Czerwona Ruta
Kamyanka Global Wine Czerwona Ruta
To pierwsze wino z Ukrainy w historii Winicjatywy! Również pierwszo wino ukraińskie, które widzę na polskich półkach. Jego importerem jest TiM, a zakupić je można w sieci Auchan w wersji białej półsłodkiej i czerwonej półsłodkiej za 15,19 zł (!).
W zasadzie to zaskakujące, że wina naszego wschodniego sąsiada nie są u nas bardziej obecne. Fani Chianti i Ribery del Duero może nie wiedzą o tym, że Ukraina jest dużym producentem wina – posiada grubo ponad 50 tys. hektarów winnic. Co prawda większość leży na Krymie, którego sytuacja jest obecnie „skomplikowana”, ale także inne regiony kraju – Zakarpacie, Tauryda i przede wszystkim obwód odeski – produkują dużo wina. Może nasi drodzy importerzy, zamiast eksplorować pustynne winnice w Mendozie albo szukać Bordeaux słusznie zapomnianych w ósmej lidze, sięgnęliby po łatwo dostępne i niedrogie wina ukraińskie? Na zupełnie dobrym poziomie są tamtejsze wina musujące, powstaje coraz więcej ciekawych czerwonych m.in. z Pinot Noir.
Natomiast Wy, drodzy Czytelnicy, znajomości z winiarską Ukrainą nie rozpoczynajcie od Czerwonej Ruty. Są to bowiem podłe przemysłowe zlewki, które smakują dokładnie tak samo jak podłe przemysłowe zlewki z południa Węgier, Bułgarii albo Mołdawii. W bukiecie dominuje ogrodowy wąż, a w smaku – siarka i konfitura z myszy. Tyle na ten temat. ♥
Źródło win: zakup własny autora.