Faktoria Win – kolekcja letnia
Faktoria Win to ambitny projekt grupy Eurocash, którego debiut sygnalizowaliśmy już tutaj. W sklepach pod szyldami ABC, Groszek, Lewiatan i Delikatesy Centrum w kwietniu pojawiły się rozpoznawalne regały na wino w kilku wersjach – po 34, 62 i 124 butelki. W każdym sklepie ten sam wybór win, podzielonych na „okazje”: wino na randkę, na prezent, do posiłku, do picia z przyjaciółmi albo „relaks”. Butelki rozmieszczone zgodnie z tymi kategoriami są dodatkowo opisane na kontretykietach. Głównym celem tego pomysłu – poza energicznym wejściem Eurocashu na zatłoczony rynek wina – jest „ułatwić podejmowanie decyzji podczas kupowania wina i sprawić, aby stało się to bezpretensjonalną przyjemnością” – bo na razie według Eurocashu nie jest, Polacy kupując wino po prostu cierpią.
Z tą diagnozą nawet nie wiem, jak dyskutować. Podobnie jak nie będę się pastwił nad kompletnie nieczytelnym podziałem win na pięć wyżej wymienionych kategorii. Swoim klientom Faktoria Win proponuje na randkę – atak cukru (półsłodkie Lambrusco, Cava) albo… taniny (gruzińskie Saperawi, Montepulciano d’Abruzzo) – czy klient(ka) zorientuje się w różnicy pomiędzy nimi? Na prezent – wino polskie od Płochockich, Chianti, Bordeaux (to jeszcze rozumiem) albo… różowe z Apulii za 19 zł. Do posiłku (jakiego??) – Carlo Rossi Red! Relaks i spotkanie z przyjaciółmi przebiegają już wyłącznie pod dyktando win półsłodkich – sorry, ale ja takich przyjaciół nie mam… Krótko mówiąc, trudno dopatrzyć się tutaj jakiejś spójnej myśli. To w sumie nie dziwi, gdy wina trzeba na siłę wpasować w a priori wymyślone kategorie.
Złośliwy stwierdziłby, że jest to przerost marketingowej formy nad treścią. Faktoria Win ma świetnie przemyślany sposób wystawienia wina na półki, „identyfikację wizualną”, za pośrednictwem sondażowni TNS zbadała (które to już takie badania?), czego Polacy chcą od wina. Natomiast na razie – sadząc po efektach – zdecydowanie mniej energii poświęca jakościowej selekcji win. Wśród 34 flaszek, jakie wypiliśmy, znalazło się rekordowo dużo niepijalnych „trupich czach”, chemicznych wynalazków niewiadomego pochodzenia z dużym udziałem cukru. Co gorsza (bo niedobre butelki trafiają się wszędzie), nie odnalazłem w tej kolekcji letniej praktycznie żadnego naprawdę dobrego wina! Nawet te kosztujące 25–30 zł były co najwyżej przeciętne. No ale czemu się dziwić, skoro wszystkie węgierskie pochodzą z tajemniczego kombinatu H-0077, a włoskie wina od Apulii po Trydent rozlewane były w jednej fabryce zwanej Enoitalia.
Wymowny jest jeden ze slajdów prezentacji Michała Groniewskiego, menedżera projektu i cenionego specjalisty od marketingu z grupy Eurocash. Wynika z niego, że jakość wina w ogóle nie występuje wśród motywacji zakupowych klientów. Ważniejsze są kolejno: okazja, wytrawność, kolor, szczep, region i wygląd butelki (wygląd butelek z Faktorii jest akurat słabiutki i nawet niewprawnemu oku zdradza, że wina będą bardzo słabe).
Otóż jakość wina w butelce nie jest dla konsumenta drugorzędna. Jest absolutnie pierwszorzędna i dlatego na razie nie widzę szans, by do dizajnerskich regałów Faktorii Win konsumenci jakoś często wracali. Lepsze wino w niższej cenie bez problemu kupią bowiem u Kondrata, Mielżyńskiego, w Lidlu, Leclerku, Biedronce, a nawet w Żabce, czyli sieci sklepów bezpośrednio konkurującej ze sklepami grupy Eurocash. W zasadzie żadne z win, których próbowałem, nie jest konkurencyjne na polskim rynku. Krótko mówiąc – władza w ręce wine buyerów, a nie category managerów!
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ (wino mierne, niepolecane; odpowiednik oceny punktowej 75–79/100), ♥♥ pijalne, ♥♥♥ dobre, ♥♥♥♥ bardzo dobre, ♥♥♥♥♥ wybitne (odpowiednik 95+/100).
