Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Crème de Pinot Noir 2013

Komentarze

creme de pinot noir

Dobrá Vinice Crème de Pinot Noir 2013

Winnicę Petra Nejedlíka (jednego z Autentystów) miałem okazję odwiedzić dwa lata temu razem ze Zbigniewem Gluzą (Winozmoraw.pl) i to co zapamiętałem od razu – oprócz klimatycznej piwnicy, w której zakopał także gliniane amfory – to wina musujące. Wtedy były jeszcze projektami, pozbawionymi etykiet i dostępnymi w bardzo ograniczonej ilości, mimo to udało mi się wybłagać zakup jednej butelki – blanc de noirs. Niesamowite połączenie nut suszonych owoców, orzecha i przypraw chodziło za mną długo, aż do momentu…kiedy nowe wina oficjalnie zadebiutowały na rynku.

I znowu udało mi zakupić butelkę – tym razem Crème de Riesling 2013, które bogactwem swoich jabłkowo-cytrusowo-strukturalnych aromatów mogłoby obdzielić kilka innych musiaków. Gdy po jej wypiciu zadawałem sobie pytanie „i co dalej?”, najwyraźniej zostałem wysłuchany – w ofercie pojawił się Crème de Pinot Noir 2013. Nie zawiodło.

Od razu w oczy rzuca się zamknięcie kapslem oraz żółtoróżowa, mętna (jak przystało na wino naturalne, Crème de Pinot Noir jest niefiltrowany) barwa. Wino powstaje tak zwaną „metodą pradawną” (méthode ancestrale) – bąbelki są wynikiem nie fermentacji wtórnej, lecz pierwszej i jedynej fermentacji alkoholowej, która przebiega od razu w butelce. Jej efektem są m.in. charakterystyczne aromaty drożdżowe, ale pojawiają się też dojrzałe czerwone owoce, sporo nut korzennych i muskularny kwas. Zdecydowanie do jedzenia albo kontemplacji. Jak za te emocje cena jest bardzo przystępna (61 zł).

Teraz czekam na powtórkę z rieslinga! © Maciej Nowicki.
Teraz czekam na powtórkę z rieslinga! © Maciej Nowicki.

Wino zakupicie sklepie internetowym Winozmoraw.pl .

Źródło wina: próbowane na degustacji publicznej.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • jakub

    Pytanie – czy wina można kupić w magazynie w Skoczowie, czy tylko przez internet? Może ktoś wie?

    • GrzegorzC

      jakub

      Można jak najbardziej przez internet

    • Zbigniew Gluza

      jakub

      Wino mozna kupic tylko przez internet

      • jakub

        Zbigniew Gluza

        Jak wiem trzeba kupić 6 butelek, może poleci Pan swoje z 2-3 czerwone wina, których koniecznie trzeba spróbować? Najlepiej z przedziału do 50 zł;)

        • Zbigniew Gluza

          jakub

          Karmazín – Koráb , Pinot Noir – Koráb , Nach – Nestarec , Svatovavřínecké – Kočařík

  • GrzegorzC

    Świetnie, że Winicjatywa poświęciła w końcu pierwszy wpis Dobra Vinice. :-) Jest to mój zdecydowanie ulubiony morawski producent (i jeden z ulubionych wśród wszystkich jakich znam).
    Kilka tych win wypiłem, kilka czeka na swoją kolej w piwnicy (między innymi ten musiak o którym mowa), kilka kolejnych czeka na mnie w Znojmie do odbioru w drodze na narty. ;-)
    Dobra Vinice (a także inni naturaliści z Moraw) jest moim wielkim odkryciem ubiegłego roku. Wina dalekie od winiarskego mainstreamu, a jednocześnie świetnie pijalne i po prostu pyszne. Jak człowiek się zakocha w tych winach zaczyna patrzeć innym okiem na przynajmniej część tzw. win konwencjonalnych.
    Na koniec jedna uwaga natury praktycznej warta podkreślenia. Pan Zbigniew Gluza sprzedaje wina w swoim sklepie w cenach detalicznych praktycznie takich samych jak na Morawach. Co jak wiadomo normą w Polskim handlu winem raczej nie jest. ;-) Brawo. :-)

    • jakub

      GrzegorzC

      Polecasz Andrea 2013 – Cuvée? Piłeś?

