Lidl – Kolekcja Win 2016
To wisiało w powietrzu. Inne sieci tej jesieni się rozbisurmaniły: po raz pierwszy do poważnej gry wszedł Auchan, Biedronka zaciekawiła najlepszą w historii ofertą win z Nowego Świata i przyzwoitą – jak zawsze – Portugalią. Pod koniec tego ygodnia „kiermasz win” inauguruje Leclerc i sądząc po latach poprzednich, tam też pojawi się sporo frykasów. Lidl, druga pod względem sprzedaży wina sieć w Polsce, która w ostatnich sezonach z powodzeniem narzucała swoją narrację (wina francuskie, często całkiem jak na market drogie), musiała zareagować, tym bardziej, że jej tegoroczne propozycje – Węgry, Francja i Hiszpania – generalnie nie porywały.
No i zareagował. Nowa, bardzo szeroka – 66 etykiet – oferta to mocne uderzenie. Marketingowym majstersztykiem jest postawienie na wina polskie z jednej z najbardziej rozpoznawalnym i najsolidniejszych winnic – Srebrnej Góry – i to od razu z nośną marką, stworzoną na wyłączność dla Lidla (notabene pomysłodawcą był nasz eksautor, a obecnie felietonista Magazynu Wino Kuba Janicki). Pomysłem trochę dziwnym, ale w sumie ciekawym jest połączenie dwóch odległych stylistycznie krajów winiarskich – Węgier i Francji. Oba mają swoich zdeklarowanych fanów – mieszając je, Lild zwiększył siłę rażenia. No i sprytnie wybrnął z taktycznej zagwozdki – do końca sezonu niecałe trzy miesiące, trochę za mało, by wprowadzić dwie oferty – zrobił z tego jedną, bogatą, a w gazetce dopisał jedynie różne daty wprowadzenia win do sklepów. To na pewno lepsze niż oferta, której faktycznie w sklepach nie ma albo jest od razu przykryta inną.
Na niedostępnym dla innych sieci poziomie była także degustacja prasowa, gdzie zaprezentowano niemal wszystkie wina z katalogu, czerwone podano jednocześnie z butelek i karafek, a do dyspozycji gości były jedne z najlepszych kieliszków degustacyjnych świata – Riedel Syrah. To drobny gest, na który finansowo stać wszystkich, ale intelektualnie, jak widać, tylko niektórych.
Rozdęcie październikowej gazetki do 66 pozycji ma jeszcze jeden skutek. W tej ofercie doprawdy nie brak win przeciętnych, a nawet słabych – jest ich bodaj więcej niż dawniej w Lidlu, gdzie średnia zawsze była ponadprzeciętna – ale wśród tylu propozycji jest też niemało hitów, a to właśnie hity przyciągają winomanów do sklepów i decydują o prasowo-blogerskim odbiorze oferty. Na zakończenie sezonu Lidl zatem dopiął swego – stał się ponownie miejscem, do którego po wino pójdą niemal wszyscy tym napojem zainteresowani.
