W Lidlu też Francja
Lidl i Biedronka są jak Real Madryt i Barcelona. Panoszą się na rynku, nieustannie podkrecają tempo, rozpalają emocje fanów. Ale w bezpośrednim starciu spotykają się tylko kilka razy do roku. Tym razem finał sezonu wiosennego postanowiły rozegrać na boisku we Francji. W odstępie tygodnia (w Biedronce w zeszłym, w Lidlu od dziś) w obu sieciach rozpoczęły się praktycznie bliźniacze oferty: 19 win francuskich w cenie do 50 zł. Dolna granicą cenowa jest co prawda inna (9,99 zł w Biedronce, 17,99 zł w Lidlu), jednak w wielu strefach boiska odbędą się bezpośrednie starcia zawodników o bardzo podobnym profilu (Muscadet i Rieslingi alzackie po 19,99 zł, Bordeaux i czerwony Rodan po 19,99 zł, Saint-Émilion za 29,99/34,99 zł, no i półsłodkie Bordeaux po 17,99 zł).
Co to oznacza? Już wspominaliśmy o tym w recenzji z oferty Biedronki. Lidl w tej majowej ofercie nieco poskromił delikatesowe ambicje i zamiast grands crus rzucił solidną średnią półkę. Krótko mówiąc, nieco zszedł z wysokiego diapazonu francuskich ofert z zeszłej jesieni. Biedronka z kolei podskoczyła nieco wyżej niż zwykle i stąd to bezpośrednie spotkanie. Pytanie brzmi: co dalej? O ile w przypadku Lidia wiadomo z poprzednich lat, że po skromniejszej wiośnie raczej znów nastąpi ambitna jesień, o tyle trudno powiedzieć, czy w Biedroncz „premiumizacja” jest jednorazowa, czy długofalowa.
Jak wypada oferta Lidla? Nieźle, ale bez szaleństw. Wśród 19 win znalazłem dla Was dwa czerwone i jeden słodki hit (tyle samo co w Biedronce). Pojawiło się kilka win, które zupełnie mi nie smakowały. Natomiast mam wrażenie (nie po raz pierwszy), że na kluczowych pozycjach zawodnicy Lidla są w trochę lepszej formie. Ale to się okaże w czasie prawdziwego meczu, czyli porównawczej degustacji w ciemno, którą przeprowadzimy wkrótce.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ (wino mierne, niepolecane; odpowiednik oceny punktowej 75–79/100), ♥♥ pijalne, ♥♥♥ dobre, ♥♥♥♥ bardzo dobre, ♥♥♥♥♥ wybitne (95/100).
Château de la Thébaudière Muscadet Sèvre et Maine sur lie 2013
Mineralne jak trzeba, owocowe aż miło, melonowo-granitowe Muscadet w dobrym stylu. Bez komplikacji, za to superpijalne i w dobrej cenie 19,99 zł. Mniam. ♥♥♡
SCVB Alsace Riesling Vieilles Vignes 2013
Alzacka chudzina, ale przyjemnie pachnąca mydłem i wodą kolońską. Ożywczy kwas zapobiega znudzeniu nieco mdłymi aromatami. Proste, ale fajne. Dobrze wydane 19,99 zł.♥♥♡
Vins Henri Ehrhart / Paul Bruckert Alsace Muscat Cuvée Caroline 2013
Kwiatowo-egzotyczne smaki o średniej intensywności. Dużo wody, ale za 19,99 zł wino dostarcza adekwatnej przyjemności. ♥♥♡
Claude & Bernard Greffier Entre-Deux-Mers Château Tertre de Launay 2014
Mało aromatu, pachnie trochę żadnawo („white-winey”). Jeśli poszukujecie czegoś neutralnego, może być, ale za 19,99 zł są w tej ofercie trzy lepsze białe wina. ♥♡
Château Les Queyrats Graves Blanc 2014
22,99 zł. Leciutko podbeczkowane białe Bordeaux. Kombinacja nieudana, beczki za mało dla jej amatorów, za dużo dla wątłej struktury tego wina. W efekcie smaki są suche i zielone. Nie ma tu nic ciekawego. Kit. ♥♡
Sieur d’Arques Limoux Chardonnay Oc Cellus 2011
Z dwóch win beczkowych to wypada zdecydowanie lepiej. Trochę za dużo karmelków i krówek, trochę za gorzkie, ale budowa jest dobra i wino się broni w swojej konkurencj „tanie beczkowe Chardonnay skądkolwiek”. Za 21,99 zł dobry wybór, jeśli akurat jecie pieczonego kurczaka albo penne z gorgonzolą. ♥♥
Arthur Metz / J.P Mueller Alsace Pinot Gris Cuvée Grande Réserve 2013
Mniej ciekawe od innych win białych w tej ofercie. Jedzie na cukrze, aromaty cokolwiek niedojrzałe. Zielone jabłka i gruszki. Może być, ale 24,99 zł można w Lidl wydać lepiej. ♥♥
SCVB Alsace Gewurztraminer 2012
