Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Dobry czas w Zielonej Górze

Komentarze

W opozycji do robiącego w ostatnim czasie karierę zwrotu „dobra zmiana”, chciałbym niniejszym zaproponować własny – „dobry czas”. I jako przykład jego użycia, następujące zdanie: w ostatnim czasie wizyty w Zielonej Górze to zawsze dobry czas.

Zielonogórska Palmiarnia © rezerwacjahotelu.pl.
Zielonogórska Palmiarnia. © Rezerwacjahotelu.pl.

Winiarska Zielona Góra, po wielu latach poniewierania jej odpustowymi imprezami, na czele ze słynnym, wrześniowym „Winobraniem”, dziś wróciła na właściwe tory. Choć wciąż jest jeszcze trochę do zrobienia, to na Winobraniu można już spróbować i zakupić polskie wino, można w zorganizowany sposób odwiedzić winnice, prężnie rozwija się Ogólnopolski Konkurs Win o Grand Prix Winobrania. Wreszcie, lubuskie wino może też towarzyszyć nam w czasie posiłku w restauracji i to nie tylko w czasie samego festiwalu.

W samym rynku Zielonej Góry. © Maciej Nowicki.
W samym rynku Zielonej Góry. © Maciej Nowicki.

Scenę gastronomiczno-degustacyjną tego miasta od pewnego czasu animuje Winiarnia Bachus, o której pisałem już świeżo po jej otwarciu. Uprzejmie donoszę, że nadal dzieje się tam dobrze, kuchnia pozostała na wysokim poziomie (zgodnie z założeniem menu zmienia się regularnie, niedługo napiszę o nim oddzielnie), a właściciele nie zaprzestali misji edukacyjnej na niwie polskiego wina. Jedną z kolejnych odsłon tej działalności była degustacja win od dwóch znanych producentów – Winnicy Miłosz i Winnicy Jakubów. Była to przede wszystkim nieco szalone spotkanie z samymi winiarzami – Krzysztofem Fedorowiczem i Michałem Pajdoszem.

Odpowiedzialny za zamieszanie - Michał Pajdosz. © vinisfera.pl.
Odpowiedzialny za zamieszanie – Michał Pajdosz. © Vinisfera.

Winnica Jakubów – choć geograficznie i stowarzyszeniowo należy do Dolnego Śląska, to za sprawą jej diabelsko zdolnego właściciela mentalnie należą zdecydowanie  do Zielonej Góry. Właściwa identyfikacja jest tym trudniejsza, że Winnica Jakubów wraz z – już niewątpliwie lubuskimi – winnicami Miłosz i Kinga tworzy „Winny Trójkąt”, oficjalnie założone quasi-stowarzyszenie, wzajemnie wspierające się i wspólnie podróżujące po całym kraju w celu prezentacji swoich win.

Krzysztof Fedorowicz. © zielonagora.wyborcza.pl.
Krzysztof Fedorowicz. © zielonagora.wyborcza.pl.

Tym razem wyjątkowo bez Kingi Koziarskiej, panowie Fedorowicz i Pajdosz opowiadali o nowych rocznikach swoich win. Było o czym – łącznie mieliśmy okazję spróbować 9 różnych win, z tym aż 8 białych – proporcja idealna na zbliżającą się porę roku. Co do samego rocznika – zaskoczeń nie ma. Od dawna mówiło się, że idealne warunki pogodowe: długie, ciepłe lato, a przede wszystkim brak przymrozków, sprawiły, że winogrona doskonale dojrzały, a powstałe z nich wina osiągnęły świetną soczystość. Możemy mówić o jednym z najlepszych roczników w ostatnim czasie.

Wino tak nowe, że etykieta klejona była na potrzeby tego zdjęcia. © Maciej Nowicki.
Wino tak nowe, że etykieta klejona była na potrzeby tego zdjęcia. © Maciej Nowicki.

Co do umiejętności Krzysztofa i Michała nie ma żadnych wątpliwości, przez co trudno było wskazać zdecydowanie najlepsze wino wieczoru. Winnica Jakubów zaprezentowała kilka nowości – po raz pierwszy powstał tu Riesling (cytrusy, odrobina jabłka, znakomita kwasowość i potencjał) i Traminer (charakterystyczne aromaty, fajna pikantność, lekka goryczka w końcówce). Sibera jest czysta, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu. Słodki Solaris 2015który w roczniku 2014 okazał się prawdziwą rewelacją – ma szansę powtórzyć ten sukces. Zawartość cukru wzrosła do 55 g/l, ale nie jest aż tak odczuwalna, bo wino jest świetnie wyważone. Ale królem już teraz jest Hibernal 2015. Stylowy, doskonały owoc, nuty ziołowe i lekka pikantność w końcówce – jeden z najlepszych Hibernali, jakie piłem w ostatnich latach!

Biały kruk na którego warto zapolować. © Maciej Nowicki.
Biały kruk na którego warto zapolować. © Maciej Nowicki.

Wśród win z Winnicy Miłosz, zwracam uwagę na białego kruka – czysty Pinot Blanc. Czemu? Bo ten szczep przeznaczony jest przede wszystkim do produkcji wina musującego, który cały czas leżakuje w piwnicach, a wersji bez bąbelków powstało zaledwie ok. 200 butelek. Młode jabłko, wyczuwalna mineralność, sporo struktury – zdecydowanie warto. Opisywany jeszcze w listopadzie Pinot Blanc & Solaris 2015 utrzymuje swój dobry, świeży styl, choć teraz bardziej wyczuwalne są w nim owoce tropikalne. Firmowy kupaż Milena 2015 (Müller-Thurgau, Traminer, Devín, Kernling i 28 g cukru) ma fajny balans, ale radzę jeszcze poczekać z wypiciem – z pewnością się rozwinie. Podobnie Zweigelta 2015 (nadal nie rozumiem małej popularności tego szczepu w naszym kraju), choć tutaj młode wiśnie, czereśnie, nuty pestkowe i przyprawowe wraz z fajną kwasowością już teraz znajdą zastosowanie, chociażby do gulaszy.

Dobre i teraz i w przyszłości. © Maciej Nowicki.
Dobre i teraz i w przyszłości. © Maciej Nowicki.

Opisywane wina nabyć można w opisywanych winnicach, a także (niektóre już teraz, inne za chwilę) w Winiarni Bachus oraz sklepach współpracujących z winnicami (Klub Wino w Łodzi, Lipowa 6F w Krakowie).

Do Zielonej Góry podróżowałem na zaproszenie organizatorów.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.