Château de Lascaux Garrigue 2014
Importer 13 Win nie zwalnia tempa: 6 ciekawych nowości z Langwedocji!
Domaine Cavalier Val de Montferrand IGT Saint Guilhem le Désert Blanc 2015 – ciekawa biel z Langwedocji, powstaje z niespodziewanego (i na papierze absurdalnego) mariażu Sauvignon Blanc, Marsanne i Roussanne. Tymczasem zamiast kakofonii aromatów mamy wino przede wszystkim słono-mineralne, z delikatną kwasowością i subtelnymi aromatami niedojrzałych moreli. Świetnie zaprojektowane i bardzo pyszne w piciu, a do tego w znakomitej cenie 31 zł. ♥♥♥+
Domaine Cavalier Rouge 2014 – Cabernet Sauvignon i Syrah bez beczki w raczej lekkim rejestrze, ale jednak czuć Południe, jego ciepło i korzenność. Proste, dobrze zrobione, bardzo pijalne wino w satysfakcjonującej cenie 31 zł, choć ciut mniej ciekawe niż jego biały odpowiednik. ♥♥♡+
Château de Lascaux AOC Languedoc Garrigue Blanc 2015 – typowa dla Langwedocji mieszanka Vermentino, Roussanne, Marsanne i Viognier. Wino ma więcej ciała i smaku niż proste Cavalier – różnica jest wyraźniejsza niż sugerowałaby różnica w cenie (42,07 zł). Dojrzałe, sycące, z nutami pszczelego wosku, chociaż nie miodu. Trochę tęskniłem za słonością Cavaliera, bo mamy tu pewną mdłość charakterystyczną dla wielu białych win z Langwedocji, ale Garrigue jest naprawdę dobrej klasy w swojej cenie! ♥♥♥♡
Château de Lascaux Languedoc Garrigue Rouge 2014 – bardzo kulturalna czerwona Langwedocja. Autentyczna – ma nuty dojrzałych leśnych owoców, lekko likierowych wiśni, ową nieuchwytną ziołową nutkę garrigue, czyli śródziemnomorskiej makii – ale przede wszystkim jest bardzo pijalna: garbniki są gładkie, kwasowość się nie wybija, wszystko jest tu przyjazne dla konsumenta, nawet tego początkującego. Takich win i w takich cenach – 43,73 zł – potrzebujemy na polskim rynku, by wyrwać się z zaklętego kręgu dyskontowego Karola Rossiego. ♥♥♥♡
Château de Lascaux Les Pierres d’Argent Blanc 2012 – „Srebrne kamienie” na bazie Roussanne i Marsanne to brzmiał dobrze. I wino ma nawet imponującą materię, z ładnymi nutami moreli i brzoskwiń. Jednak przewidywalnym problemem jest beczka, która przykryła tu w zasadzie wszystko, a ponieważ te langwedockie szczepy nie słyną raczej z wysokiej kwasowości – całość wypada dość mdło. Dobre wino, ale niewiele się rozwijało w kieliszku ani otwartej butelce, a w dodatku kosztuje 83,58 zł – jedyne wino z tej szóstki, którego zakupu nie polecam.
Château de Lascaux Languedoc Pic Saint-Loup Les Nobles Pierres Rouge 2010 – zrobiło na mnie duże wrażenie. Wino jest bardzo pełne i intensywne, wręcz ciężkie, zdominowane przez nuty śliwkowych powideł i konfitury z leśnych owoców – producent deklaruje przewagę Syrah, mnie się tu odzywało dużo Grenache. Zarazem to wszystko nie jest ociężałe, nalewkowe, bo koncentracja jest znakomite i wino ma drugie, pieprzne, lekko ziemiste dno. Ma już 6 lat, jest w szczycie formy, ale nie zdradza oznak zmęczenia, dopiero po trzech dniach od otwarcia wkrada się utlenienie. Prawdziwy langwedocki grizzli! I to w dobrej za ten power cenie 84,69 zł. ♥♥♥♥+
Wina dostępne w sklepie stacjonarnym 13 Win w Warszawie, w sklepie internetowym (kliknij linki powyżej) oraz w niektórych warszawskich restauracjach.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.