Aromat szczepowy jest (lilie i ananas). Bogaty smak jest. Łagodny kwas jest. Równowaga jest. Pijalność jest. Atrakcyjna cena jest – 24,99 zł. Czego chcieć więcej? ♥♥♡
Dartess / Seignouret Bordeaux Clairet 2014
Klaret czyli wino ciemnoróżowo-jasnoczerwone. Najładniejszy w tym winie jest kolor. Zapach gorszy, choć jeszcze się wącha bez obciachu: czereśnie, czerwone porzeczki na szklanym tle. W smaku już całkiem bez zalet: pusto i kwaśno, duchy straszą w pustej kadzi po tanim czerwonym Bordeaux. 17,99 zł. ♥♡
CVS Tavel Domaine Saint-Ferréol 2014
Klasyka różu wreszcie dostępna w Polsce w ludzkiej cenie (dotąd zwykle ok. 60 zł lub 30 parę w markecie). Tyle że wino jest mało wyraziste i nikogo nie zafascynuje, chociaż jest poprawne. Jest świeżość, ale owoc jakoś tak się rozłazi. Za 24,99 zł może być, ale nic więcej. ♥♥
Vignobles Ballarin Château Roc de Levraut Bordeaux 2013
Podstawa podstawy w hierarchii Bordeaux. Zielona papryka owinięta tanim beczkowym bekonem. Bardzo suche. Niefajne. Brakuje podstawowego elementu w tanim Bordeaux, czyli pijalności. 18,99 zł. ♥♡
Vignerons du Mont Ventoux Vieilles Vignes 2012
Zgodnie z poprzednią, entuzjastyczną rekomendacją jest to pyszne wino dla nieposzukujących ekstremalnych wrażeń winomanów. Spokojne, klasyczne, mocno malinowe wino czerwone idealne na wiosnę i lato. No i świetna cena 19,99 zł. ♥♥♡
Domaines Fontana / Vintex / Vignobles Grégoire / Château Haut Claribes Bordeaux 2012
Bogate, czekoladowe, mocno beczkowe wino. Czy to Bordeaux, czy Toro Crianza? Dziwny styl, ale wino jest smaczne. W swojej cenie 19,99 zł niezła propozycja. ♥♥
Château Laforêt Pimouguet Bordeaux 2009
Mainstreamowe, mieszczańskie Bordeaux, któremu pomógł ciepły rocznik: czarna porzeczka i dym z ogniska pokryły się przyjemną gorzką czekoladą. Są garbniki, jest jakaś głębia smaku. Przy tym wino jest pijalne i w atrakcyjnej cenie 19,99 zł. Dobre. ♥♥♡
Château Junayme / Château La Venelle Fronsac 2010
Kolejne po hicie poprzednich ofert – Château La Rivière – bardzo dobre Fronsac w Lidlu. Bordoska klasyka: kredowe garbniki, harmonijna wytrawność, owocu akurat dla protestanckich ascetów, wszystko ładnie skomponowane, no i w rewelacyjnej cenie 19,99 zł! ♥♥♡
Vignobles Cadillac Château Taffard de Blaignan Médoc 2011
Tanie Bordeaux na bogato, dużo kawowej beczki, wymaga napowietrzenia. Trochę męczące. 29,99 zł. ♥♥
Château Marjosse Bordeaux 2011
Za 31,99 zł mamy wino od jednej z bordoskich gwiazd – Pierre’a Lurtona. Dobrze wypichcone, raczej ambitne jak na AOC Bordeaux, skoncentrowane, z podbitą taniczną strukturą. Porządne, chociaż nieco techniczne i anonimowe. Warte swojej ceny, choć nie jest to hit tej oferty. ♥♥♡
Vignerons de P-L Lussac Saint-Émilion Château Bonnin Pichon Grande Réserve 2008
Lekko już więdnące Bordeaux, które podeszłoby Markowi Bieńczykowi. Są nuty sosnowe od beczki, jest dojrzały śliwkowy Merlot, lekko suche taniny, ale w sumie wino warte swojej ceny 34,99 zł, choć wątpię, czy lepsze od Fronsaka za 19,99. ♥♥♡
Les Grands Châteaux de France Château Tertre de Gravelines Premières Côtes de Bordeaux Blanc 2012
Tanie słodkie Bordeaux czyli wino dla smakowych samobójców. Brzmi okrutnie, ale ma 100% pokrycie w rzeczywistości. Aromaty przeleżałych na bazarku warzyw i do tego mocny miód. W Niemczech to się nazywa Honiggurken. 17,99 zł za słoik. ♥♡
Mas del Vin Muscat de Rivesaltes Trésor du Roussillon 2012
Smaczny, lekki, mocno pijalny Muscat. Tani i prosty, ale spełnia swoją rolę: gdy nie macie chęci ani kasy na Sauterna, a chcecie wino słodkie. ♥♥
Château de Rayne Sauternes Madame de Rayne 2006
Ładny bursztynowy kolor. W zapachu prawie Tokaj, co dla Sauterna jest zdecydowanie pochwałą. W smaku wraca jednak klasyczny dla tej apelacji klej, lanolina, ciężki gryczany miód; świeżości brak, ale wino jest poważne, zrównoważone i udane. Warte 49,99 zł? Tak. ♥♥♥
Źródło win: próbowane na degustacji publicznej.