Charles Heidsieck Brut Réserve
Charles Heidsieck Champagne Brut Réserve
Na szampańskim rynku robi się tłok. Do bardzo ambitnego katalogu Domu Szampana i recenzowanego już Club des Trésors niedawno doszedł Champagne Hébrart. A teraz na polski rynek wraca jeden z moich absolutnie ulubionych szampanów – Charles Heidsieck. Tej średniej wielkości dom szampański z Reims wypuszcza na rynek 2 mln butelek rocznie, czyli tyle, co Bollinger czy Roederer. I w towarzystwie tych marek powinien być wymieniany ze względu na jakość, choć w Polsce Charles Heidsieck jest słabo znany.
A szkoda. Jego wino nierocznikowe Brut Réserve, którego mieliśmy okazję próbować na niedawnej inauguracji w nowym warszawskim miejscu winiarskim – Le Salon – to bodaj najlepszy non vintage na rynku. Lepszy niż Bollinger i Roederer, a moim zdaniem nawet lepszy niż arcysławny Krug. To zresztą nie dziwi, jak się spojrzy na parametry – aż 40% win w Brut Réserve pochodzi z rezerwy starych roczników dochodzących do 10 lat, a mieszanka leżakuje blisko pięć lat na osadzie (wśród win nierocznikowych w Szampanii to ewenement). Ostra selekcja i długi czas starzenia robią swoje – wino jest cudownie aromatyczne z nutami piernika, miodu, malin, w smaku bardzo pełne i długie, zmysłowe, smukłe, wyciągnięte, w swoim stylu perfekcyjne. Cena wyższa niż win nierocznikowych wielkich marek, ale konkurencyjna wobec wspomnianego Bollingera i innych szampanów z wyższej półki – 258 zł.
Próbowaliśmy także wersji różowej Brut Rosé Réserve, wina w dobrym stylu, żywszego i bardziej młodocianego niż jego biały brat, z dobrym owocem. Jest jednak wyraźnie droższe – 336 zł – i nie jestem pewien, czy warto dopłacać.
Wina Charles Heidsieck (również fenomenalne Blanc des Millénaires 1995) sprowadza do Polski importer Impresja.
Degustowałem na zaproszenie importera.