Kikelet Máslás 2004
Kikelet Tokaji Máslás 2004
Co właściwie oznacza słowo máslás (pol. maślacz)? To określenie jednego z typów węgierskiego tokaju. Powstaje on w dziwny sposób – poprzez zalewaniem świeżym gronowym moszczem osadu drożdzowego, pozostałego po produkcji tokaju aszú. Kiedyś był to sposób uzyskiwania tańszego (i często dodatkowego), bardzo podstawowego, codziennego wina. Obecnie ten sposób produkcji spotykany jest sporadycznie. A jednak!
Producentka wina – Stéphanie Berecz – jest Francuzką, enolożką która – zatrudniona przez koncern ubezpieczeniowy AXA, właściciela kilku uznanych winiarni w Europie, w 1990 roku przybyła do Tokaju i trafiła do Disznókő (tego producenta miałem już okazję opisywać). W 2002 roku, gdy po dokupieniu kilku parceli do już posiadanych przez rodzinę męża Zsolta, rozpoczęła działalność winnica Kikelet (obecnie to 4,5 hektara). Łączna roczna produkcja to około 11 tysięcy butelek! Szerzej o tym producencie możecie także przeczytać w tym tekście Wojciecha Bońkowskiego.
Kikelet Máslás przede wszystkim wcale nie jest tak słodki, jak mogłoby się wydawać czytając sposób jego produkcji. 104 g cukru resztkowego/litr i 7,7 g kwasu zapewniają doskonałą równowagę pomiędzy słodkimi aromatami – przede wszystkim brzoskwinią i nutami miodowymi (choć dyskretnymi), a pikanterią i kwasowością.
Wino będzie doskonale pasowało do polskiej Wigilii – tak do deserów i klusek z makiem, jak i, pomimo swojej słodyczy, do ryby i kapusty.
Importerem wina jest Rafa Wine & Spirits. Wino zakupić można za 96,99 zł w Nowym Sączu lub kontaktując się z importerem poprzez formularz kontaktowy.
Źródło wina: próbowane w ramach degustacji publicznej organizowanej przez Winicjatywę.