Poza winami polskimi, które już są na półkach, wina będą dostępne w sklepach Lidl w trzech datach: od: 6.10 (przy nazwie wina *), 20.10 (**), 3.11 (***). Niektóre wina dostępne tylko w wybranych sklepach – lista dostępna pod numerem infolinii 800507777.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Polska
Winnica Srebrna Góra Polka białe 2015
Solaris, Johanniter i Hibernal. Zapach bardzo hybrydowy, ale w smaku wino czyste i dobrze zrobione, dość miękkie i łatwe w piciu, choć „„nordycka” kwasowość na pewno tu jest. Za 29,99 zł to nie jest okazja cenowa, ale oczywiście płacimy 30% taksy patriotycznej. ♥♥
Winnica Srebrna Góra Polka różowe 2015
Lepsze, czystsze niż biała Polka. Bardzo ładne nuty poziomek i landrynki. Lekko półwytrawne. Naprawdę dobre (29,99 zł). ♥♥♡+
Winnica Srebrna Góra Polka czerwone 2014 i 2015
Soczyste, z podkreśloną strukturą, ale nieco puste w środku. Dobrze zrobione, kompetentne, nawet całkiem niezłe za 29,99 zł, ale w roczniku 2015 przeszkadzają gorzkie garbniki – wino jeszcze nieułożone (♥♥♡). Natomiast 2014 wypada zdecydowanie lepiej, jest łagodniejszy, łatwiejszy w piciu, z bardzo dobrym owocem spod znaku Cabernetowej papryki. Udane! ♥♥♥
Węgry
Molnár Paulus Móri Ezerjó száraz 2015***
Leciutkie, mocno zielone smaki węgierskiej wsi. Miesiąc temu to było wino sezonowe, od 3 listopada (gdy będzie dostępne) tę jedną zaletę straci. Drugą jest cena 17,99 zł, trzecią – poprawność. I to tyle. ♥♥
Molnár Paulus Mór Pinot Grigio száraz 2015**
Więcej owocu i faktury niż w siostrzanym Ezerjó i tym lepiej. Sympatyczne Grigio do beztroskiego picia, miękkie, niemal półwytrawne. Dobre, zwłaszcza w cenie 17,99 zł. ♥♥♡
Wekler Pécsi Trieb 2011***
Tajemnicze wino z anegdotycznego regionu Pecz. Szczepy nieznane, natomiast znana jest beczka – to chyba jej rekordowa zawartość w winie za 19,99 zł. Wszystko jest to naprawdę kompletnie sztuczne. ♥♡
Dereszla Tokaji Furmint semidry 2015***
Latem to wino wywołało dużo wątpliwości, miało licznych oponentów. Moim zdaniem jest naprawdę bardzo dobre i w ogóle mi nie przeszkadza jego półwytrawność. Jest czyste, gruszkowe i przede wszystkim arcypijalne. Za 19,99 zł hit! ♥♥♥
Dubicz Mátrai Hárslevelű Friz 2008***
8-letnie półwytrawne wino z 14,5% alkoholu za 24,99 zł! Ciemnej żółtej barwy, reprezentuje węgierską klasykę (komunistyczną, dodadzą złośliwi) wina białego. Mnie się bardzo podobało przez swą intensywność i wyrazistość. Alkohol i siarka w sporych stężeniach, ale całość się broni mocnym smakiem słodko-słonego owocu. Ciekawe! ♥♥♥
Gróf Buttler Egri Csillag 2014**
Zdumiewający kupaż z Egeru (Leányka, Királyleányka, Muscat Ottonel i Pinot Blanc). Sporo ciała, ale mało owocu i intensywności, mało też harmonii. Ma lekko brudna nutę w bukiecie, która mnie zaniepokoila (to samo w 3 butelkach). Kolejne pudło w kategorii Csillag? Za 24,99 zł nie warto. ♥♥
Zsombos-Drink Kunsági Kékfrankos Rosé 2015**
Lekko herbaciane, cebulowe rosé z wyraźnym cukrem. Poprawne i w związku z tym akceptowalne za 11,99 zł, ale emocji żadnych. ♥♡
Winelife Soproni Ro Kékfrankos Rozé 2015**
Słabe rosé, w którym kompletnie odpuszczono jedną z tajemnic sukcesu tej kategorii wina – zapach. Tu jest bowiem odstręczająco zielony i roślinny, chemiczny, bezowocowy. W smaku jest niewiele lepiej. Słaba przemysłówka za 15,99 zł, nie warto. ♥ (VIII 2016)
Tolnai Zweigelt 2015***
Brak na degustacji prasowej (11,99 zł).
Fischer Zweigelt lieblich 2015**
Brak na degustacji prasowej (13,99 zł).
