Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Azua Syrah Roble 2011

Komentarze
Bodegas Vitivinos Manchuela Azua
Bezceremonialna Hiszpania.

Bodegas Vitivinos Manchuela Azua Syrah Roble 2011

Dwa wina do degustacji nadesłał nowy sklep internetowy 13win.pl, działający przy winiarni na warszawskim Grochowie i oferujący kilkadziesiąt pozycji z Portugalii, Sycylii (dobry producent Caruso & Minini), Piemontu (znany winiarz Paolo Manzone), Francji i Kalifornii („stajnia” Jonathana Maltusa). Mnie wzięli trochę pod włos, bo przysłali mi do degustacji dwa wina z La Manchy. W sumie nie mam nic przeciwko temu regionowi, walkę z wiatrakami mam we krwi, a nic tak mnie nie cieszy jak pijalne Tempranillo za 1€ (w hurcie). Takie wina na pewno ma w katalogu megaspółdzielnia Vitivinos, ale tutaj wskoczyliśmy od razu szczebelek wyżej, czyli do kategorii Roble (co oznacza bezceremonialnie „drewno”). W pierwszym kontakcie z tej dwójki bardziej spodobało mi się wino Azua Bobal Roble 2012, bo ma lepszą kwasowość, niezbyt wysoki alkohol (12,5%) i w miarę bezbeczkowy smak, chociaż już na podniebieniu na ma zmiłowania od wanilii. Co gorsza, beczka staje się coraz bardziej dominująca z czasem. Jeśli Bobal kojarzy Wam się z asfaltowym grizzli z takich apelacji jak Utiel-Requena, tutaj mamy jego trochę udomowioną, choć wciąż mocno wiejską wersję. To nie jest mój styl, ale za 30,11 zł można się napić i na pewno znajdzie zwolenników wśród tych, którzy na każdej półce szukają Toro albo Ribera del Duero.

Ostatecznie „test drugiego dnia” wypadł lepiej dla Azua Syrah Roble 2011. Trzeba tylko przebić się przez pokłady waniliny, by odnaleźć świeżą kwasowość i wręcz lekkie nuty roślinne Syrah, nadające świeżość śródziemnomorskiej dżemoladzie. Lekki garbnik pozwoli napić się go również do jedzenia. Kawa na ławę, bez ceremonii i francuskich piesków. Cena – 30,73 zł.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • blurppp

    Fajnie, że Requena trafia do Polski. To jeden z najbardziej niedocenianych w Polsce regionów Hiszpanii. Oprócz mega spółdzielni jest tam kilku naprawdę ambitnych producentów. Z tego co wiem to troszkę ponad 50 producentów butelkuje tam wino pod własnymi etykietami, z czego chyba 10 tworzy wina „ambitniejsze”, a nie marketową konfekcję. Chyba tylko z małych producentów Dominio de la Vega ma polskiego importera, bodajże Avecava. O klasie producenta świadczą nagrody Grand Prix MW. Warto pamiętać o znakomitym stosunku jakosć cena. Polscy importerzy powinni życzliwiej popatrzeć w tamtą stronę i nie szukać u mega producentów a u tych małych, ambitnych

    • Wojciech Bońkowski

      blurppp

      Ale te wina są z Manchueli, a nie z Utiel…

      • blurppp

        Wojciech Bońkowski

        Ale z bobala, a bobal to dla mnie Utiel, a sytuacja wizerunkowa regionów jest podoban