      • GrzegorzC

        jakub

        Generalnie bardzo rzadko pijam czerwone wina i tego też nie piłem. Natomiast znając ich jakość win białych myślę, że można polecić w ciemno. :-)

  • Marcin Czerwiński

    Kapitalny jest ten musujący pinot bez degorżemą. Rieslinga nie piłem… jeszcze ;)

    • GrzegorzC

      Marcin Czerwiński

      Musujący riesling 2013 nie jest chyba aktualne w ofercie? Piłem natomiast inne wino z niewielką zawartością CO2 – Majovy Ryzlink Rynsky 2011 (niestety nie oferowane przez winozmoraw), bardzo dobre, świeże wino w którym niewielka ilość dwutlenku węgla dodaje przyjemnej rześkości.

      • Marcin Czerwiński

        GrzegorzC

        Petr Nejedlík robi dobre wina.

        Ostatnio zachwyciłem się winami Petra Koraba. Przepięknie mineralny jest neuburger ze starych krzewów. Ale jeszcze lepsza jest frankovka z 80-letnich winorośli. Kontakt z praczasem gwarantowany. ;)

        • GrzegorzC

          Marcin Czerwiński

          Dodam, że z win Petra Nejedlika które są w ofercie winozmoraw polecam bardzo również BLANC de BLANCS 2009. Bardzo ciekawa mieszanka pinot blanc i chardonnay. Myślę, że tym bardziej warto kupić to wino bo u producenta jest już wyprzedane.

          • Marcin Czerwiński

            GrzegorzC

            Tak, piłem je. Jedno z lepszych win tego winiarza.
            Warto spróbować też win Jakuba Novaka, Zarówno GV, jak i PG+CH to wina dużej klasy.

          • GrzegorzC

            Marcin Czerwiński

            Dzięki. Veltliner od Novaka po Twojej wcześniej rekomendacji już czeka u mnie w piwnicy na swoją kolej. :-)

  • Emi

    „aromaty drożdżowe…sporo nut korzennych i muskularny kwas…”

    Tylko dla hipsterów widzę, no chyba, że ktoś gustuje w drożdżowych aromatach…

    • Wojciech Bońkowski

      Emi

      to jest wino musujące, więc aromaty drożdżowe są tu dość naturalne…

      • Kuba

        Wojciech Bońkowski

        Ale juz nuty korzenne w pinocie to chyba oznaka dobrego stylu nie sa. Przynajmniej moim zdaniem.

        • Wojciech Bońkowski

          Kuba

          Zupełnie nie rozumiem. Nuty korzenne (pieprz, goździki, anyż) to klasyka zapachowa w Pinot Noir

          • Kuba

            Wojciech Bońkowski

            OK, ja na to trochę inaczej patrzę, ale nie będę brnął, bo moje doświadczenie w tym temacie jest nikłe. Dzięki za naukę w takim razie.

          • Lolek

            Wojciech Bońkowski

            A od kiedy to pieprz jest nutą korzenną?

          • Wojciech Bońkowski

            Lolek

            A od kiedy nie jest?
            „Korzeń – (1.3) roślina, która zawiera olejki eteryczne, używana jako przyprawa”

          • Lolek

            Wojciech Bońkowski

            Od zawsze. Proszę zobaczyć choćby na stronie Kamisa, co to sa przyprawy korzenne. Inaczej, nie daj Boże, doczekamy sie tutaj tekstów, ze veltliner ma nuty korzenne.