Wekler Szekszárdi Meridian Barrique 2014**
Kékfrankos, Merlot i Cabernet Franc, zatem dużo nut tytoniowych, wręcz popielniczkowych. W smaku miękkie, praktycznie bez taniny, ale nuty roślinne i przydymione trwają. Niezbyt ciekawe nawet za 14,99 zł. ♥♡
Eszterbauer Szekszárdi Komám 2014***
Typowe „cuvée” z Szekszárdu czyli szeroka koalicja od Cabernet Sauvignon i Merlota aż po Kékfrankosa, Cabernet Franc i Kadarkę. Wino w stylu raczej lekkim i łatwo pijalnym, taniny nie ma dużo. Zaskakujące, bo w ogóle nie choruje na „węgierską chorobę”, jest lekkie, eleganckie, prawdziwie środkoweuropejskie. Ja jestem na tak, zwłaszcza w tej cenie – 17,99 zł. ♥♥♥
Thummerer Egri Merlot–Cabernet 2013***
Wino mocne, bardzo dojrzałe w zapachu, soczyste, owocowe i dobrze wyostrzone. Mocno jednak podbite dębową wanilią. Dobre tylko dla miłośników Ribery del Duero (19,99 zł). ♥♥
Juhász Egri Bikavér 2012**
Poprzedni rocznik wywołał kontrowersje wśród blogerów, ale mnie się podobał. 2012 niestety jest utleniony, przeekstrahowany i przykry w piciu – sprawdzone na 3 butelkach (19,99 zł). ♥
Wekler Szekszárdi Cabernet Franc 2013***
Typowy Franc, ma miłe sercu winomana nuty czarnej porzeczki, ale też plastik i klej. Sporo też alkoholu, całość na pewno nie jest harmonijna i zintegrowana. Amatorów znajdzie, ale nie mnie nie liczcie (24,99 zł). ♥♥
Vinatus Villányi Odoro Cuvée 2014***
Mało bukietu, a jeśli już, pojawiają się przykre nuty syropu na kaszel i gencjany. Owocu brak. Suche, gorzkie taniny. O co tu chodzi? (24,99 zł) ♥♡
Twickel / Kajmád Szekszárdi Cabernet Sauvignon 2012***
Ziemniaczano-wódczany Cabernet dla miłośników bimbrowych klimatów. Naprawdę za dużo alkoholu i przejrzałe aromaty, a szkoda, bo owoc na wejściu był fajny. W tej cenie (27,99 zł) nie ma się jednak co z nim cackać. ♥♡
Szeleshát Szekszárdi Syrah 2013***
Brawo dla Lidla za sięgnięcie po jedną z gwiazd młodego węgierskiego winiarstwa – winiarnia Szeleshát od paru sezonów zachwyca świeżymi, dobrze zrobionymi winami w uczciwych cenach. Jej Syrah jest świeży, typowe, lekko pieprzny. A przede wszystkim lekki, bez beczki, soczysty i radosny. Wydał mi się jednak trochę prosty i pusty jak na nieniską cenę 29,99 zł. ♥♥♥
Tamás Günzer Villányi Bocor Cuvée 2013**
Konkursowe w stylu, przejrzałe (15% alk), ale przyzwoity owoc trzyma go w ryzach. Może nawet ktoś rozpozna w tym (beczkowego) Merlota. Za 49,99 zł nie polecam jednak tego zakupu, bez trudu można znaleźć w każdym sklepie ciekawsze i szlachetniejsze, mnie chamowate wino. ♥♥♡
Varga Balatoni Pinot Noir Töpszli sweet 2015***
Kuriozum tej oferty czyli słodki Pinot Noir znad Balatonu, czyli wino, którego nikt poza Węgrami by nie wymyślił. Nie jest jednak niesmaczne, wręcz przeciwnie, soczysty, atrakcyjny, śliwkowy, no i w bardzo dobrej cenie 13,99 zł. Ja się na półsłodkie nie przebranżowię, ale miłośnicy Kindzmarauli i Kadarki będą ukontentowani, a przy tym napiją się po prostu lepszego wina. ♥♥ (VIII 2016)
Kiss Tokaji Furmint félédes 2015***
Brak na degustacji prasowej (9,99 zł).
Mátra Bacchus / Szabó Sárgamuskotály édes 2015***
Półintensywne, aromatyczne, czyste, winogronowe, sympatyczne i w dobrej cenie 13,99 zł. Bardzo młodzieżowe w stylu, ale niezłe. ♥♥
Béres Tokaji Late Harvest Cuvée 2015**
Sporo siarki, ale i słodyczy. Miły, prosty, nieintelektualny słodki tokaj w rewelacyjnej wprost cenie 14,99 zł (za 500 ml). Brać, póki jest! ♥♥♡
Tokaj Kereskedőház Grand Selection Kesői Arany 2013***
Brak na degustacji prasowej (29,99 zł).
