Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Fetească Neagră StoneWine 2011

Komentarze
IMG_2640-0.JPG
Pieprzno – słodka Fetească.

Wine Princess / Géza Bella StoneWine Fetească Neagră 2011

W podsumowaniu roku 2014 chwaliłem importera Salon Win Karpackich za udany rozwój katalogu, a zwłaszcza za mocne postawienie na Rumunię – kraj winiarski, który się bardzo rozwija, choć do niedawna w Polsce nikt o tym nie wiedział. No i dostałem cztery kolejne udane wina rumuńskie do degustacji z tego samego źródła. I znów doskonałe wino zrobiła winiarnia Wine Princess z Miniș w zachodniej Rumunii. Wino o przyjemnym aromacie czarnej porzeczki i jeżyny, skoncentrowane i dojrzałe, ale bez nut beczkowych. W smaku cięższe od większości Fetească Neagră, jakie znam, pieprzne i jednocześnie słodkie, z lekko żelazistym garbnikiem, któremu należy się jeszcze rok–dwa drzemki. Wino dużej klasy, dobrze zrobione, kulturalne. Nietanio – 79 zł – ale to niewątpliwie rumuńska czołówka.

IMG_2639.JPG

Corcova to kolejna winiarnia, którą już chwaliłem za wina czerwone. Jej Réserve Chardonnay 2011 świata nie zawojuje, bo takich beczkowych chardonnay są dziesiątki, ale też jest to solidna butelka, z dobrą koncentracją i dobrze użytą beczką; kwasowości nie ma wiele, ale całość nie jest męcząca (69 zł).

IMG_2641.JPG
Spróbowałem także dwóch merlotów. Girboiu Bacanta Merlot 2009 to wino mało aromatyczne, trochę ziemiste, łagodne, przyjemne, ale trochę anonimowe i chyba w swojej cenie – 69 zł – nieco miałkie.

IMG_2638.JPG
Natomiast Vinarte Prince Matei Merlot Reserva 2009 okazał się dobrą niespodzianką. Piłem bowiem to wino w tym samym roczniku parę lat temu i wydało mi się przebeczkowane i męczące. Teraz też zaczyna się mocną beczką i cynamonem, jest nadal mocno napuszone, przypominające style wręcz supertoskana z owych najbardziej beczkowych, garbnikowych lat. Ale nie można odmówić mu klasy i swoistej równowagi. Czas mu skróci lejce, owoc się na pewno wysłodzi. Lepsze niż pamiętam, choć trochę gorzkie i suche. Jak na 2009 trzyma się nieźle, a cena jest uczciwa – 58 zł. Do zobaczenia za parę lat, rumuński Merlocie. 
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • blurppp

    To sie nam Winicjatywa w Winne Wtorki wpasowała !
    Co do szardonki z Corcovej to mam takie samo zdanie, wino które mogło powstać wszędzie i to jedyny zarzut

  • TomaSz

    Wine Princess – byłem 2 lata temu podczas wizyty w Aradzie. Charakterystyczne opakowania butelek w papierowe owijki, które same w sobie są etykietą, rzucają się najbardziej w oczy. Wina, które wtedy kupiłem (szczegółów już nie pamiętam, niezła feteasca, chyba była też słodka kadarka w „półlitrówce”) nie rzuciły mnie na kolana, ale może właśnie to są te dwa lata, w ciągu których winiarstwo rumuńskie dokonało tego postępu i teraz jest jeszcze lepiej. Oby.