          • Wojciech Bońkowski

            Lolek

            Aha, to teraz Kamis ustala te sprawy…

            Bo wszędzie indziej pieprz wymieniany jest wśród przypraw korzennych: http://www.przyprawy.org/korzenne.html
            a sama roślina razem ze wszystkimi innymi roślinami przyprawowymi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rośliny_przyprawowe

            Oczywiście że Gruner Veltliner ma nuty korzenne:
            „Gruner Veltliner… the wines are full-bodied with a peppery perfume and firm, minerally citrus and spicy flavours” [J. Robinson et al., Wine Grapes]
            „Grüner Veltliner delivers all quality levels – from light, acidity-toned wines to the highly ripe Prädikat wines. Spicy, peppery versions are preferred;” [Wines of Austria]

            niem. würzig = ang. spicy = peppery = pol. korzenny

          • Lolek

            Wojciech Bońkowski

            Piekne przykłady pan dostarczył. W obu cytatach autor rozróżnia spicy od peppery. Najbardziej charakterystyczna nuta GV to pieprzność, a nie korzenność, choć znajda sie GV z nutami korzennymi, jak pan właśnie znalazł. Podobnie w niemieckim, jest wuerzig i pfefferig.

            Zna pan kogoś kto lepiej zna sie na przyprawach niż Kamis? Chętnie poznam…

          • Wojciech Bońkowski

            Lolek

            Nadal nie rozumiem(y) dlaczego pieprz nie jest przyprawą korzenną? jest jakiś konkretny powód?

            A do Veltlinera – we wszystkich książkowych opisach jest określany jako spicy – to była odpowiedź na Pana hasło „nie daj Boże, doczekamy sie tutaj tekstów, ze veltliner ma nuty korzenne.” No nie daj Boże na całym świecie będą określali GV jako „spicy”.

          • Lolek

            Wojciech Bońkowski

            We wszystkich to jest określany jako peppery, niekiedy tylko jako spicy. Wystarczy popatrzeć w obojętnie jakiej literaturze. Niech każdy sam sobie zobaczy. I balon pęknie.
            Nie rozumiem(y) dlaczego lubi sie pan tak upierać, gdy nie ma racji. Przypomina mi to jak pan zapierał sie, ze w przełyku nie ma kubków smakowych, aż zaczęły sie tu pojawiać nick’i „Ja też mam kubki smakowe w przełyku”, itp. Dopiero wtedy pan odpuścił, ale słowem nie zająknął, że nie miał racji… eot

          • Mateusz Papiernik

            Lolek

            Z kolei Pan wciąż nie przedstawił żadnego źródła, które neguje klasyfikację pieprzu jako przyprawy korzennej.

            Choćby za Powiatowym Inspektoratem Weterynarii:

            „””
            Przyprawy dzielą się na:

            • ziołowe – otrzymywane z zielonych części roślin – oregano, tymianek, bazylia, koper, majeranek,

            • korzenne – z różnych części roślin, niezwykle aromatyczne, posiadają orientalny smak i zapach – anyż, goździki, cynamon, imbir, kardamon, pieprz, wanilia,

            • warzywne – otrzymywane z roślin warzywnych – cebula, chrzan, czosnek, natka pietruszki, szczypiorek
            „””

            http://piw.lomza.pl/pobierz/20120309/przyprawy.pdf

            Za Informatorem Masarskim:

            http://www.masarski.com.pl/pl/wydawnictwa/2014/14_08_magdalena_kuchlewska.pdf

            – tak samo. Przyprawy.org Redaktor już cytował. Pan posługuje się jedynie Kamisem.

            To kto tu gdyba zamiast przedstawiać dowody, hm?

          • Salt

            Mateusz Papiernik

            A sól to przyprawa ziołowa, korzenna czy warzywna? Co na to w powiecie mówią?

          • Sławomir Hapak

            Salt

            Kamienna.

          • Wojciech Bońkowski

            Lolek

            „We wszystkich to jest określany jako peppery, niekiedy tylko jako spicy. Wystarczy popatrzeć w obojętnie jakiej literaturze”

            przynajmniej wg Googla słowo „spicy” jest używane statystycznie dwukrotnie częściej wobec Veltlinera niż „peppery” (zob. wyniki wyszukiwania) na „Veltliner+spicy” / „Veltliner+peppery”)…

            nadto z opisów w których „spicy” i „peppery” występują najczęściej razem można by wysnuć wniosek, że są to terminy bliskoznaczne albo że jeden jest podzbiorem drugiego. a nie przepraszam, Kamis się z tym nie zgadza.