Hétszőlő Tokaji Fordítás 2003***
Fordítás z 2003 to mogą być tylko niesprzedane stany magazynowe. Wino nie jest za stare, ale też nie jest młode, smakuje jakąś sztuczną zieloną taniną, owocu jest tu bardzo mało i przyjemności też. Niewarte swojej ceny 29,99 zł. ♥♥
Dereszla Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009**
5 puttonów za 59,90 zł – cena, której nie można się oprzeć? To taki dyskontowy lep na konsumenckie muchy. No więc Was zdziwię: ja tego wina nie polecam. Aszú bez żadnej głębi, mało aromatyczne, z dominantą suchej dębowej beczki (♥♥♡). Tak pisałem w sierpniu o rzekomej gwieździe ówczesnej oferty węgierskiej w Lidlu. Potem było jeszcze straszniej, czyli społeczne śledztwo w sprawie etykiet i medali. 20 października to wino wróci do Lidla, ale w roczniku 2010, który w Tokaju wypadł lepiej – i Dereszla 5P w związku z tym też. Znajdziecie tu dużo mocnych tokajskich nut korzennych, ziemi, ale też moreli i brzoskwiń. Świetna cytrusowa kwasowość (znak rozpoznawczy rocznika 2010). Wino udane, lepsze niż 2009, w kategorii lekkiego 5P na co dzień zdecydowanie warte zakupu za 59,99 zł. ♥♥♥♡
Francja
Lacheteau Saumur Brut*
Bardzo proste wino musujące, na granicy prymitywu, jeśli chodzi o metodę szampańską, ale broni się ceną 22,99 zł. ♥♥
Les Vignerons de Berticot Côtes de Duras Blanc La Réserve de Combalet 2015**
W czerwcu było lekko utlenione, o smaku rodzynek, choć wytrawne. Trudno złapać, o co tu chodzi, ale wino nie jest złe i za 17,99 zł można spróbować. Tym razem wydało się lżejsze i bardziej udane. Taki trawiasty Sauvignon z lekkim dopalaczem beczkowym, nutami egzotycznych owoców, renklody. Dobre. ♥♥♡
Ph. Bouchard & Cie Pays d’Oc Sauvignon 2015*
Tani masowy Sauvignon głównie składający się z wody. Ale nuty szczepowe też są. Lepszym momentem na takie wino był jednak lipiec. Emocje adekwatne do ceny 17,99 zł. ♥♥
Cellier de Saint Jean Pays d’Oc Muscat / Viognier Souple Fruité 2015*
Przepis na masowy sukces, czyli „winko”, które nie jest kwaśne, ma trochę ciała (Viognier) i ładnie pachnie (Muscat). Wyszło tak sobie, bo jednak przeziera przez nie wewnętrzna pustka i brak autentyczności. Za 17,99 zł na działking nie jest to jednak zła propozycja. ♥♥ (VI 2016)
SCVB Alsace Muscat Vielles Vignes 2015*
Wodniste, ale pijalne, choć tym razem bardziej smakowało mi powyższe Viognier Muscat w podobnym, bawialnianym, cukrowym stylu (19,99 zł). ♥♥
Domaine Gadais Muscadet Sèvre et Maine sur lie La Grande Réserve 2014*
W czerwcu to wino mi się podobało. Teraz też, ale jednak jest nieco puste i niearomatyczne. Sporo tu wody, więc wrażenia nie są wybitne, ale za 19,99 zł jest jednak pewna satysfakcja. ♥♥♡
Jean Cornelius Alsace Sylvaner 2015*
Brak na degustacji prasowej (21,99 zł).