Włochy
♥♥ Alberto Mani Emilia Lambrusco Frizzante Amabile Valbutera
Jak to marketowe Lambrusco, ma mocne nuty fermentacyjne, niemalże wina domowego, ale jest przyzwoicie owocowe i pijalne. Niewiele tu wina, głównie gaz i kwas, ale może być. Myśleliśmy, że będzie słodsze. (13,99 zł).
♥♥ Enoitalia Montepulciano d’Abruzzo Galante 2012
Ambitne nuty wiórów dębowych, w smaku już lekko przeleżałe, ewoluowane. Wyróżnia się in plus w tej bardzo słabej ofercie, ale to marne pocieszenie. No i o wiele za drogie – pomyślcie, jakie dobre wina można kupić (w innych sklepach) za 23,99 zł.
♥♡ Enoitalia Trentino Chardonnay Pinot Grigio Lovelli 2012
Słaby przeciętniak, pozbawiony owocowych smaków, jest tylko trochę papierówki, masła. Przynajmniej wytrawne, ale w kategorii „do owoców morza” i za 18,99 zł wino wypada po prostu kiepsko.
♥♡ Enoitalia Veneto Refosco San Domenico 2013
W bukiecie buraki, ziemniaki i gałązki. W smaku bezlitosny kwasior, który nadaje się tylko do tłustego jedzenia. A nie „na prezent”, jak chce Faktoria Win (24,99 zł).
♥♡ Enoitalia Bardolino Chiaretto Vitis Nostra 2012
Nic ciekawego. Ani świeżości, ani pięknie owocowego aromatu, jakiego oczekujemy po winach różowych. Wodniste i blade. Co z tego, że kosztuje tylko 14,99 zł, skoro nie daje przyjemności.
♥ Enoitalia Soave Vitis Nostra 2012
Megaprościak. Kwas i woda. Brak zalet, przede wszystkim owocu. No i ta kontretykieta! „Wspaniały atrybut dla białego wina, które od czasów średniowiecza było pasją szlachetnych rycerzy i dam”… (14,99 zł).
♥ Enoitalia Corte Vigna Chardonnay 2012
Wino–nikt. Poszukiwania smaku okazały się, nomen omen, bezowocne. Dla kwasofobów jest przynajmniej krąglejsze i mniej ostre od innych. Nawet za 14,99 zł nie warto.
♥ Enoitalia Chianti Torfagiano 2012
Zielone i nieciekawe. Może to i nawet przypomina Chianti, ale od tej złej strony. Niesmaczne. Nie polecamy (17,99 zł).
♥ Prosecco Amanti
W bukiecie szalet publiczny i tego typu sprawy. Gorzkawy smak. Nie polecamy (22,99 zł). (Wino degustowane przy okazji panelu Prosecco)
♥ Rosato Salento la Fortezza 2012
Półwytrawny koszmarek z nutami chemicznej landrynki wiśniowej. Byłoby to nawet pijalne za 5 zł, ale za 18,99 zł nie jest.
Francja
♥♡ Antoine Moueix Bordeaux Merlot Rive Droite Chemins de Compostelle 2012
Słabe Bordeaux, kwaśne i gorzkie z niewystarczającym owocem. Rozpoznawalne jako Bordeaux, ale mało przyjemne. No i bardzo drogie jak na tę jakość (29,99 zł).
♥♡ Les Vignerons de la Méditerranée Brise de France Chardonnay 2013
To Chardonnay leżało koło Chardonnay, ale też blisko CPNu i przemysłowej olejarni. Ma sporo ciała jak na wino za 17,99 zł, ale jest naprawdę starawe, przemacerowane i tępe.
♥ Les Vignerons de la Mediterranée Brise de France Cabernet Sauvignon 2013
Koszmar z ulicy Buraków. Zielone, łodygowe, liściaste… a gdzie owoc? Okropne (17,99 zł).
Hiszpania
♥♡ Jaume Serra Cava Semi-seco
Ładnie się pieni – autentycznie miło popatrzeć. Wąchać mniej miło – nafta i zwiędłe jabłko. W smaku już w ogóle bez przyjemności, polopiryna z cukrem. Przynajmniej tanio, ale w tej cenie radzimy sięgnąć np. po Prosecco z Żabki (18,99 zł).
♥ Grupo de Bodegas Vinartis Barón Romero Red
Kwiatowy bukiet przywodzi na myśl makijaż w kostnicy. W smaku trup czereśni lekko posypany sacharozą (9,99 zł).
Portugalia
♥♥ Bastardo! Red
Najlepsze z trzech Bastardów (resztę – zob. niżej), nienadzwyczajne, ale pijalne, półwytrawne, trochę szypułkowe, ale ma swoją soczystość (22,99 zł).
