Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Co się je w Klubie Wino

Komentarze

To, że wine bar z prawdziwego zdarzenia potrzebuje kuchni i oferty gastronomicznej, od dawna nie jest żadnym zaskoczeniem. Wiedział o tym też Michał Rutkowski – właściciel naszej ulubionej, łódzkiej miejscówki, Klubu Wino – ale metraż i warunki lokalowe w pierwszej siedzibie zwyczajnie na to nie pozwalały. Po przeprowadzce na Piotrkowską 217 kuchnia planowana była od samego początku, ale jak to zwykle bywa, remonty, adaptacje czy natłok innych wydarzeń (choćby tych) zajęły trochę czasu. W tzw. okresie przejściowym, można już było zamawiać przekąski (tapenady, hummusy czy deski wędlin i serów). Ale teraz…

Nowe miejsce, nowe możliwości. © Filip Kaczanowski.
Nowe miejsce, nowe możliwości. © Filip Kaczanowski.

Do Klubu Wino trafił młody, gniewny i niezwykle uzdolniony szef kuchni – Bartłomiej Pagacz (absolwent francuskiej szkoły Louis Prioux w Bar-le-Duc). W Klubie Wino mógł w pełni rozwinąć skrzydła. Stworzył krótką, treściwą kartę dań (zwykle 2–3 przekąski, 2–3 dania główne i 1–2 desery), którą regularnie zmienia – choć mamy ledwie luty, aktualnie funkcjonuje już w trzeciej odsłonie.

Antrykot wołowy w znakomitym towarzystwie Sukcesora z Winnicy 44 Dziedzic. © Maciej Nowicki.
Antrykot wołowy w znakomitym towarzystwie Sukcesora z Winnicy 44 Dziedzic. © Maciej Nowicki.

Od początku pojawiają się tu dania godne zapamiętania. W czołówce umieściłbym m.in. jajko mollet z jarmużem i serową espumą, antrykot wołowy z sosem pieprzowym podawany z pieczonymi batatami czy deser: czekoladową półsferę z musem czekoladowym, syropem z marakui i kruszonką cytrusową.

Do deserów - riesling od Krojciga. © Maciej Nowicki.
Do deserów – riesling od Krojciga. © Maciej Nowicki.

Kolejną odsłonę menu prezentuję poniżej i jak można się domyśleć – zalecam pośpiech, niedługo te dania, wraz z nadejściem wiosny i dostępem do nowych produktów zostaną zastąpione przez inne. Bardzo ciekawą propozycją – tak dla żołądka, jak i portfela – jest możliwość wybrania gotowego zestawu. Wówczas za przystawkę, danie główne i deser oraz kieliszek wina zapłacimy 65 zł, co jest wybitnie niewygórowaną kwotą za doznania otrzymane na talerzu.

Ciasto francuskie / kozi ser / szczypiorek / szalotka. © Agata Zarębska / Jemy w Łodzi.
Millefeuille: ciasto francuskie / kozi ser / szczypiorek / szalotka. © Agata Zarębska / Jemy w Łodzi.
Duszona grasica cielęca / wędzona skorzonera / chipsy z pietruszki. © Agata Zarębska / Jemy w Łodzi.
Duszona grasica cielęca / wędzona skorzonera / chipsy z pietruszki. © Agata Zarębska / Jemy w Łodzi.
Zupa rybna: łosoś / mule / koper włoski / seler naciowy. © Agata Zarębska / Jemy w Łodzi.
Zupa rybna: łosoś / mule / koper włoski / seler naciowy.
Pieczony jesiotr / kasza jaglana / burak / sos bearnaise aromatyzowany skórką pomarańczy.
Pieczony jesiotr / kasza jaglana / burak / sos béarnaise aromatyzowany skórką pomarańczy.
Pieczona przepiórka / marynata whiskey i świeży tymianek / sos grzybowy / żółty burak / fioletowy ziemniak.
Pieczona przepiórka / marynata whiskey i świeży tymianek / sos grzybowy / żółty burak / fioletowy ziemniak.
Panierowany comber jagnięcy / puree truflowe / palona marchewka. © Agata Zarębska / Jemy w Łodzi.
Panierowany comber jagnięcy / purée truflowe / palona marchewka. © Agata Zarębska / Jemy w Łodzi.
Deser: Ciasto Saint-Honore. Ciastko ptysiowo-francuskie / krem waniliowy / bita śmietana / kruszonka orzechowa.
Deser: Saint-Honoré – castko ptysiowo-francuskie / krem waniliowy / bita śmietana / kruszonka orzechowa.

Jak mawiał klasyk – oczywistą oczywistością jest fakt, że do każdego z tych dań możemy dobrać dobre wino z oferty Klubu Wino. Mnie najbardziej przyciąga szeroka oferta polskich win, z których kilka już przetestowałem w różnych połączeniach – zawsze z dobrym skutkiem. I taką dawkę patriotyzmu polecam każdemu.

Przed świętami znalazło się nawet polskie wino do śledzia. © Maciej Nowicki.
Przed świętami znalazło się nawet polskie wino do śledzia. © Maciej Nowicki.

Kuchnia Klubu Wino pracuje od wtorku do czwartku w godzinach 15:00-22:00, w piątki i soboty kuchnia pracuje dłużej. Więcej o tamtejszych propozycjach kulinarnych przeczytacie także na portalu Jemy w Łodzi.

Jadłem i piłem na koszt własny.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Basia

    „Jadłem i piłem na koszt własny”

    Dobry Panie! Tyle pan zjadł?!?! W Wielkim Poście?!? 10 dań..!

    • Marcin Jagodziński

      Basia

      Grzeszył na rachunek własny.

  • Urszula

    Napisałabym komentarz, ale pan Maciej nigdy nie odpowiada, więc zrezygnuję. :-(

    • Maciej Nowicki

      Urszula

      Pani Urszulo, najmocniej przepraszam – faktycznie słabo u mnie z refleksem i przyznaje – rzadko kiedy przerzucam się tu w wielowątkowych dyskusjach, ale na pytania zawsze staram się odpowiadać! Dlatego proszę się nie zrażać i pytać :-)
      Pozdrawiam serdecznie,

    • Albuquerque

      Albuquerque

      Lubię tam wracać