Portugalia w Biedronce
Od dzisiaj w Biedronce kolejny odcinek tasiemca „Wina portugalskie”. Bohaterów już doskonale znamy: kwaśną Zośkę z Vinho Verde, cynamonowego Jasia z Alentejo, wygadanego Waldka z Douro, no i słodką ciocię Jadzię z Porto. Jak to w serialu, losy postaci niby ciągle się zmieniają – Waldek tym razem nie ma swojego dnia, za to Jasio wypada świetnie w swojej cenie – ale tak naprawdę wszystko zostaje po staremu.
Podsumować tę lutową ofertę można więc krócej, niż odcinek serialu w gazecie telewizyjnej – jest nieźle, na 20 win naprawdę niedobre jest tylko jedno, większość przeciętna, natomiast mało jest hitów – mniej niż rok temu, gdy wiosną 2014 r. Biedronka z Portugalii przywiozła naprawdę mocną drużynę. Grał w niej jeden arcymistrz – słynne Vallado – ale też kilku innych mocnych zawodników: Marquês de Borba, Lavradores, niedrogie Fado. W obecnej ofercie kilka etykiet z tamtej się powtarza, ale akurat te słabsze. Całość więc wypada średnio, stanowiąc kolejne potwierdzenie zasady, że w Biedronce nie warto wydawać na wino więcej niż 15 zł – z jedenastu win kosztujących więcej swojej ceny jest wartych dwa–trzy.
W efekcie najciekawszym akcentem tej oferty jest towarzysząca jej gazetka – już nie własnoręczna produkcja Biedronki z rekomendacjami firmowego sommeliera Tomasza Koleckiego-Majewicza, tylko „wydanie specjalne” Magazynu Wino (całość do pobrania tutaj). Skonsumował on tym samym romans z dyskontem, który nawiązał już kilka lat temu jego redaktor naczelny Tomasz Prange-Barczyński, pojawiający się jako jeden z ekspertów Biedronki w gazetkach i na pokazach prasowych. W wydaniu specjalnym pojawiło się 12 encyklopedycznych tekstów Luisa Ramosa Lopesa (redaktora analogicznego pisma portugalskiego Revista de Vinhos) oraz pięć niepodpisanych „adwertoriali”. Jedyne wspominane wina to oczywiście te z nowej oferty Biedronki – „bardzo wciągające”, pełne „niezwykłej elegancji”, zarazem „drapieżne i wytworne”, tworzące „bogatą i apetyczną całość”.
Magazyn Wino przez wiele lat był jedynym w Polsce medium konsumenckim o winie. Miał się na rynku wyróżniać jakością, doświadczeniem, kulturą, „całkowitą niezależnością od importerów wina czy innych podmiotów czerpiących korzyści ze sprzedaży wina – ta niezależność jest gwarantem rzetelności oceny każdego wina”. Oburzał się, gdy go zrównywano z Czasem Wina – pismem sponsorowanym przez importera Dom Wina, piszącym tylko o sprzedawanych przez niego butelkach. Magazyn Wino chciał kiedyś być polskim Decanterem. Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że Decanter wydrukował „wydanie specjalne” przy okazji nowej oferty win australijskich w angielskim Tesco.
Skala ocen: ♥ (wino mierne, niepolecane; odpowiednik oceny punktowej 75–79/100), ♥♥ pijalne, ♥♥♥ dobre, ♥♥♥♥ bardzo dobre, ♥♥♥♥♥ wybitne.
Adega de Pegões Península de Setúbal Vinhas de Pegões Branco 2014
Prościak z minimalnym posmakiem cytrynowej galaretki. Bardzo dużo wody, mało wina, no ale płacimy 9,99 zł, w tym głównie podatki. ♥♡
Quinta da Lixa Vinho Verde Loureiro Escolha Pingo Doce 2014
Młode, gryzące, jeszcze mocno drożdżowe wino z wysoką limonkową kwasowością. Za 12,99 zł niezłe podstawowe Verde, choć mimowolnie narzuca się skojarzenie z aspiryną. ♥♥
João Portugal Ramos Loios Branco 2014
Nowa edycja białego Loiosa nie zachwyca, wino jest bardzo proste, trochę chemiczne, owocu i smaku jest niewiele, nawet za 14,99 zł. Może się rozwinie, choć wydało mi się szczuplejsze niż w poprzednich rocznikach. ♥♡
Casa Ermelinda Freitas Palmela Dona Ermelinda Branco 2013
Po co tyle beczki w białym winie za 14,99 zł? Może żeby przykryć wewnętrzną pustkę. Ale przynajmniej wino jest czyste, bez nut mysich czy dębowych wiórów. Nie dla mnie, ale dla niego i dla niej. ♥♥
Adega de Pegões Península de Setúbal Colheita Seleccionada Branco 2013
Olej i karmel bez wina. „Tania beczka dla klasy robotniczej”. Cena o wiele za wysoka – 16,99 zł. ♥♡
Casa de Santar Dão Branco 2013
Nuty masła, pieczonego jabłka, potem twardy kwas w pustym posmaku. Wino niezłej klasy, delikatne, stonowane, no ale trochę zbyt neutralne jak na cenę – 24,99 zł. ♥♥
