Estézargues Terra Vitis 2013
Cave d’Estézargues Côtes du Rhône Terra Vitis 2013
Grenache, Syrah i Carignan w lekkim, soczystym winie czerwonym w sam raz na lato. Mało aromatyczne jak na Grenache z Rodanu, ale na podniebieniu ma naprawdę dobry owoc. Coś w rodzaju śródziemnomorskiego Beaujolais. No i dobra cena – 34 zł.
To pierwsze wino, jakie recenzujemy od nowego importera, działającego od 2014 r. – Alterwina. Luc Natali we współpracy z Jean-Baptistem De Winne sprowadzają do Polski wina naturalne, w większości niskosiarkowe lub bezsiarkowe, produkowane przez małych rzemieślniczych producentów w różnych regionach Francji. Miałem okazję spróbować kilku przekrojowych pozycji z tego katalogu:
Château Les Fenals Si… Bulles – wino musujące produkowane metodą szampańską ze szczepu… Muscat! Trzeba tego spróbować, by uwierzyć. Nuty dojrzałych winogron, melona, galaretki owocowe, soczyste, dobrze kwaskowate. Bardzo ciekawe wino musujące w uczciwej cenie 56 zł. Hit tej degustacji.
Domaine Les Hautes Terres 2014 – białe wino z apelacji Limoux w Langwedocji (choć etykietowane jako vin de France). Szczep Chardonnay z domieszką Chenin Blanc. Dobry owoc, dojrzałe jabłka. W smaku wytrawne, może nie zielone, ale mocno świeże – Chenin dodaje swojej ostre kwasowości. Nie smakuje aż tak bezsiarkowo, co dla mnie jest zaletą (51 zł).
Domaine des Huards Cheverny Pure 2013 – mieszanka Sauvignon i Chardonnay o przyjemnej nucie melona mocno podbitego masłem. Bardzo żywe. Ciekawe. Najlepsze białe wino tej degustacji, ale czy warte 66 zł?
Domaine du Tue-Boeuf Cheverny Frileuse 2014 – do Sauvignon i Chardonnay dochodzi tutaj arcyrzadki szczep Fié Gris. Tue-Boeuf to klasyk win biodynamicznych, zakopywał krowi róg w winnicy jeszcze w połowie lat 90., gdy inni pryskali chwastobójczo nawet własne dzieci. Mocno mineralne wino z nutą krzemienia! W smaku naprawdę mocno ziołowe, z nutami natki i majeranku, tak wyrazistymi, że aż dziwacznymi. Potrzebuje odpowiednio dobranej jedzenia. Bardzo „naturalne” w stylu, ale zero utleniania. Dla otwartych umysłów (78 zł).
Domaine Bourdin Chancelle Saumur-Champigny 2013 – trzeba lubić te ziemiste, tytoniowe nuty Cabernet Franc. Świeże, kwasowe, natomiast niezbyt dużo „owocu”. Jak wszystkie czerwone wina z doliny Loary w Polsce, skazane na niszę (67 zł).
Karim Vionnet Chénas 2013 – autorskie Beaujolais z malutkiej manufaktury. kwaśnawe nuty wina „naturalnego”, smak soczysty, lekko utleniony, ale przyjemny. Proste wino czerwone na lato. Szokuje jednak cena – 91 zł.
Château Les Fenals Fitou Cuvée Agathe 2013 – langwedockie wino oparte na starych krzewach Carignan. Przyjemne, ale wydało mi się nieco bez osobowości. Umiarkowany owoc, dobra kwasowość. Zaskakująco lekkie, soczyste wino jak na Langwedocję. Znajdzie swoich amatorów (67 zł).
Domaine Rivaton Côtes du Roussillon-Villages Latour de France Vieilles Vignes 2010 – Carignan, Syrah i Grenache z Roussillon. Bardzo rustykalne, wiejskie wino: w zapachu: pieprz, siekana cebula, Carignan rządzi niepodzielnie. Lekkie utlenienie dodaje mu nut czekoladowych. Zasmakowało mi i rzeczywiście jest bardzo „alternatywne” (72 zł).
Domaine Plageoles Côtes du Tarn Prunelart 2012 – najdziwniejsze i najdziksze wino tej degustacji. Produkowane przez szalonych winiarzy – ojca Roberta i syna Bernarda Plageoles’ów, strażników dziedzictwa apelacji Gaillac, winiarskiego „parku jurajskiego” – tyle się tu bowiem zachowało starodawnych szczepów winorośli. Najbardziej znany już dziś z nich to Mauzac, natomiast to wino powstało w 100% z Prunelard (tutaj pisanego przez „t”), który ostał się w pewnym momencie na zaledwie 2 hektarach! Dzisiaj udało się go rozmnożyć do 13. Wino pachnie nieprawdopodobnie – popiołem z papierosa, zwiędłymi liśćmi, ziemią ogrodową, w smaku jest ciekawie mineralne i bardzo, bardzo garbnikowe. Jak powiedziałby poeta, smakuje własną śmiercią. Ta wycieczka w XVIII wiek kosztuje 98 zł.
Wszystkie wina do nabycia na wynos i do zdegustowania na miejscu w restauracji Bistro Rozbrat w Warszawie.
Źródło win: udostępnione do degustacji przez importera.