Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Wina wegańskie, edycja włoska

Komentarze

Wina wegańskie to kontrowersyjny temat. Jedni twierdzą, że takowe wina istnieją (i wyróżniają je na swoich stronach, jak choćby Kondrat Wina Wybrane czy DELiWINA), inni – jak mój Sławomir Chrzczonowicz – udowadniają że ostatecznie ciężko o takim wegańskim napoju mówić. Vittorio Carbano z włoskiej winnicy Giol bardzo jedak wierzy w produkcję win ekologicznych i wegańskich. Dla niego to coś więcej niż tylko praktyka w piwnicy – to ideał, do którego dąży na co dzień.

Położona niedaleko Treviso (region Veneto) Azienda Agricola Giol jest jedną z najstarszych we Włoszech – udokumentowany rok założenia to 1427. Jednocześnie jest też najstarszym na włoskiej ziemi producentem prosecco, pinot grigio i merlota. Vittorio podkreśla, że od zawsze przyświecała im myśl produkcji wina nie uniwersalnego, ale najczystszego jak to tylko możliwe – w myśl tej zasady unika wysokiego poziomu alkoholu, beczki czy ekstrakcji.

Wina wegańskie, zabudowania historyczne. © integritywines.net.
Wina wegańskie, zabudowania historyczne. © Integritywines.net.

Oczywiście nie mogło się obyć bez dyskusji o siarczynach. W winach ekologicznych ich poziom nie przekracza 100–120 mg/l, w produkowanych przez Giol winach wegańskich najwyższym poziomem jest 60 mg/l. Ale budzące trwogę oznaczenie „contiene solfiti” – „Zawiera siarczyny” musi być umieszczone na etykiecie, gdy ilość siarczynów przekracza 10 mg/l.

Ekolodzy zachwyceni. © Maciej Nowicki.
Ekolodzy zachwyceni. © Maciej Nowicki.

Tego wieczora spróbowaliśmy 6 różnych win, z nich wybrałem trzy najciekawsze. Zwracam uwagę na świetne ceny u polskiego importera – Solvino-bio.


Marca Trevigiana = Pinot Grigio 2014 – wino jest niezwykle czyste, proste, ale nie ubogie. Morela, brzoskwinia, charakterystyczne akcenty wysuszonej trawy, za to nie doszukamy się tu często występującej w tej odmianie goryczki. Jedno z najlepszych pinot grigio jakie piłem w ostatnim czasie (39,95 zł).


Prosecco Sur Lie Senza Solfiti Aggiunti 2014 – niezwykle mineralne, ultrawytrawne, wypełnione białymi kwiatami, pestką brzoskwini i skórką chleba. Doskonała kwasowość, najlepsze między lipcem a grudniem w rok po zbiorach. Ale teraz też wypadnie przyjemnie ;-) (46,95 zł).


Marca Trevigiana Merlot Senza Solfiti Aggiunti 2014 – świeże czereśnia, dobra tanina i fajna równowaga. Świetne do ucztowania – dobrze wypadnie z makaronami czy lasagną, ale też z wędlinami, kiełbasą czy wieprzowiną (39,95 zł).

Importerem jest Solvino-Bio, wina nabyć można w warszawskim sklepie lub kontaktując się drogą mailową.

Degustowałem na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Irek „blurppp” Wis

    Maćku jesteś mój mistrz. O winie wegańskim takie oto zdanie „ale też z wędlinami, kiełbasą czy wieprzowiną” Wegan to chyba interesuje czy pasuje do tofu!
    Swoją drogą to takie problemy pierwszego świata.

    • Wojciech Bońkowski

      Irek „blurppp” Wis

      Wino wegańskie tylko dla wegan?

      • Irek „blurppp” Wis

        Wojciech Bońkowski

        Nie tylko, ale jaki jest inny jego sens. Też jadam marchewki choć nie jestem weganem. Ale sam pomysł wina wegańskiego jako wyróżnika to dla mnie aberacja

        • Lolek

          Irek „blurppp” Wis

          Otóż to! A wina z napisem „vegan friendly” to i w Owadzie bywają.

        • Wojciech Bońkowski

          Irek „blurppp” Wis

          Ale kto mówi o winie wegańskim jako wyróżnika? Bo przecież nie ten producent. On jako wyróżnik daje eko i „bez siarczynów”.

        • Marcin Aleksander

          Irek „blurppp” Wis

          No sens jest taki, że mogą pić to wino weganie. Solo lub do różnych potraw wegańskich – jak im pasuje. Nie rozumiem tego problemu, to raczej kwestia „czepiactwa” i szukania dziury w całym. Inni też piją według uznania. Z całym szacunkiem, ale Pana wpis nie jest za mądry…

          • Irek „blurppp” Wis

            Marcin Aleksander

            Weganie tak jak cykliści są nam kulturowo obcy!

          • Marcin Aleksander

            Irek „blurppp” Wis

            Ja do takich konkluzji dochodzę po flaszce wódki, zderzeniu z cyklistą i bójce z weganem.

    • Marcin Czerwiński

      Irek „blurppp” Wis

      Importer poleca PG do ryb i szynki parmeńskiej :)

  • Kazimierz Mrówka

    Wino wegańskie = ideologiczny absurd, na dodatek całkiem dobrze zagospodarowany przez „drapieżny” kapitalizm… Sam robię wino domowe i z tego, co się dowiaduję, jest ono bardziej wegańskie od wegańskich norm. A kiełbasę lubię.

    • Marcin Aleksander

      Kazimierz Mrówka

      Też robię bimber wegański, domowy, mało ideologiczny. Drapieżnie kapitalny, ale bez jadu kiełbasianego. Lubię to.

      • Kazimierz Mrówka

        Marcin Aleksander

        Spiłeś się jak stary wegan tym swoim bimbrem.
        Prześmiewczy parafrazatorze:)

  • Wina bardzo dobre, łatwo dostępne (co parę lat temu wcale nie było takie oczywiste) i w bardzo sensownych cenach. A dla wszystkich czepiających się „bezsensowności” win wegańskich – w procesie filtracji i klarowania używa się często produktów zwierzęcych, co dla weganina jest nie do zaakceptowania. Bo tu nie chodzi o modę czy ilość kcal w diecie, tylko etykę. Jako weganin mogę pić i jeść co chcę, ale wybieram inaczej właśnie ze względów etycznych. Tym bardziej ważna jest dla mnie informacja, czy wino jest wegańskie czy nie. Jasne, mogłabym wchodzić na stronę producenta i zaczytywać się, jak filtruje i klaruje wino. Ale jeżeli mam dwa wina o porównywalnej jakości i jedno jest jasno określone „V” a drugie niewiadomo, to decyzja, które kupić jest oczywista.