachwyciły mnie one jakoś specjalnie.

          • Kuba

            Wojciech Bońkowski

            W takim razie co, z somlonskich win dostępnych w Polsce, poleciłby Pan?

          • Wojciech Bońkowski

            Kuba

            Kreinbacher – dostępny w Interwinie i WInofanach we Wrocławiu
            Györgykovács – dostępny w Win-ko w Krakowie i nie tylko

          • Michał M.

            Wojciech Bońkowski

            Nie wiem czy jest, ale dla mnie na solidnego gracza wyrasta Somlói Apátsági Pince ze swoimi organicznymi winami – degustując 3 roczniki furminta (2012,2013,2014), hárslevelű (2013) oraz juhfarka (2013) oraz olaszrizlinga (2013) praktycznie każde z nich było solidne, przy czym hárs faktycznie wybija się na wyżyny… A podobno Węgrzy nie chcą go kupować, no bo przecież furmint jest lepszy…

          • Wojciech Bońkowski

            Michał M.

            no ale tego nie ma w Polsce, wedle mojej wiedzy

          • Michał M.

            Wojciech Bońkowski

            Butikowy producent – 3 ha, więc nic dziwnego… Zresztą w Somló ciężko znaleźć producentów, którzy mają więcej niż 3 ha za wyjątkiem Tornai i Kreinbachera…

          • Marcin Czerwiński

            Wojciech Bońkowski

            A co Pan sądzi o Beli Fekate?

          • Wojciech Bońkowski

            Marcin Czerwiński

            Dawniej bardzo go lubiłem, choć styl cokolwiek ekstremalny. Ale lepiej wyrażający terroir Somló niż Györgykovács, moim zdaniem. Dawno Feketego nie piłem, tam rządy powoli przejmował syn, który mi się parę lat temu wydał mało przytomny. Tego też nie ma w Polsce ;-)

          • Marcin Czerwiński

            Wojciech Bońkowski

            Podobno jego wina sprowadza sklep z Torunia „Przyjaciele na Winie”. Przynajmniej taka informacja widnieje na ich stronie internetowej.

          • Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Marcin Czerwiński

            Jest tam to wino. A przynajmniej było w połowie grudnia. W Warszawie można dostać na kiermaszach, które są organizowane dość regularnie w Blue City

          • Marcin Czerwiński

            Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Dzięki za info. Będę się musiał wybrać do Toronto.

          • Gabriel Kurczewski

            Marcin Czerwiński

            Byłem w Toruniu kilka dni temu. W sklepie „Przyjaciele na winie” są trzy wina z Fekete Pince: Hars 2009, Furmint 2009 i Olaszrizling 2011. Kosztują po 53,50 zł za butelkę.

          • Wojciech Bońkowski

            Gabriel Kurczewski

            Kupiłeś?

          • Gabriel Kurczewski

            Wojciech Bońkowski

            Tak, Hárslevelű i Furminta. Hárslevelű już otworzyłem. Bardzo ładne, pełne, utleniony owoc, dobra kwasowość, mniej wrażeń mineralnych niż bym się spodziewał.

  • siofok

    Fajne to kapitańskie wino z czapką. Mineralne takie.

  • Fil

    Dereszla Dorombor Tokaji Not Dry félédes 2015 – czysta rozrywka i beztroska :)
    Potrzeba mi kogoś znającego się na rzeczy – rok temu dostaliśmy rocznik 2013 – i tamto wino smakowało inaczej, było zdecydowanie słodsze. Z pewnością półsłodkie – dla mnie lekko nużąca była ta słodkość, rozwodniona nieco mdliła, dla mnie to było męczące.
    To wino jest inne – niespecjalnie esencjonalne, trochę płaskie – ale jest wybitnie pijalne, aromatyczne – cienkie, mało esencji, ale aromatyczne, przyjemne – jak dla mnie idealne na imprezę dla nie-winnych :)
    Czy to wino ewoluuje i za dwa lata będzie słodsze ? Wolałabym, by zostało takie, jakie jest :)

    • Wojciech Bońkowski

      Fil

      Wino nie może stać się słodsze od leżakowania w butelce. Co najwyżej może smakować odrobinę słodziej, choć najczęściej jest odwrotnie. Różnica w doznaniach to raczej różnica pomiędzy rocznikami, a może też pomiędzy okolicznościami w jakich Pani piła jedno i drugie wino.

