Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Więcej Morellino!

Komentarze

W Warszawie odbyła się impreza szumnie nazwana Let’s Drink Italy. W gościnnych wnętrzach luksusowego domu towarowego Wolf Bracka wystawiło się  15 producentów dobranych według niezbyt czytelnego klucza (zapewne „kto by chciał wziąć udział w prezentacji w Polsce”).

Il Pollenza
Il Pollenza to skromny XVII-wieczny zameczek. © Il Pollenza.

Były to w większości winiarnie szukające importerów w Polsce, więc być może niektóre z etykiet zobaczymy wkrótce w Polsce. Zasługuje na to na przykład Il Pollenza z Marchii, która zaprezentowała m.in. ciekawe białe wino z lokalnego szczepu Maceratino (uważany za klon Verdicchio): wino Angera 2011 zaskakiwało żywiczną goryczką i wyraźną nutą słoną. Idealne wino gastronomiczne. Ciekawe było także zdominowane przez Merlot Porpora 2009 oraz flagowe Il Pollenza 2008, oparta na 65% Cabernet Sauvignon kompozycja, którą można w ciemno zakasować każdego fana win toskańskich czy nawet bordoskich. Mam jednak wątpliwości, czy kosztujące we Włoszech odpowiednio 16€ i 25€ wina mają szansę znaleźć dla siebie w Polsce choćby niszę.

MOrellino di Scansano 2
Urokliwe winnice Morellino. © Consorzio Morellino di Scansano.

Najciekawszym stolikiem tej degustacji okazał się ten prowadzony przez konsorcjum apelacji Morellino di Scansano w Toskanii. Morellino to wino, o którym zbyt łatwo zapominamy. Zapijamy się różnymi Chianti, Brunello czy Vino Nobile, a o czwartym wcieleniu Sangiovese (czy też piątym albo i szóstym, bo jest jeszcze Carmignano i Rúfina) jakoś tak nie pamiętamy. Tymczasem Morellino ma z naszego, polskiego punktu widzenia kilka kluczowych zalet. Jedną z nich jest cena, niższa od wszystkich wymienionych powyżej win. Drugą – smak, zazwyczaj bogatszy, okrąglejszy, bardziej owocowy niż Chianti, które w ostatnich rocznikach jest winem dość ostrym, podobnie Brunello. Morellino natomiast przekazuje nam czereśniowo-pestkowy charakter Sangiovese w wersji lajtowej, przyswajalnej, bezkonfliktowej, chociaż nie nazbyt uproszczonej. Znajdziemy tu wina bardzo proste do codziennej kolacji z wędlina i sera, ale i beczkowe Riservy, które parę lat można potrzymać.

W Polsce niby mamy tych Morellino całkiem sporo, ale najczęściej są to a) anonimowe etykiety od producentów z innych części Toskanii, a nie uznanych winiarni w samym Scansano (np. Castello di Bossi w Pavonique czy Poppiano w Cudach Toskanii), oraz b) wina kosztujące ponad 60 zł, czyli zdecydowanie za dużo, bo Morellino ma sens jako wino wyraźnie tańsze od Chianti. Na przykład takie Centrum Wina sprzedaje swoje (niewybitne) Morellino Il Grillesino za 65,90 zł, a M&P za 66 zł to jest bez sensu. Dotychczas na Winicjatywie polecaliśmy Castello Romitorio za 43 zł, mnie ostatnio smakował Erik Banti 2011 z Vini e Affini (ale 49 zł to znów trochę drogo).

Mam nadzieję, że jakiś mądry importer zdegustował 10 różnych Morellino na Let’s Drink Italy i wyciągnie wnioski. Mnie urzekły migdałowo-czereśniowe, mięciutkie Motta 2011, nowoczesne, porzeczkowe Podere 414 2011, balsamiczne Pietramora 2010 oraz rewelacyjne Mantellassi San Giuseppe 2011, kwintesencja eleganckiego Sangiovese, która na półce we Włoszech kosztuje z VAT 8,50€. Poproszę więcej Morellino!

Degustowałem na zaproszenie organizatorów – Thompson International Wine Marketing i Magazynu Wino.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Piotr

    Poza wymienionymi mnie osobiście urzekło jeszcze Morellino od Fattoria le Pupille 2011

  • Łukasz Głowacki

    trzy etykiety z Maremmy od Frescobaldiego w Mielżu ( w tym jedno Morellino)