Nero d’Avola Torre Rracina 2013
„Film wchodzi na ekrany bez pokazu prasowego” – taka wzmianka w recenzji zwiastuje zwykle najpodlejszy film klasy C o zmutowanych piraniach atakujących nastolatki w college’u. Być może Biedronka, nie organizując lansu swojej nowej półgazetki Rozgrzej się na Święta, dała niejako sygnał, by tej grudniowej oferty nie traktować zbyt poważnie. Sama zresztą podeszła do niej nieco schizofrenicznie – w sklepach wina z tej gazetki mieszają się swobodnie z niedobitkami po poprzedniej, portugalskiej, oraz wysypem win pod hasłem Sommelier poleca. Z kolei gruzińskiego Didebuli z Rozgrzej się nie udało mi się dostać w pięciu sklepach.
A oto wrażenia z sześciu grudniowych nowości z Biedronki.
Terra Naturi Montepulciano d’Abruzzo Lupi Reali 2013
Powrót do Biedronki wina, które już przez nią przemknęło w zeszłym roku (i miało dobre recenzje). Proste, ale smaczne czereśniowe Montepulciano, wino proste, przystępne, ale ma swój pazur. Atrakcyjne na co dzień. 16,99 zł. ♥♥
Anecoop / La Viña Valencia Juan de Juanes Cabernet Franc 2012
Cabernet Franc z Walencji to pomysł, na który nie wpadłby nawet Stanisław Lem. Czuje się, że ten biedny Cabernet Franc nie jest tu u siebie. Wino jest trochę pieprzne, trochę utlenione, ma blady kolor Pinot Noir i w smaku w sumie przypomina Pinot Noir z Mołdawii. Pytanie „można, ale po co?” nabiera przy nim podwójnego dna. 17,99 zł. ♥♡
Provinco Italia Salice Salentino Rosso Riserva Comera 2010
Wino jest nawet przyzwoicie bogate, powidłowe, czekoladowe jak przystało na Salice Salentino z Apulii, niestety zmarnowane przez bardzo mocny zapach bandaża i gencjany. Mało przyjemności, dużo przykrości czy w każdym razie wątpliwości. 19,99 zł – nie warto, wino zupełnie sztuczne. Odrobinę się poprawia na drugi dzień, tylko kto będzie czekał 24 godziny na wino za dwie dychy. ♥♡
Terre Siciliane Nero d’Avola Torre Rracina 2013
Całkiem dobra Sycylia w obiektywnie niskiej cenie (19,99 zł). Dużo owocu, dobra koncentracja. Deklarowane na etykiecie podsuszenie gron jest wyczuwalne raczej w ekstrakcie niż w aromatach. Dobra kwasowość (może i dodana, ale soczysta), posmak śliwkowo-pomidorowy. Warto, najlepsze wino w tej ofercie. ♥♥♡
Bodegas Alceño Jumilla Monastrell 12 2011
Można przewidzieć smak tego wina po etykiecie i nazwie, a zatem mamy dużo beki, w smaku suchą szczapę, trochę gorzkiej czekolady, a potem dżem pomidorowy. Wszystkiego trochę za dużo oprócz świeżości i rozsądku. Oczywiście, znajdzie amatorów, nawet za 24,99 zł, co jednak nie jest okazyjną ceną za ten styl, który niemal w identycznym wcieleniu miewał w Biedronce tańsze awatary (Rioja Montebuena). Nie jest to wino ani dobre, ani niedobre. Lepsze, choć wciąż banalne na drugi dzień. ♥♥
Emilia Lambrusco Frizzante Amabile Rivata
Podła podróbka Lambrusco, w dodatku robiona w Piemoncie. Cukru mało, kwasu dużo, wszystko niedojrzałe, toporne i nawet nie przypomina Lambrusco. Ale za 9,99 zł może znajdzie amatorów – jest w sumie lepsze od wielu koszmarnych zombie w tym prajs poincie. ♥♡
Źródło win: zakup własny autora.