Greyrock Sauvignon Blanc 2015
Greyrock Hawke’s Bay Sauvignon Blanc 2015
W najnowszej ofercie Biedronki – winach jednoszczepowych – mamy powrót ulubieńca mas: nowozelandzkiego Greyrocka. A właściwie nie powrót, bo w odróżnieniu od poprzednich roczników Greyrock 2015 był dostępny w Biedronce właściwie cały rok. Ja do niego podchodzę n-ty raz i po raz kolejny mam jakąś przyjemność (w odróżnieniu od Maćka Nowickiego, któremu przeszkodził cukier).
Cukru resztkowego tu faktycznie nie brakuje – nie dajcie się zwieść, to taki nowozelandzki sposób na tanie zadowolenie konsumenta. Ale jest też świeżość, agrest, grejpfrut i ogólna energia. Wino nie jest takie bardzo tanie (24,99 zł), ale jednak lepsze niż niemal wszystkie dyskontowe wina białe w tym przedziale. Pije się to dobrze po otwarciu, na drugi i trzeci dzień (trzymając wino w lodówce, oczywiście), do jedzenia i bez. Nie ma tu z pewnością wielkiej głębi ani złożoności, ale jest soczystość smaku i dobre wykonanie. Jestem więc na tak. Pytanie tylko, dlaczego po roku wciąż pijemy rocznik 2015 – naprawdę już pora, by nowy przypłynął z antypodów. ♥♥♡
Aha, i uprzedzam nieuchronne pytania, dlaczego tyle serduszek, a nie ♥♥♥. Na ten temat debatowała komisja złożona z degustatorów o łącznym ponad 40-letnim stażu. Ostatecznie stwierdziła, że niezależnie od ocen Raymonda Chana Greyrock Sauvignon Blanc 2015 zasługuje najwyżej na 84,65 punktu w 100-punktowej skali, a nie na 85,15.
Źródło wina: udostępnione do degustacji przez Biedronkę.