♥♥ Somidol Vinho Verde Rosé Irreversível
Dużo kwasu i ostrych bąbelków. Reprezentuje bezkompromisowy styl Vinho Verde, typowego wina do świni, bez żadnego komercyjnego słodzika (16,99 zł).
♥♡ Bastardo! Rosé
Przyzwoite, choć bardzo wodniste rosé o smaku poziomki i truskawki. Tyle że w cenę (22,99 zł) wkradła się pomyłka – na początku powinna być jedynka.
☠ Bastardo! White
Nominalnie półsłodki koszmar. Wino z szaletu na dworcu w Koluszkach. I jeszcze te bzdety na kontretykiecie: „Jesteś szefem własnego przeznaczenia… Poczuj jak smakuje bycie sobą”. Żenada (22,99 zł).
Węgry
♥♥♡ Royal Riesling 2013
Powyżej (słabej) przeciętnej tej oferty, aczkolwiek doszukać się tu intensywnego smaku Rieslinga jest nie lada wyzwaniem (16,99 zł).
♥♡ Tokaji Furmint 2012
Syrop glukozowy i woda, ale spodziewaliśmy się większego koszmaru. Sztucznawe i bardzo półsłodkie, w desperacji – pijalne (14,99 zł).
☠ Egri Bikavér 2009
Obrzydliwie chemiczny i już dawno za stary (spójrzcie na rocznik!) produkt, który nie powinien nazywać się winem (14,99 zł).
Niemcy
♥♥ Peter Mertes Liebfraumilch 2013
Półsłodkie, ale z wyraźnym cytrynowym kwaskiem. Balans jest w sumie dobry, a w odróżnieniu od wielu win w tej ofercie jest też owoc i chwila przyjemności. (Nie wierzymy, że to napisaliśmy). (14,99 zł).
Polska
♥♥♡ Winnica Płochockich Sudomir XIII 2013
Przyjemne, wytrawne, lekko warzywne wino z pryzwoicie długim posmakiem. Brakuje owocu, czuć niewybitny rocznik 2013. Cena 55 zł jest zdecydowanie zawyżona (tym bardziej, że wina Płochockich takie jak Lumini czy półwytrawne Simi można kupić za 45 zł).
☠ Ambra S.A. Fresco Rosé semi sweet
S-p-u-ś-ć-m-y z-a-s-ł-o-n-ę (9,99 zł).
Mołdawia
♥♥ Bostavan Daos Cabernet Sauvignon
Lepsze od innych półsłodkich w tej ofercie, ale mimo tego mało konkurencyjne w swojej cenie (17,99 zł). Tym niemniej pijalne bez przykrości.
♥♡ Bostavan Kagor Etulia
Słodycz gronowa i nie tylko, mdłe, bez charakteru, cukier przykrywa pustkę. No i jak na Kagora to jest po prostu mało słodkie i mało trzepie (12% alk.) (14,99 zł).
Bułgaria
♥ Logodaj Winery Kadarka 2013
Możemy sobie wyobrazić sytuacje, w których to wino byłoby pijalne, ale nie chcielibyśmy się w nich znaleźć (9,99 zł).
☠ Logodaj Winery Sunny Sophia Cabernet Sauvignon 2013
Wino nieopisywalne. Kompletnie utlenione i do tego sztucznie truskawkowe. Tego trzeba spróbować, żeby uwierzyć, do czego zdolna jest ludzkość (9,99 zł).
Grecja
♥♡ Apollo Imiglykos
Półsłodkie, mdłe, do zapomnienia raczej niż do przełknięcia. Jednak smakuje winogronami, więc wybaczamy mu taniość (14,99 zł).
Gruzja
♥♥ Tbilvino Saperavi 2013
Cienki wytrawny Gruzin o smaku czereśni i granatów. Nienajgorszy, ale cena jest dwa razy za wysoka za tę jakość. Suche garbniki, nadekstrakcja, gorzkie w końcówce (34,99 zł).
USA
♥♡ Carlo Rossi Smooth Red
Imperium buraka kontratakuje. Lepiej dekantować, wtedy ulatują nuty chemiczne. Kleisto-plastikowe. No i o wiele za drogie (19,99 zł).
♥ Carlo Rossi Crisp White
Cokolwiek napiszemy, będzie opacznie zrozumiane. Więc przejdziemy do sedna: naprawdę nie warto wydawać na to wino 19,99 zł. I w dodatku ma tylko 9,5% alk., więc i ten argument odpada (19,99 zł).
♥ Relumbrón White Zinfandel Rose semi-sweet
Półsłodki kompocik z wody po truskawkach z niewielkim dodatkiem winogron. Nieczysty bukiet i smak. Słabe wino przemysłowe (17,99 zł).
Źródło win: nadesłane do degustacji przez Faktorię Win. Współpraca: Marta Wrześniewska.