Felton Road Pinot Noir 2012
Felton Road Central Otago Bannockburn Pinot Noir 2012
O Felton Road, legendarnym producencie Pinot Noir z Nowej Zelandii, pisał już na Winicjatywie Marek Bieńczyk, który w innym z kolei tekście ogłosił Pinot Noir od innej tamtejszej sławy, Ata Rangi, najlepszy zelandzkim pinotem, jaki pił. Mnie w tym roku Mikołaj przyniósł pod choinkę po jednej butelce tych win z zadaniem porównawczego ich przeżycia.
Co z takiego zderzenia wynikło? Ata Rangi Martinborough Pinot Noir 2011, choć rok starszy, jest winem bardziej ściśniętym, milczącym, „młodszym”, mniej gotowym do picia i do rozmowy. Jest też z tej pary winem bardziej ziemistym, ma posmak niemal czarnych oliwek, który w Pinot Noir z Burgundii zdarza się bardzo rzadko. No i jest bardziej taniczny – może aż za bardzo, pomyślałem pierwszego dnia obracając w palcach słowo „nadekstrakcja”, ale gwoli prawdy na drugi dzień Ata Rangi zmiękł i się ładnie zaokrąglił, a garbnikom nie można było już absolutnie nic zarzucić (199 zł).
Świetne wino. Piłem bodaj lepsze Pinoty z Zelandii, ale preferuję lżejszy styl, a tutaj mamy coś w rodzaju Pommarda, więc dla miłośników takich bardziej muskularnych Pinotów to będzie non plus ultra. Ale…
Felton Road Bannockburn Pinot Noir 2012 naprawdę achwycił mnie. To jest bardziej Chambolle niż Pommard, wino oparte na finezji i przede wszystkim fenomenalnej czystości owocu – destylat czereśni, wiśni, czerwonych porzeczek, chociaż pod ta owocową powierzchnią czai się trochę mięsnego umami, dym z ogniska w wilgotny wieczór (dla dociekliwych – 20% kiści nieodszypułkowanych). No i te taniny! Pięknie poskładane jedna przy drugiej, wypolerowane, czyste jak łza, ani jedna z nich nie pochodzi od beczki (której w tym winie w ogóle nie da się wyczuć). To właśnie w posmaku ujawnia się cała klasa Felton Road (a to przecież ich najtańszy Pinot!) – wiśnię można niby podrobić, ale takiej końcówki z takimi garbnikami żaden enolog na świecie podrobić nie potrafi.
Wino roku? Na pewno wino marzeń, warte każdej ze swoich 239 złotówek.
Źródło win: udostępnione do degustacji przez importera.