          • Lolek

            Wojciech Bońkowski

            Linie obrony oparł pan jedynie na tym, ze spicy to po angielsku zarówno pikantny jak i korzenny. Jednak tekst był pisany po polsku, tak wiec mozna sie zgodzić, ze pieprzny to z grubsza pikantny (peppery – spicy) natomiast nie ma zgody, ze pieprzny to korzenny. Sam pan nie pisze o veltlinerach korzenny tylko pikantny np. w przypadku tego veltlinerach z lidla:

            „pojawia się też bardzo austriacka nuta pieprzna, pikantna (i to jedyny sposób, żeby domyśleć się w tym winie Veltlinera)”.

          • Wojciech Bońkowski

            Lolek

            no bo dla mnie korzenny i pikantny to jest w zasadzie to samo. podobnie jak na przytaczanych przez Mateusza Papiernika źródłach powyżej, do których się Pan zręcznie nie odniósł. Nadal nikt poza Panem nie rozumie, dlaczego pieprz nie jest korzenny i dlaczego pieprzny jest sprzeczny z korzennym.

          • Lolek

            Wojciech Bońkowski

            „W zasadzie” to jak „prawie”, a jak wiadomo prawie robi wielką różnicę. Weźmy pikantny sex, jak pan powie pieprzny sex to jeszcze ujdzie, ale kto zrozumie korzenny sex?

          • Wojciech Bońkowski

            Lolek

            „znajdą się GV z nutami korzennymi” o! to fajnie. bo poprzednio to Pan bojowo stwierdził „daj Boże, doczekamy sie tutaj tekstów, ze veltliner ma nuty korzenne”.

    • GrzegorzC

      Emi

      Rzeczywiście, miłośnicy biedronkowego chardonay z Chile nie mają raczej czego tu szukać. ;-)

      Pozdrawiam,
      Hipster

      • Emi

        GrzegorzC

        Ja za to widzę, że z winami jest jak z sexem. Mężczyznom po pewnym czasie się nudzi i szukają czegos nowego, by z czasem zadowalały ich kompletnie odjechane praktyki, które normalnych ludzi odpychają. Podobnie widzę jest z winem, wiec spytam co jest złego w chardonay z Chile?

        • GrzegorzC

          Emi

          To prawda, zupełnie normalny nie jestem, zdiagnozowałem sam u siebie Zespół Aspergera. ;-)
          Odpowiadając na pytanie co jest złego w chardonay z Chile odpowiem, że pewnie nic skoro produkują tego miliardy litrów i ludzie jakoś to wypijają, rzeczywiście nijak ma się do tych setek litrów produkowanych przez Nejedlika.
          Co do samych win tego ostatniego to zapewniam, że są świetnie pijalne i po prostu smaczne.
          Może czasem warto w świecie wina (a także w seksie) zejść z utartych ścieżek i spróbować czegoś innego?

        • Wojciech Bońkowski

          Emi

          Nic złego nie ma w Chardonnay z Chile. Podobnie jak nie ma nic złego w mętnym Pinot Noir z Moraw. Każdy wybiera to co mu najbardziej odpowiada. Faktycznie, tak jak z seksem.

  • Robert Borowski

    „Obywatelu! Nie pieprz bez sensu”. Najlepiej, gdyby była tu możliwość przejścia na tryb prywatny w sytuacjach, gdy dwie osoby spierają się o semantykę czy pieprz to korzeń, a spicy to peppery. Ja zrozumiałem, że wina naturalne z Moraw wywołują emocje.

    • JM

      Robert Borowski

      Amen

    • Primitivo

      Robert Borowski

      Apropos tematów „korzennych”.
      Z ogłoszeń prasowych:
      „Zielarz ginekolog – leczenie korzeniem”

      • Robert Borowski

        Primitivo

        Zielarz wie jakiej rozpałki użyć, gdy konar nie chce zapłonąć.

        • Kate

          Robert Borowski

          Oooo… czyzby Pan z tego sklepu co się tak reklamuje..?

      • Lolek

        Primitivo

        Dobre! A może to o takie nuty korzenne chodziło p. Wojciechowi..! LoL… ;-b