SCVB Alsace Gewurztraminer 2015*
Zgodne ze wzorcem Traminera smaki słodkiej brzoskwini i pieprzu. Wyraźny cukier, wino jest półsłodkie. W cenie 22 zł naprawdę trudno o coś lepszego w tym stylu. ♥♥♡
Michel Rebb Alsace Pinot Blanc 2013**
3-letnie wino z Alzacji za 27,99 zł wygląda trochę na skup interwencyjny, ale jest poprawne, z jakąś tam strukturą i długością, mało aromatyczne jak to Pinot Blanc. Za drogie, ale dobre. ♥♥♡
J. P. Mueller Alsace Grand Cru Altenberg de Bergbieten Riesling 2013**
W prostym bukiecie lekka nafta, słodka brzoskwinia, na podniebieniu lepiej – przede wszystkim bardzo dobra soczystość. Kulturalny Riesling, możemy liznąć grand cru w przyzwoitej cenie 39,99 zł. Ale wielkie wino to nie jest. ♥♥♥
J. P. Mueller Alsace Grand Cru Schlossberg Riesling 2011*
Kolor ewoluowany, jak przystało na 5-letniego Rieslinga. W zapachu wosk i miód, w smaku trochę suche, mniej ciekawe niż powyżzy Altenberg. Za 39,99 zł rozczarowanie. ♥♥♡
Chablis 2015*
Prościzna i choć jak na Chablis jest to wino zdecydowanie tanie (39,99 zł), to nie jestem pewien, czy cenowo atrakcyjne. Niby jest jakaś smakowa przewaga na tańszym winami, np. Pinot Blanc z Alzacji, generalne ułożenie, z drugiej – oczekiwałem więcej smaku i intensywności. ♥♥♡
Jean Cornelius Alsace Grand Cru Steingrubler Gewurztraminer 2013*
Niezła głębia, zaś cukru jak na Traminera nie tak wiele. Wino jest soczyste, z dobrymi nutami brzoskwini i przypraw. Podręcznikowy wręcz przykład szczepu, niemal wart nazwy grand cru na etykiecie. Nietanie (49,99 zł), ale przekonujące wino. ♥♥♥
Comté Tolosan Moelleux / Fruité 2015*
Brak na degustacji prasowej (13,99 zł).
Domaine des Richères Rosé d’Anjou 2015*
Dużo cukru, dużo wody, trochę truskawki, miłe wino, ale jak na standardy marketowe dość drogie – 19,99 zł. ♥♥
CVL Rosé d’Anjou La Sablière 2015**
Bardzo niedobre, chemiczne, kwaśne. Bodaj najgorsze w tej ofercie (19,99 zł). ♥
Ph. Bouchard & Cie Pays d’Oc Cabernet Sauvignon 2015**
Żwirowo-waniliowy Cabernet. Przyzwoity, zwłaszcza w cenie 14,99 zł, a w każdym razie zdecydowanie lepszy niż biale wino pod tą samą marką. ♥♥♡
Caves Sainte-Geneviève Fitou 2015**
Ładne wino, zwłaszcza w swojej cenie 14,99 zł. Jest jednak trochę ewoluowane i zmęczone jak na świeżutki rocznik 2015. Mimo wszystko jestem na tak. ♥♥♡
Val de Salis Pays d’Oc Merlot 2015*
Dużo wszystkiego, włącznie z ekstraktem i nutami kleistymi. Dobre, ale chamowate, chociaż w cenie 17,99 zł można mu wiele wybaczyć. ♥♥
Domaine La Croix Côtes du Rhône 2015*
Tanie dobre Côtes du Rhône to od dawna specjalność Lidla. Tu znów się udało – są ładne nuty malin, kwiatów, choć jest też nieco suchy, nie do końca przyjemny ekstrakt. W swoim średnim rejestrze wino jednak bardzo udane (17,99 zł). ♥♥♡
Château La Chapelle Sainte Madeleine Minervois 2014*
Za dużo alkoholu, duszno, gorzko, niepotrzebna beczka, smakuje jak francuska Crianza, i to niezbyt dobrze zrobiona (17,99 zł). ♥♥
Cave de Tain Collines Rhodaniennes Syrah 2015*
Ładnie skupione, ciemne wino z lekką nutą pieprzu jak to w Syrah. W smaku niestety sucho-gorzkie i trochę bez przyjemności. Szkoda! (19,99 zł) ♥♥
Château Guillebot Plaisance Bordeaux 2014**
Brak na degustacji prasowej (19,99 zł).