Herdade dos Grous Alentejano Branco 2014
Suszone zioła i gorący klimat Alentejo, w smaku brak świeżości, odczuwalna głównie gorycz. Wino niewarte swojej ceny, smakuje na 19,99, a kosztuje 29,99 zł. ♥♥
Casa Ermelinda Freitas Península de Setúbal Terras do Pó Tinto 2013
Powtórka z poprzedniej oferty Biedronki. Dżemowo-asfaltowe wino, które nieźle się zapowiada, ale w smaku jest suche, bez większego owocu i frajdy. Adekwatne do ceny (12,99 zł), co nie znaczy, że je polecam. ♥♡
Casa Ermelinda Freitas Península de Setúbal Dona Ermelinda Tinto 2012
Mocno przegrane, pachnie jak warsztat wulkanizatora, do tego nuty bandaża. 14,99 zł to w sumie dobra cena, ale przemówi raczej do członków Wiejskiego Koła Miłośników Crianzy niż winomanów obytych z Portugalią. ♥♡
João Portugal Ramos Loios Tinto 2013
Śliwki i porzeczki bez koncentracji, za to z niemałym, nieco męczącym ekstraktem. W sumie jednak niezłe wino, wyróżnia się w tej ofercie soczystością i normalnością. Za 14,99 zł – dobry zakup. ♥♥♡
Monte da Ravasqueira Alentejano Tinto 2013
To wino recenzowaliśmy i chwaliliśmy już tutaj. Nic się nie zmieniło – nadal jest bogate, wręcz zinfandelowate, dżemowe, asfaltowe, smaczne, o całkiem długim posmaku. Najlepsze wino w ofercie? W kontekście ceny (14,99 zł) – na pewno. ♥♥♡
Adega de Pegões Península de Setúbal Colheita Seleccionada Tinto 2010
4-letnie wino ze spółdzielni? Powidła śliwkowe w płynie podlane czekoladą. Dębu też nie żałowali. Ale przynajmniej się trzyma jak na swój wiek. 16,99 zł to niezła cena, chociaż wino jest prymitywne. ♥♥
Casa Ferreirinha Douro Esteva 2013
Esteva 2012 była hitem portugalskiej oferty Biedronki rok temu. Teraz zmienił się rocznik i cena (19,99 zł zamiast poprzednich 16,99 zł), zmieniło się też wino na mniej ciekawe – wodniste, maślane, brakuje owocu i mocniejszego dotknięcie. Komercyjne bez charakteru. Szkoda, ale rozczarowanie. ♥♥
Cabriz Dão Colheita Seleccionada 2012
Do prawdziwego Dão daleko, wino jest rozwodnione i maślano-beczkowe, bez prawdziwego owocu. Smakuje tartakiem i zwietrzałą czekoladą. A gdzie mineralna świeżość i soczysty garbnik, z których słynie ta apelacja? Za 19,99 zł nie warto. ♥♥
Adega de Borba Alentejano Tinto 2013
Duszny dżem na wodnistej podbudowie. Wydaje się już zestarzone. Rustykalne Alentejo bez wielkich zalet, no i za drogie (19,99 zł). ♥♥
Domingo Alves de Sousa Douro Vale da Raposa 2012
W bukiecie leśne owoce, w smaku alkohol, kwaśna śliwka, lekkie taniny. Jedno z subtelniejszych, najmniej krzykliwych i beczkowych win w tej ofercie. Jak na producenta – Alves de Sousa to od lat pierwsza liga Douro – wino nie zachwyca, ale w swojej cenie 24,99 zł jest niezłe, choć to nie hit na miarę Vallado. ♥♥♡
Fálua Alentejano Reserva Escolha Pingo Doce 2012
Półprzyjemny prościak o jesiennym, liściastym posmaku. Już lekko zmęczony, pora na nowy rocznik (chyba że chodziło tylko o to, żeby upłynnić stary). 24,99 zł to zdecydowanie za dużo za te doznania. ♥♥
Herdade dos Grous Alentejano Tinto 2012
Mocne wino z niuansem gencjany, ale w smaku przekonujące, soczyste, z niezłym owocem, tyle że trochę chemiczne. 29,99 zł. ♥♥
Adega de Pegões Moscatel de Setúbal
Setubala w Biedronce dawno nie było i ponoć powstawały już nawet listy społeczne na moment, gdy się pojawi. Ale nie stójcie w ogonku! Nie warto. Wino smakuje taniochą, rozwodnioną herbatą z dużą ilością cukru i gorzkim posmakiem syropu na kaszel. Owocu jak na lekarstwo, a przecież Setúbal powinien nim eksplodować. Jedynym pocieszeniem jest cena – 11,99 zł (za małą butelkę 375 ml), więc można kupić zapas i otwierać na imieninach u cioci, ale nic więcej. ♥♥
Porto Late Bottled Vintage 2009
Kolejne rozczarowanie, choć mniej bolesne. Biedronka miała już bardzo dobre strzały w konkurencji taniego porto. Tym razem jest tylko umownie tanio (39,99 zł) i średnio smacznie – wino smakuje śliwką w czekoladzie, ale też spaloną szczapą, a posmak jest cienki i kwaśny. Dla pamiętających Martineza Master’s Reserve albo LBV 2006 (po 29,99 i 19,99 zł) z poprzednich ofert to będzie przykra degustacja. ♥♥
Źródło win: udostępnione do degustacji przez Biedronkę.