  • Janusz Watut

    Na szczęście biedronka odkurza starocie.

    • Daderma

      Janusz Watut

      Bardzo przyjemne aromatyczne wino,oby trzymało poziom poprzednika

      • Janusz Watut

        Daderma

        2013, dla mnie w porównaniu z ofertą węgierską monstrum smaku

  • Piotr Zawartko

    Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013 – korek zalany na 42mm, pozostało 2mm. Wino zepsute.
    Gratulacje dla Lidla, bardzo ładny folder reklamowy.

    • Wojciech Bońkowski

      Piotr Zawartko

      A co Lidl ma z tym wspólnego? przecież to wada towaru powstała u producenta.

      • Piotr Zawartko

        Wojciech Bońkowski

        Wino kupiłem w Lidlu.

    • valdano

      Piotr Zawartko

      Moje tez bylo zepsute :)

      • Kwiat

        valdano

        Moje tez zepsute. Nie kupie juz więcej nic z Węgier w Lidlu

        • Bartek

          Kwiat

          Moje akurat nie zepsute. Fajne wino do popijania – mało tanin, mało kwasu, owocowe (dla mnie akurat bardziej śliwkowe).

  • valdano

    Tibor Gál Egri Bikavér Titi 2013 to kawal dobrego wina. Po 3-godzinnym napowietrzeniu nabiera soczystosci swiezego owocu ,swietnej kwasowosci i beki tyle ile trzeba:) Osobiscie uwazam ze warto:)

  • GrzegorzC

    Byłem dzisiaj w swoim lokalnym Lidlu po przeszło dwutygodniowej przerwie i mimo, że Pan Redaktor Naczelny wolałby raczej dwie i pół butelki Royal Tokaji Cuvée Late Harvest 2014 to klienci zdecydowali chyba inaczej. Wyżej wymienionego wina zalegała cała skrzynka, natomiast Royal Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009 kupiłem dwie ostatnie butelki. ;-)

    • Wojciech Bońkowski

      GrzegorzC

      no ale nie wiadomo jakie było zatowarowanie.

      • Michał M.

        Wojciech Bońkowski

        Panie Wojtku, już o Panu piszą za granicą, na węgierskiej ziemi:
        http://www.gaultmillau.hu/muvelt-alkoholista/magyar-borok-a-lengyel-lidlben

        • Wojciech Bońkowski

          Michał M.

          Nie o mnie tylko ja sam to piszę ;-)

          • AnnaM

            Wojciech Bońkowski

            Dobry i symptomatyczny jest komentarz:

            „Tisztelet a hős kóstolónak! Én nem mertem volna!”

            Szacun dla bohatera degustacji. Ja bym się nie odważył! :-)

  • valdano

    Degustuje wlasnie Péter Vida Szekszárdi Estve 2013 i musze przyznac ,ze wino jest calkiem poprawne i fajnie sie je pije. Jest owoc,odp.kwasowosc i fajny dosc dlugi finish:)

  • Peyotl

    To ciekawe, bo w CF Pal Meszaros nie znajduję beczkowej wanilii. Jest całkiem rzetelny owoc… na języku szczera cierpkość… beczkowa słodycz sie pałęta w dalekim tle… Nierówne butelki? Peyotl nie zna się na winie? Wybieram kieliszek w połowie pełny.

  • Peyotl

    Ta skala… chiałbym sie nią kierować, ale sie nie da… „Gratka” i „unikać” maja tak samo – jedno serce… Nie mam serca do tej skali.

    • Wojciech Bońkowski

      Peyotl

      Gratka była z ironicznym kwalifikatorem „dla …”

  • Ryszard Rozwadowski

    Kupiłem 2 butelki Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013. Końcówka to goryczka i zielony paździerz. Nie wiem skąd taka rekomendacja. Często czytam opinie i jak dotąd się nie zawiodłem. Tym razem to porażka.

