Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Rosso della Bandita 2013

Komentarze
Camillo Donati Emilia Rosso del Bandita 2013
Naturalna rozkosz.

Camillo Donati Emilia Rosso della Bandita Frizzante 2013

Sporo ostatnio piszemy o winach naturalnych – tych z Warszawy, Poznania i Krakowa. Na niedawnych targach EnoExpo w Krakowie miałem okazję spróbować kilkunastu takich butelek. Była to, jak zwykle, ruletka – jedno smakowało sfermentowanym szczurem, drugie kawą zbożową serwowaną w Warsie, trzecie ziemią ogrodową do kwiatów. Kilka było ciekawych – były bardzo złożone, owocowe-korzenne, choć i w nich za rogiem czaiło się utlenienie.

Wieczorem wpadłem do naszego autora Josepha Di Blasiego, prowadzącego nowy sklep z winami naturalnymi Naturaliści (ul. Nowa 0 na Kazimierzu). Otworzył kolejne butelki – kwaśnego jak ogórki w occie Chenin Blanc, orzechowego Grignolino. A potem do kieliszka wlał ciemnopurpurowy, musujący płyn, który buchnął czarną porzeczką i jeżyną i wlał się w usta z siłą wodospadu. Intensywność i czystość tego wina były! A okazał się to dziw nad dziwy: czerwone wino musujące z Emilii w stylu Lambrusco, ale składające się w 20% z białych winogron! (Trebbiano i Malvasia; po 40% stanowią Lambrusco i czerwona Barbera). Słynny wirtuoz win naturalnych Camillo Donati (polecaliśmy go już tutaj) robi Rosso della Bandita jako swoje najtańsze wino – życzę takiego wina podstawowego każdemu winiarzowi.

Do kupienia za 45 zł w sklepie Naturaliści w Krakowie oraz licznych restauracjach w tym mieście.

Aha, butelki nie dopiłem, próbowałem wina przez kolejne dni. Utleniło się dopiero po czterech.

Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Malbc

    „jedno smakowało sfermentowanym szczurem, drugie kawą zbożową serwowaną w Warsie, trzecie ziemią ogrodową do kwiatów” – hahaha :)
    Niestety -eko, -slow, -bio – organic jest niesamowicie wykorzystywane przez samonapędzającą się machinę marketingowo-biznesową (nie tylko winiarską), stad też sporo win jest po prostu zle zrobione i potem dokleja im sie łatke slow/bio ‚a ciemny lud to kupi’ ;)

    • Wojciech Bońkowski

      Malbc

      To że wino jest źle zrobione akurat nie ma nic wspólnego z marketingiem albo łatką slow. Wśród win bezczelnie przemysłowych jest co najmniej tyle samo, a może i więcej win niedobrych.

      • Malbc

        Wojciech Bońkowski

        Prawda ! Niemniej jednak sens wypowiedzi był taki że wino ‚cokolwiektoznaczynaturalne’ jesli jest zle zrobione i dostaje łatkę ‚naturalne’ to posiada tym samym parasol ochronny bo wino naturalne przeciez musi pachniec inaczej niz inne, musi miec bakterie, etc.

        • Wojciech Bońkowski

          Malbc

          Jeżeli z jednej strony chcemy obalić mit, że wina naturalne dzięki kosmicznej sile są lepsze od innych, to obalajmy też mit, że wina naturalne to złe wina, które jadą tylko na marketingu.