Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Winowstąpienie

Komentarze

Podobno wino znalezione w grobowcu Tutanchamona było opisane: znajdowały się na nim informacje o miejscu produkcji trunku, roczniku oraz imię winemakera. Dom Pérignon zwykł wieszać na szyjkach butelek odpowiednio podpisane karteczki. W XIX-wiecznych Niemczech pojawiły się pierwsze drukowane etykiety, a odrobinę życia i koloru tchnęli w nie chwilę później winiarze z Szampanii. A dziś? Dziś mamy szczęście, bo za sporą ilością etykiet stoi ciekawa historia. Możemy więc pić i słuchać, pić i opowiadać, pić i rozmyślać. Pić i śmiać się.

Historią i nostalgią wypełniona jest każda z dalekich od europejskiej klasyki, komiksowych etykiet win kanadyjskiej wytwórni Blasted Church Vineyards*, zaprojektowanych przez Monikę Melnychuk. Etykiety pinot noir, mieszanki cabernet sauvignon i merlota oraz wina białego inspirowane są prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w regionie Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie i przedstawiają scenki z nimi związane. Lokalna legenda głosi, że na początku XX wieku okoliczni mieszkańcy postanowili ocalić od zniszczenia stary, drewniany kościół stojący samotnie opodal kopalni i zdecydowali, że samodzielnie przetransportują święty budynek w bezpieczne miejsce do Okanagan Falls. Było to jednak w tamtym czasie nie lada przedsięwzięcie, a rozmontowanie poszczególnych części drewnianej konstrukcji z pewnością doprowadziłoby kościół do kompletnej ruiny. Dlatego… użyto dynamitu!

Blasted Church Vineyards
„Winnica Wysadzony Kościół”.

Wysadzić kościół? Absurd! A najwyżej zabieg, na który zdecydowałyby się niektóre dzisiejsze zespoły blackmetalowe. Tymczasem kontrolowane podłożenie ładunku wybuchowego w budynku pozwoliło na poluzowanie klamer spinających jego drewniane ściany bez potrzeby czasochłonnego i inwazyjnego ich rozcinania. Przeniesioną na inne miejsce konstrukcję wystarczyło jedynie spiąć ponownie tymi samymi klamrami, a podczas całej operacji zniszczeniu uległ jedynie fragment wieży kościelnej. Nazwa winiarni oraz etykiety niektórych win nawiązują do skłonności tutejszej ludności do nietypowych rozwiązań.

Takim nietypowym rozwiązaniem jest cała seria etykiet z podtekstem religijnym (Amen Non-Vintage Port, OMG Sparkling Wine czy Holy Moly Petit Verdot) lub mających charakter tragikomiczny, jak w przypadku wina o nazwie Dam Flood. Jego etykieta jest inspirowana powodzią, która miała miejsce po pęknięciu tamy Campbell Meadows w 1936 r. Przeklętą tamę wprawdzie naprawiono, jednak ta pękła ponownie i woda kolejny raz zalała okoliczne domy, farmy i sady.

*Winnica Wysadzony Kościół/Winnica Wybuchowy Kościół

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sstar

    Nawiasem mówiąc to całkiem dobre wino:-)
    Rurale za etykietę dałby się pociąć:
    http://www.sstarwines.pl/wino9655

  • Ewa Rybak

    Wcale
    mnie to nie dziwi.
    Dodam
    jeszcze, że sprawę wysadzonego kościoła oraz pechowej tamy łączy postać Harleya
    Hatfielda – być może sztygara w pobliskiej kopalni, a na pewno majstra.
    Wprawdzie to dzięki niemu szczęśliwie przeniesiono kościół, ale to także on
    skonstruował nieszczęsną tamę. I to dzięki niemu Rurale ma dziś co podziwiać na
    butelce całkiem dobrego wina 
    Pozdrowienia
    dla ssw!