Château Verbois Bordeaux 2014*
Proste Bordeaux bez większych zalet poza ogólną typowością. Czyste i pijalne w niskiej cenie 19,99 zł, ale brakuje charakteru. ♥♥
Terre de Vignerons IGP Atlantique Cabernet Sauvignon Belles Rives 2015**
Zabeczkowane na śmierć. Jest jakiś owoc spod znaku jeżyny, ale trudno się do niego dobić (19,99 zł). ♥♥
Terre de Vignerons Château Ponchemin Bordeaux Cuvée Emma & Alexia 2012*
Konkursowe beczkowe Bordeaux. Zaczyna się gęsto i pseudoatrakcyjnie, jednak w końcu wychodzi z niego pustka odpowiednia do ceny 22,99 zł. Nowoczesne, dla miłośników Kalifornii i Chile. ♥♥♡
Château La Reyne Cahors Malbec 2015*
Czy to przypadek, że do Lidla trafia wino, które od dwóch sezonów zachwycało w warszawskim Leclerku? Teraz dostajemy jednak dobrze oceniany rocznik 2015, i to w niższej niż w Leclerku cenie 24,99 zł. To dobry transfer, a wino jest jedną z rewelacji tej oferty. Daje pojęcie o potędze szczepu i apelacji, ale czuć, że wino jest przysposobione do szybkiego picia (normalnie otwieranie rocznego Cahors uznałbym za aberrację umysłową). Kupujcie i radujcie się! ♥♥♥
Château Saint-Antoine Bordeaux Supérieur Cuvée Edith 2012*
Brak na degustacji prasowej (24,99 zł).
Château German Castillon 2013*
Bekonowa beczka, alkohol, przykre nuty lekarstwa, zaś w smaku sos sojowy. Wyjątkowo wulgarny, nuworyszowski styl, i to raczej obliczony na Koło Miłośników Roberta Parkera w Korei Północnej. Fe! (27,99 zł) ♥
Château Taffard de Blaignan Médoc Cru Bourgeois 2014**
Na degustacji prasowej trzy butelki wydały mi się lekko wadliwe, nieczyste w zapachu. W smaku wino jest jednak soczyste, lekko kawowe, rosołowe. Za 29,99 zł akceptowalne, ale w tej ofercie jest tyle lepszych propozycji… ♥♡
Château La Croix Guillotin Puisseguin-Saint-Émilion 2014**
Brak na degustacji prasowej (37,99 zł).
Château Saint-Jean de Béard Saint-Émilion Grand Cru 2013*
Dziwne Bordeaux o zaskakująco jasnej barwie. W smaku cieniutkie, ale w zamian fajnie klasyczne, z lekkim jak mgiełka garbnikiem. Lekka goryczka w końcówce, ale „szlachetna”. Marek Bieńczyk byłby zadowolony (39,99 zł). ♥♥♥
Cave de Tain Hermitage 2014**
Hermitage to jednak z grubszych ryb francuskiego winiarstwa, nawet jeśli pochodzi ze spółdzielni (akurat ta – Cave de Tain – jest bardzo szanowana). Niestety trafił do nas niewybitny rocznik 2014 i to czuć w dziwnie liściastym, zielonym bukiecie. Jednak na podniebieniu wino ma dużo mocy, niezłą długość i niemal uzasadnia swoje istnienie. Jest charakter rodańskiego Syrah, choć dodatkowego wymiaru Hermitage raczej nie ma. 89,90 zł to jednak obiektywnie drogo – lepiej sięgnąć po to wspaniałe Saint-Joseph z Auchan. ♥♥♥
Château Desmirail Margaux Grand Cru Classé 2013*
Ile to już bordoskich grands crus Lidl na nas wypróbował? Był zaskakujący Talbot, starawy Haut-Bages Libéral, za młody Pédesclaux, napakowany Fombrauge. Teraz dostajemy średnio notowany (choć ostatnio coraz lepiej) zamek z Margaux w takim sobie roczniku i wszystko, co można powiedzieć o tym winie, to że jest przeciętne. Pachnie kawą, czarną porzeczką, lekko zielono. Ma niezłą koncentrację, rosołowe nuty umami. Nie jest to wybitne Margaux, mimo dobrego owocu brakuje prawdziwej głębi. Wolałem powyższe Hermitage. Cena – 99 zł, ocena – tylko ♥♥♥.
Źródło win: próbowane na degustacji prasowej.