Conceito Bastardo 2014
Conceito Douro Bastardo 2014
Etykietę dzisiejszego wina dnia po raz pierwszy widziałem jako… zdjęcie profilowe na Facebooku, naszego autora – Marcina Likowskiego. Wkrótce okazało się że Conceito to nie tylko zapadające w pamięć etykiety, ale i świetna zawartość.
Za całą koncepcją (conceito w języku portugalskim znaczy właśnie koncept) stoi enolożka – Rita Ferreira Marques. Winnice Conceito – łącznie kilkadziesiąt hektarów – rozrzucone są po kilku miejscach doliny Douro.
Jest tak jak myślicie – bastardo to po portugalsku „drań”. Ten nieco już zapomniany szczep (znany także jako Trousseau we Francji i Verdejo Negro w Hiszpanii) uprawiany był przede wszystkim na Maderze, gdzie służył do produkcji tamtejszych win wzmacnianych (pisałem o nim w tym tekście), ale na tej wyspie pozostały go dziś szczątkowe ilości. Inne miejsca jego występowania to Dão, Bairrada i właśnie Douro. Powstające z niego wina mają ciemnowiśniową barwę, w smaku dominują czerwone jagody i dojrzałe, leśne owoce. Dokładnie takie jest Conceito Bastardo, z wyczuwalnym w strukturze wina 8-miesięcznym dojrzewaniem we francuskich baryłkach, przyjemnymi taninami i świeżą kwasowością. Szczerze polecam! Aha, powstało tylko 5 tys. butelek (99 zł). ♥♥♥♡
Kto nie ma ochoty na Drania, może sięgnąć po Contraste 2012. Klasyczny dla Douro kupaż szczepów Touriga Franca, Touriga Nacional, Tinta Roriz z dodatkiem Tinta Amarela i Rufete; aromaty dojrzałych czerwonych owoców (śliwka), trochę nut ziemistych, przypraw – wszystko w dobrej proporcji. Akurat do dobrego kawałka wołowiny (59 zł). ♥♥♥♡
Komu i tego mało, ma jeszcze do wyboru Conceito 2012 – czołowe czerwone wino tego producenta. Ten sam kupaż, ale wersja zdecydowanie bardziej „na bogato”: 20 miesięcy leżakowania w beczce, jeszcze więcej dojrzałego owocu, w miejsce nut ziemistych – skóra, lukrecja, tytoń, drzewo cedrowe, no i posmak trwa minimum dwa razy dłużej. Można do mięsa, ale lepiej do kontemplacji (159 zł). ♥♥♥♥
Jeśli żadna z powyższych propozycji nie okazała się interesująca, to znak, że wolicie białe wina z Portugalii. Ale i tu jest wybór, bo i Contraste, i Conceito mają swoje białe „odpowiedniki”. Contraste Douro White 2014 to kupaż arinto, côdega i rabigato – wino bardzo świeże, pełne cytrusów, ziół i spinającej całość mocną klamrą kwasowości. Bardzo fajne na ciepłe dni (59 zł). ♥♥♥
Conceito Douro White 2014 to propozycja dla tych, którzy w białym winie szukają czegoś więcej. Duuuużo więcej. W bukiecie wyraźne nuty wanilii i tostów, w ustach cytrus ustępuje miejsca tropikalnym owocom, na szczęście pojawiają się nuty mineralne i niezła kwasowość. Wino z potencjałem na kilka lat, ale i wymagające jedzenia – najlepiej makaronów ze śmietanowymi sosami czy tłustszych ryb (159 zł). ♥♥♥♡
A na koniec niespodzianka – wino, które na zlecenie producenta powstaje w… Nowej Zelandii. A konkretnie – Conceito Marlborough Sauvignon Blanc 2011. Przyznaję – nie jest to mój typ Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii, wolę pić młode, proste roczniki. Tu zaś mamy 8 miesięcy francuskiej beczki od razu daje o sobie znać, owoce egzotyczne są aż zanadto dojrzałe. Mocna struktura i niezła kwasowość ewidentnie predestynują to wino do podawania z jedzeniem (99 zł). ♥♥♥
Importerem win jest Festus, można je zakupić w sklepach stacjonarnych w Trójmieście lub w sklepie internetowym (klikając na ceny w tekście).
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.