  • valdano

    Czy czeka nas w najblizszym czasie jakies nowe rozdanie Lidla?

    • Wojciech Bońkowski

      valdano

      Ponoć za 2–3 tygodnie mają być Węgry II.

      • valdano

        Wojciech Bońkowski

        Dzieki,miejmy nadzieje ze sie bardziej postaraja:)

        • Piotr

          valdano

          Nem biztos! Sajnos.Udvezlettel.

    • victor creed

      valdano

      Czekam na belgijskie piwo jak rok temu.

  • Darek GL

    Royal Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009 w Lidlu już po 49,90 zł.

  • Darek GL

    1 Putton = 1 zł. Dziś Lidl miło mnie zaskoczył. Royal Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009 w Lidlu już po 5 zł.

    • Prowincjusz

      Darek GL

      Skąd jesteś? ;^) Wykupiłeś cały zapas ;^)

      • Darek GL

        Prowincjusz

        W Toruniu i Bydgoszczy już nie szukaj :-)

    • Ola

      Darek GL

      Dobrym obyczajem tutaj jest, że w przypadku takich promocji załączamy tu fotkę z półki albo paragon dokumentujacy fakt przeceny.
      No bo przecież też mogę napisać, że wczoraj kupiłam na przecenie Petrusa za 20 zł i obaliłam z gwinta na meczyku…

      • kielon

        Ola

        No to podziękował! Teraz po takim info już nigdzie nie znajdziemy Petrusa za dwie dychy!

      • Darek GL

        Ola

        Proszę bardzo – w zał.

        • klf

          Darek GL

          Może kolega odsprzeda butelkę za 6 zyla? :-)

  • Darek GL

    Tym razem wyprzedzają Ti Ti po 5 zł.

    • Prowincjusz

      Darek GL

      To fajnie masz Darku w tym Toruniu :) Powinieneś zrobić większe zakupy i poratować kolegów z innych zakątków kraju ;)
      Ciekawe, czy taka wyprzedaż dotyczy tylko kuj-pom. czy też jest ogólnokrajowa :-/

  • Bor

    Czy wiadomo, czy w tym roku również będą węgrzyny w lidlu?

    • Bortarsasag

      Bor

      Będą.

        • Bor

          Robert Szulc

          A w którym Lidlu ?

          • valdano

            Bor

            Ja wczoraj dostalem w Lesznie TiTi Egri Bikaver 2015 :) Jedyna nowosc i to z Wegier:) Moze kroi sie jakas grubsza oferta?

          • Fil

            valdano

            Zauważyłam dziś na półkach Royal Tokaji, Tokaji Cuvée Late Harvest, „pomarańczowy kotek” Dereszli też stał, powrócił Furmint Dereszli :)

          • valdano

            Fil

            W czerwieni nic nie bylo?

          • Fil

            valdano

            Z pewnością było – ale nie zwróciłam uwagi na całość, trochę się śpieszyłam. Zarejestrowałam zawęgrzenie, w oczy mi wpadły etykiety kupowane wcześniej , Furmint mnie zastanowił – ale poczekam, aż ktoś obeznany w temacie potwierdzi, że jest pewna różnica. Myślę, że bez walenia w dzwon, można uznać, że Węgry wróciły. Chociaż mam wrażenie, że odbyło się to etapami, Late Havest widziałam już 2 tyg. temu.

          • valdano

            Fil

            Lidl zabawia sie ostatnio we wrzutki win z roznych krajow po kilka sztuk ,jak dla mnie bez ladu i skladu:)Zdecydowanie bardziej lubilem oferty po kilkanascie lub nawet kilkadziesiat but. z danego kraju :)

          • Fil

            valdano

            Niewątpliwie wprowadziłoby to pewien porządek Ale kilkadziesiąt etykiet i dyskont – ejj::)

          • valdano

            Fil

            Z Francji to kilka razy sie zdarzylo:) Wegry tez kiedys na bogato:)